[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na tyle, że byłby gotów porzucić obowiązkii wrócić do domu, gdyby mógł się tam spodziewać cieplejszego przyjęcia.Jeśli jego żona czuła się nieszczęśliwa i zdradzonaprzez Hamiltonów, powinna odzyskać wolność.Zawszepozostawał im przecież rozwód.W końcu to poprzedni król, Henryk VIII, nie zawahał się z niego skorzystać,a inni szli w jego ślady.Oczywiście Anne Marie musiałaby z tego powodu ucierpieć, ponieważ zwykle to kobiety249obarczano winą za nieudane małżeństwo.Może jest inne wyjście? Wiele żon pozostawało na wsi, podczas gdyich mężowie służyli na dworze królewskim.Kit miał jużdziedzica.Mógby teraz poszukać sobie kochanki i daćspokój Anne Marie.Być może za kilkanaście dni problem sam się rozwiąże.Doskonale wiedział, że mimo poniesionych strat Filip II zdołał wystawić nową flotę złożoną z wielkich statków.Trzeba jej teraz stawić czoło,a nie zamartwiać się tym, co będzie po powrocie do domu.Niewykluczone, że nigdy do niego nie wróci, a jegożona będzie cieszyła się szacunkiem jako wdowa.- Filip wysłał przeciwko nam księcia Medinę Sidonię -powiedział sir Francis Drake i spojrzał na Kita, a następnie wzniósł kielich.- Wiesz, panie, zapewne, że SantaCruz zmarł w lutym?Siedzieli właśnie we dwójkę w kajucie i popijaliwino.- Tak, panie.- Kit kiwnął głową.- Uważam to za dobry znak.Sidonia nie ma ochoty na walkę, inaczej niezwlekałby tak długo.Kit nie widział swego dowódcy przez parę miesięcy.Po ataku na Kadyks ich drogi rozeszły się, chociaż obajmieli się czym pochwalić.Drake zdobył portugalski galeon załadowany po burty towarami ze wschodnich Indii, Kit natomiast spotkał hiszpańską jednostkę, którąpozbawił takielunku, a także srebra.Załogę wypuszczono na jednej z wysepek nieopodal wybrzeży Hiszpanii,ale statek bez załogi i osprzętu poszedł na dno.W tensposób pozbywano się ewentualnego przeciwnika.- Zniszczyłbym armadę jeszcze u wybrzeży Hiszpa-250nii - powiedział Drake, obracając kielich w dłoni.- Doradcy królowej byli temu przeciwni.Podobno zgromadzono już armię, która czeka na Hiszpanów w Tilbury,ale moim zdaniem bezpieczeństwo kraju zależy od nas.Gdyby Parma wylądował.Dowódca flotylli nie dokończył zdania, ale Kit i takwiedział, o co mu chodzi.Hiszpańska piechota należałado najlepszych i najokrutniej szych na świecie i z pewnością zagroziłaby niezaprawionym w boju Anglikom.- Masz rację, panie.Nie wolno dopuścić, by książęParmy postawił stopę na naszej ziemi.- Cieszę się, sir Christopherze, że do nas dotarłeś.Potrzebujemy najlepszych dowódców, jeśli chcemy pobićarmadę.Podzieliłem naszą flotyllę w następujący sposób.- Wskazał leżącą na stole mapę.- Lord ThomasSeymour pilnuje wschodniej części kanału, my jesteśmyw Plymouth.Hawkins, Frobisher i lord Howard Effingham już do nas dopłynęli.Inni pewnie wkrótce się pojawią.Liczę na to, że pobijemy nieprzyjaciela.- Oby tak się stało.- Kit wzniósł swój kielich.- Zazwycięstwo!Dziewiętnastego lipca 1588 roku zauważono Wielką Armadę koło Lizard.Natychmiast zapłonęły ognieostrzegawcze wzdłuż wybrzeża.Statki angielskie miały przeciwny wiatr i trzeba je było wyholować z portu.Gdyby Medina Sidonia zdecydował się na atak w pobliżu Plymouth, być może zdołałby zniszczyć część flotylli.Miał jednak rozkazy, by płynąć dalej na wschód, i nieodważył się im przeciwstawić.Pod osłoną nocy angielskie statki skradały się zamało zwrotnymi, hiszpańskimi jednostkami i ata-251kowały je od nawietrznej.Armada była większa odangielskiej flotylli, ale składała się z ciężkich galeonów,które przede wszystkim miały za zadanie przewiezćżołnierzy.Nie były też przystosowane do walki namorzu.Hiszpanie stosowali technikę abordażu, którejDrake przeciwstawił własny sprytny plan.Jego statkibyły szybsze i bardziej zwrotne, a poza tym umieszczono na nich działa, które pozwalały na prowadzenie walki z dystansu.Anglicy uderzali więc niczymbłyskawica, a potem wycofywali się, zanim Hiszpaniezdołali się pozbierać.Kit odbył pierwszą potyczkę tuż po wypłynięciuz portu w Plymouth.Kierował swoimi ludzmi, stojąc namostku kapitańskim, gdyż wiedział, że jego obecnośćjest bardzo ważna.Zaatakowali jeden z galeonów, stanowiących straż przednią Mediny Sidonii.Zaraz też runął na nim główny maszt.Kit nie pozwolił swoim marynarzom nacieszyć się zwycięstwem, lecz kazał im sięszybko wycofać.Uśmiechał się jednak, wiedząc, że przynajmniej jeden hiszpański statek nie będzie zdolny dodalszej walki.Nieco dalej zauważył, że dwa galeony zderzyły się,a poza tym jeszcze jeden wyglądał na uszkodzony.Jednak Wielka Armada poniosła tylko niewielkie stratyi płynęła dalej.Anglicy atakowali przy każdej nadarzającej się okazji.Większe bitwy rozegrały się koło Portland i wyspy Wight, ale obie nie przyniosły decydującego zwycięstwa.- Wygląda na to, że trudno ich będzie powstrzymać -powiedział Kit do swego zaufanego pierwszego oficera,Tobiasa Frenshawa.- Jeśli pozwolimy im dopłynąć do252Calais, zabiorą na pokład ludzi Parmy.A stamtąd jużblisko do Dover i Londynu.Przez następne dwa tygodnie obie flotylle wciąż zesobą walczyły, ale Hiszpanie stracili tylko dwa statki.Wyglądało na to, że los im sprzyja i że Anglia znalazłasię w poważnym niebezpieczeństwie.- Jakie wieści przynosisz, panie? - spytała z niepokojem Anne Marie, kiedy sir Nicholas zawitał do nich popołudniu dwudziestego siódmego lipca.- Czy wiesz, cosię dzieje?Wszyscy słyszeli o walkach, które toczono od tygodnia, ale nikt nie mógł powiedzieć, po czyjej stroniejest zwycięstwo.Krążyły różne plotki i wielu zaczęło sięwręcz przygotowywać do inwazji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]