[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.PostanowiÅ‚am niepopeÅ‚nić najmniejszego bÅ‚Ä™du.PrzewiozÅ‚am swoje rzeczy do wielkiego domu, choć dom mojego ojca na zawszemiaÅ‚ pozostać moim wÅ‚asnym, wyjÄ…tkowym miejscem, w którym czuÅ‚am siÄ™ bezpieczna.Jules i Marta dadzÄ… sobie radÄ™, tak jak przed moim przybyciem.MusiaÅ‚am im jednak wy-tÅ‚umaczyć, dlaczego to robiÄ™.ChciaÅ‚am jak najwiÄ™cej dowiedzieć siÄ™ o prowadzeniuogromnego rancza, a palacio byÅ‚ centrum wszelkich dziaÅ‚aÅ„ i zajęć.Nie powiedziaÅ‚amMarcie caÅ‚ej prawdy o wydarzeniach w Silver City.WczeÅ›niej czy pózniej sama siÄ™ do-wie, że jej señor Lucas" jest ponownie Å›cigany listem goÅ„czym, a nagrodÄ™ za jego gÅ‚o-wÄ™ wyznaczyÅ‚ sam gubernator.OczywiÅ›cie, Todd wiedziaÅ‚ wszystko.Nie mogliÅ›my tego przed nim ukryć.Marknie zdradziÅ‚, że wiedziaÅ‚am o pobycie Lucasa Corda w Silver City.OpowiedzieliÅ›my muhistoriÄ™ o tym, jak rozpoznaÅ‚a go Flo, ale byÅ‚o już za pózno na poÅ›cig.Flo wróciÅ‚a razem z nami, ale przez caÅ‚Ä… drogÄ™ nie odezwaÅ‚a siÄ™ ani sÅ‚owem.Do-kÅ‚adaÅ‚a wszelkich staraÅ„, by mnie unikać, a i ja nie miaÅ‚am ochoty na jej towarzystwo.ZamieszkaÅ‚am w najwiÄ™kszym pokoju goÅ›cinnym i przez pierwsze kilka tygodnichÅ‚onęłam wiedzÄ™.OdwiedziÅ‚am każdÄ… chatÄ™, sprawdziÅ‚am każdy pÅ‚ot graniczny.Wie-czorami studiowaÅ‚am ksiÄ™gi rachunkowe, które tak starannie prowadziÅ‚ Todd.WpadÅ‚am w codziennÄ… rutynÄ™.Po wczesnym Å›niadaniu z Markiem wyjeżdżaÅ‚amkonno na inspekcjÄ™.TowarzyszyÅ‚ mi zawsze Mark albo mrukliwy Chuck Daly.Widzia-Å‚am, że mężczyzni zaczynajÄ… mnie akceptować, zwÅ‚aszcza kiedy zauważyli, iż nigdy nieskarżę siÄ™ na zmÄ™czenie czy upaÅ‚.Z prawdziwym zainteresowaniem przyglÄ…daÅ‚am siÄ™ ichpracy.Na mój widok nawet twardzi TeksaÅ„czycy przestali rzucać mi badawcze, zuchwa-Å‚e spojrzenia.Jak szybko można zmienić tok zajęć! JedynÄ… odmianÄ… w tej monotonii byÅ‚y wy-prawy do domu", gdzie zagÅ‚Ä™biaÅ‚am siÄ™ w lekturze dzienników mojego ojca.Nie zdarza-Å‚o siÄ™ to czÄ™sto - raz lub dwa razy w tygodniu.Podczas tych krótkich wizyt wyczuÅ‚amchłód w zachowaniu Marty i Julesa, i pewnego razu postanowiÅ‚am to wyjaÅ›nić.SR- Może przestaniesz kiwać na mnie tak uparcie gÅ‚owÄ… i powiesz mi, o co ci chodzi?Wciąż jestem tÄ… samÄ… osobÄ…, choć mieszkam teraz w palacio.ZareagowaÅ‚a szybko w potocznym jÄ™zyku hiszpaÅ„skim.- Patrona siÄ™ zmieniÅ‚a! Patrona nie okazuje już współczucia jak kiedyÅ›.Si, powiemto.Patrona może mnie teraz przepÄ™dzić.- PrzestaÅ„ nazywać mnie patronÄ…"! - zaprotestowaÅ‚am.- Marto, robiÄ™ to, czego chciaÅ‚ mój ojciec.UczÄ™ siÄ™, jak być farmerem.Pozwól, żeciÄ™ zapytam.Czy chciaÅ‚by, abym wylegiwaÅ‚a siÄ™ bezczynnie na sÅ‚oÅ„cu?SpojrzaÅ‚a na mnie hardo.- Pani padre by zrozumiaÅ‚.On tylko pragnÄ…Å‚ pani szczęścia.- A czy ja wyglÄ…dam na nieszczęśliwÄ…? Powiem ci coÅ›, Marto.Jestem bardziejszczęśliwa, kiedy coÅ› robiÄ™, czegoÅ› siÄ™ uczÄ™.Nie mogÄ™ przecież odizolować siÄ™ od życia.Czy to rozumiesz?- Rozumiem, że patrona jest jeszcze mÅ‚oda.Wkrótce patrona wyjdzie za mąż.CosiÄ™ wtedy stanie?ZmarszczyÅ‚am czoÅ‚o.- Co przez to rozumiesz? Moje małżeÅ„stwo niczego nie zmieni.Ojciec na pewnoby je zaaprobowaÅ‚.- Ja tu nie mam nic do powiedzenia.Patrona zrobi tak, jak chce.Aagodna perswazja napotkaÅ‚a mur chÅ‚opskiego uporu Marty.PoddaÅ‚am siÄ™ i wróci-Å‚am do mojej wielkiej, bezosobowej sypialni w palacio.W starym pokoju wielka zasuwa nadal podtrzymywaÅ‚a mocno zapadowe drzwi.Tunie musiaÅ‚am siÄ™ obawiać nieproszonych goÅ›ci.Ale dlaczego przyszedÅ‚? Co próbowaÅ‚ mipowiedzieć? Lucas Cord byÅ‚ kochankiem Flo.Ramon Kordes patrzyÅ‚ mi dÅ‚ugo i gÅ‚Ä™bokow oczy, skrywajÄ…c jakÄ…Å› tajemnicÄ™.Jakimi ludzmi byli ci tak odmienni bracia? Ramon -spokojny i Å‚agodny.Lucas - zuchwaÅ‚y i brutalny.Morderca zaÅ›lepiony żądzÄ… zemsty.Aledlaczego chciaÅ‚ zabić Elmera Bragga?Pewnego dnia, kiedy wychodziÅ‚am z sypialni, Flo zaskoczyÅ‚a mnie swÄ… decyzjÄ….Od czasu powrotu z Silver City, po utraconym balu, na który tak bardzo czekaÅ‚a, chodzi-Å‚a markotna i posÄ™pna.SR- Przypuszczam, że papa wróci wkrótce do domu, wiÄ™c oboje nie bÄ™dziecie miećochoty na moje towarzystwo!MiaÅ‚am za sobÄ… mÄ™czÄ…cy dzieÅ„, odpowiedziaÅ‚am wiÄ™c znużona:- Och, naprawdÄ™ Flo, czy raz jeszcze chcesz do tego wracać?- Już teraz przemawiasz jak moja macocha! Mój Boże! Nie patrz tak na mnie.Je-stem dorosÅ‚Ä… kobietÄ…, jeÅ›li zechcÄ™, potrafiÄ™ nawet zakląć!- ProszÄ™ bardzo, nie bÄ™dÄ™ ci przeszkadzać - oznajmiÅ‚am uprzejmie, próbujÄ…c jÄ…ominąć, ale stanęła w przejÅ›ciu, blokujÄ…c mi drogÄ™.- Ja jeszcze nie skoÅ„czyÅ‚am.- W porzÄ…dku.SÅ‚ucham.- Wracam.Do Nowego Jorku.Do Dereka.WolÄ™ jego niż to wiÄ™zienne życie! Je-stem znudzona i mam tego powyżej uszu! ObrzydÅ‚y mi Å›wiÄ™toszkowate upomnieniaMarka, mdli mnie na widok twojej twarzy.Zaczynasz nawet mówić jak papa, zdajesz so-bie z tego sprawÄ™? Nie mam ochoty wysÅ‚uchiwać jego krzyków i kazaÅ„.To na tyle!PopatrzyÅ‚am na niÄ… wyzywajÄ…co.- A wiÄ™c to tak! Czy rozmawiaÅ‚aÅ› już z Markiem o swoich planach?- A po co? To ty jesteÅ› patronÄ…, prawda? Ty jesteÅ› tu prawdziwym bossem i nawetMark zdaje sobie z tego sprawÄ™.Po co mam go informować? Nie możecie mnie zatrzy-mać.Mam ponad dwadzieÅ›cia jeden lat, jestem mężatkÄ… i papa pierwszy stwierdzi, żemoje miejsce jest przy mężu!PokiwaÅ‚am od niechcenia gÅ‚owÄ….- OczywiÅ›cie, masz racjÄ™.Daj mi znać, kiedy bÄ™dziesz gotowa do wyjazdu.KtóryÅ›z naszych ludzi odwiezie ciÄ™ do Santa Rita.- PlanowaÅ‚am wyruszyć z El Paso.Mam tam przyjaciół - Barlettów.- Mark zna ichdobrze, jeÅ›li mi nie wierzysz! NienawidzÄ™ Nowego Meksyku.Teksas przynajmniej jeststanem i dyliżanse kursujÄ… tam regularnie.- El Paso leży daleko stÄ…d.PomyÅ›laÅ‚aÅ›, jak siÄ™ tam dostać?- MogÄ™ zÅ‚apać dyliżans w Deming albo w Les Cruces, prawda?- Skoro siÄ™ zdecydowaÅ‚aÅ› na wyjazd, wszystko przygotujemy - westchnęłam.- Wy-Å›lesz telegram do swego męża?SR- Nie ufasz mi, co? W koÅ„cu to nie twój interes, ale napiszÄ™ wiadomość, a ty mo-żesz jÄ… wysÅ‚ać osobiÅ›cie do Dereka.Nie mam wÄ…tpliwoÅ›ci, że z radoÅ›ci popÄ™dzi na gieÅ‚dÄ™i zarobi nastÄ™pne kilka tysiÄ™cy!PrzeszÅ‚a obok, dajÄ…c mi do zrozumienia, że rozmowa dobiegÅ‚a koÅ„ca.RuszyÅ‚amschodami w dół, zastanawiajÄ…c siÄ™, co uknuÅ‚a tym razem.Kiedy wieczorem poinformowaÅ‚am Marka o jej decyzji, stwierdziÅ‚ tylko, że jej wy-jazd bÄ™dzie najlepszym rozwiÄ…zaniem dla nas wszystkich.- Wiesz, że jej obecność trzyma nas wszystkich w napiÄ™ciu - przypomniaÅ‚ mi Å‚a-godnie.- Wielkie nieba, Roweno, lepiej niech wyjedzie przed powrotem wuja Todda, bomoże siÄ™ to zle skoÅ„czyć.Już ona potrafi gÅ‚askać go pod wÅ‚os, a kiedy on dowie siÄ™, żebraÅ‚a udziaÅ‚ w tym zamieszaniu, to.- UniósÅ‚ dramatycznie ramiona, a ja przyznaÅ‚am muracjÄ™.%7Å‚adne z nas nie miaÅ‚o zamiaru wyrzucać Flo z jej wÅ‚asnego domu, ale to onapierwsza wspomniaÅ‚a o powrocie do swych małżeÅ„skich obowiÄ…zków.OdwiezliÅ›my jÄ… z Markiem aż do Fortu Selden, gdzie zÅ‚ożyliÅ›my kurtuazyjnÄ… wizy-tÄ™ puÅ‚kownikowi dowodzÄ…cemu tamtejszÄ… jednostkÄ… kawalerii.Wysoki, dobrze uÅ‚ożonyoficer zapewniÅ‚ nas, że Flo dostanie eskortÄ™ aż do El Paso
[ Pobierz całość w formacie PDF ]