[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Płaciła za telewizor wyłącznie ze względu na reklamy; siedzieliwtedy, z programem na kolanach, czekając na odpowiedni moment, a kiedy nadchodził, śmialisię do rozpuku.Po reklamie Mina wyłączała telewizor; czasem tylko oglądalinormalny program i kiedy pojawiali się aktorzy, Mina od razu robiła się zła: Chryste! Ito jest Paul Cook, poznałam go, kiedy zamiatał podłogę w teatrze w Ipswich! Zrywała się zkrzesła, po drodze do kuchni wyłączała telewizor z gniazdka, a Henry jak ta ofiara siedział i gapiłsię w znikający pośrodku ekranu biały punkt.Pewnego popołudnia, przed Bożym Narodzeniem, przyszedłze szkoły pózno, zmarznięty, i znalazł przy swoim nakryciu do herbaty ułożony przezMinę stosik.Jego zadaniem byłowyszukanie gładkich białych kart zapisanych staroświeckimozdobnym, wąskim drukiem: Mina i Henry mają zaszczytzaprosić państwa na przyjęcie.Kostiumy pożądane.RSVP.Henry przeczytał kilkazaproszeń jego imię w druku wydało mu się jakieś obce po czym spojrzał na siedzącąnaprzeciwko niego Minę, która go obserwowała z niepewnym uśmieszkiemunoszącym się w przestrzeni między nimi i gotowym wybuchnąć na pierwszy dany przezniego sygnał.Podniecony, ale skrępowany jej oczekiwaniem i niezdolny, by to okazać,wykrztusił tylko bez przekonania: To bardzo miłe co było fałszywe, ponieważwcale tak nie czuł, nigdy bowiem nie był na przyjęciu ani nie widział swojego imienia nażadnym zaproszeniu.Ale Mina miała w sobie coś, co sprawiało, że nie mógł tego powiedzieć,więc zapytał tylko: Kostiumy? Jakie kostiumy? Jednak było już za pózno, bo Mina zdążyłatymczasem wstać i ze śmiechem, drobiąc nóżkami jak balerina i śpiewając w takt swoichkroczków, To miło? To miło? To miło? , okrążyć cały pokój, by w końcu wrócić do stołu ikrzesła, skąd obserwował ją z bardzo niepewną miną Henry.Stała za nim, mierzwiąc mu włosyniby z czułości, ale w gruncie rzeczy ciągnąc go boleśnie, aż mu się zakręciły łzy w oczach.Henry, kochanie, to będzie straszne, fantastyczne, okropne, ale w żadnym razie miłe, nic z tego,co robimy, nigdy nie będzie miłe. Mówiąc to, cały czas grzebała mu we włosach, przeplatającje między palcami.Odwrócił się, żeby popatrzeć w górę i uciec, ale ona, unieruchomiona dzikimspojrzeniem jego oczu o wielkich białkach, złagodniała i uścisnęła go z autentyczną czułością.Będą to najwspanialsze chwile w naszym życiu, czy nie czujesz podniecenia? A co myślisz ozaproszeniach? Ponownie wziął karty do ręki. Nikt nie odważy się nie przyjść powiedział poważnie.Jej napastliwy ton gdzieś znikł i Mina, nalewając herbatę,wyjaśniła, że przebrania muszą być nie do odgadnięcia, po czym zaczęła opowiadać żarty ianegdoty na temat przyjaciół, których zamierzała zaprosić.Po obiedzie rozmawiali przy żarzących się na kominkuwęglach.Mina była ubrana w stylu New Look z czasówreglamentacji, Henry miał na sobie garnitur Fauntleroy.Po długiej ciszy zapytała nagle: A ty? Kogo ty zamierzasz zaprosić? Przez kilka minut Henry nie odpowiadał, myśląc o swoichszkolnych przyjaciołach.W szkole był inny, bo i w szkole było inaczej brał udział wgrach ruchowych, grał w głośny futbol ze ścianą, a w klasie, zapożyczając od Miny różne słowa ianegdoty, tworzył własne; nauczyciele uważali go za umiarkowanieprzemądrzałego.Przyjaznił się z wieloma, ale chodził własnymi drogami i nie miał, jakniektórzy koledzy, przyjaciela od serca.A w domu, siedząc w ciszy i skupieniu podczas różnychspektakli i nastrojów Miny, żeby nie zgubić wątku, nie myślał o dwóch domach jednocześnie jednym dużym, wolnym, z wielkimioknami i linoleum na podłogach i długimi rzędami kołków napłaszcze, i drugim dusznym, ze skarbami Henry ego w jegopokoju, dwiema filiżankami herbaty i gierkami Miny.Zdawanie jej sprawy z całego dniabyło jak opowiadanie snu przy śniadaniu prawda i jednocześnie nieprawda w końcu powiedział: Nie wiem, nikt mi nieprzychodzi do głowy. Czy ci, z którymigrywał w futbol, mogliby być w jednym pokoju z Miną? Czynie masz w szkole żadnych przyjaciół wartych tego, żeby ich zaprosić do domu? Henry nie odpowiedział.Jak oni mogliby wystąpić w przebraniach, w kostiumach i tak dalej?Byłoby to niestosowne.Następnego dnia już go o to nie pytała; skupiła się nadetalach i pomysłach, które dosłownie spadły na nią jak lawina, przez cały dzień niemogła myśleć o niczym innym.%7łeby ułatwić zabawę w przebieranki, należało przyciemnićświatła. Nawet najlepsi przyjaciele nie będą w stanie się rozpoznać. Przebrania musząpozostać tajemnicą, nikt nie ma prawa wiedzieć, kim jest Mina, która będzie się kręciła wśródgości swobodnie, bawiąc się doskonale, a oni będą sami sobie brali drinki i dokonywaliprezentacji naturalnie pod fałszywymi imionami ale przecież to wszystko są ludzieteatru, mistrzowie przebrania, mistrzowie kreowania postaci, bo właśnie na tym polega sztukaaktorska, tak jak ją widziała Mina, kreowanie siebie, czyli, innymi słowy przebranie.Zdyszana od nadmiaru szczegółów wpadła na pomysłw kąpieli: oczywiście czerwone żarówki, poncz według specjalnej receptury, trzebazałatwić muzykę, no i może jakieś kadzidełka.A potem rozesłała zaproszenia, dokonanowszelkich możliwychprzygotowań i zostały jeszcze dwa tygodnie do przyjęcia, więc Mina, a co za tym idzie iHenry przestali mówić na ten temat.Ponieważ znała wszystkie jego kostiumy sama je przecieżkupowała a nie chciała wiedzieć, za kogo będzie w tym dniu przebrany, dała mupieniądze, żeby sam sobie kupił kostium, zastrzegając, że ma się z niczym przed nią nie zdradzić.Jedną z sobót poświęcił więc na poszukiwania i proszę.W sklepie ze starociami niedalekostacji metra Highbury i Islington, wśród aparatów fotograficznych, zepsutych golarek ipożółkłych książek znalazł rodzaj monstrualnej twarzy Borysa Karloffa, zrobionej z materiału, z otworamina oczy i usta, w formie naciąganego na głowę kaptura.Maska miała sztywne sterczące nawszystkie strony włosy, była śmieszna, wyrażała zdziwienie, w żadnym razie nie byłaprzerażająca, i kosztowała, jak poinformował Henry ego sprzedawca, trzydzieści szylingów.Niemając tego dnia przy sobie pieniędzy, Henry poprosił o odłożenie mu maski do poniedziałku,zapewniając, że przyjdzie po nią w drodze powrotnej ze szkoły." " "Ale tego dnia Henry tamtędy nie przechodził tego dniapoznał Lindę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]