[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dookoła pełnobyło innych, odpowiedniejszych kandydatów na męża Hannah, a któryś z nich z pewnością miał natyle dużo pieniędzy, żeby zadowolić jej ojca.Kiedy pan domu ogłosił, że czas dołączyć do dam, Sloane powlókł się za resztą towarzystwa w nadzieina spotkanie z Morganą.Gdy dżentelmeni weszli db salonu, na progu sąsiedniego pokoju pojawiła sięHannah.- Pst! - syknęła i zamachała ręką, żeby się zbliżył.Psiakość.Wcale nie miał ochoty spędzać z niączasu, a jużw żadnym razie na osobności.Niechętnie podszedł bliżej.- Czy mogę zamienić z panem słowo? - Sprawiała wrażenie zdenerwowanej.- Sam na sam? Nie wydaje mi się.- Na pewno nie chciał zostać przyłapany w kompromitującejsytuacji z tą młodą kobietą.- Tylko na moment, bardzo proszę - nalegała.- Możemy zostawić uchylone drzwi.Stanął tuż za progiem biblioteki Cowdlinów, żeby każdy z zewnątrz widział jego plecy.Miał nadzieję,że w ten sposób uniknie oskarżeń o uczestniczenie w schadzce.- Co się stało, lady Hannah? 216Diane Gaston- Przed chwilą rozmawiałam z mamą, a z ojcem trochę wcześniej.- Urwała.- No i? - Stał z założonymi rękami.Skubała palce jak zakłopotane dziecko.- Proszę pana, czy poprosi mnie pan o rękę? - wypaliła.- Tata koniecznie potrzebuje pieniędzy, więcstrasznie liczy na to, że pan mi się oświadczy.Wiem.że pan mnie lubi.i z początku bardzo miłonam się układało.No więc, będzie pan chciał ożenić się ze mną?Wpatrywał się w nią z góry i było mu wstyd, że z jego winy Cowdlinowie tak bardzo liczyli na tomałżeństwo.Zainteresował się Hannah głównie dlatego, że jej ojciec przyjaznił się z jego ojcem.Niepowinien był tak igrać z jej uczuciami i oczekiwaniami.Postąpił niewłaściwie, a chciał tylkozirytować ojca.- Nie, lady Hannah.Nie poproszę pani o rękę - powiedział najłagodniej, jak potrafił.Zrobiła wielkie oczy i kurczowo złapała go za rękę.- Ale pan musi, panie Sloane! Mój tata.Powoli, lecz stanowczo uwolnił rękę.- Pani ojciec postępuje zle, gdyż pragnie rozwiązać własne problemy pani kosztem.Nie wolno muskazywać pani na małżeństwo z kimś takim jak ja.- Na pewno się dopasujemy.- jęknęła.- Na pewno nie.- Usiłował przemawiać ze współczuciem.- Więc co mam zrobić? - Lady Hannah trzęsła się i oddychała nerwowo.- Co mam zrobić?Dotknął dłonią jej ręki.- Wezmie pani za męża mężczyznę, który ofiaruje pani należny jej szacunek.- Gdyby to było możliwe.- chlipnęła.- Ale nie jest.Po Tajemnicze sąsiedztwo217pierwsze, on myśli o panu.Po drugie, nie może korzystać z własnego majątku.- Głośno pociągnęłanosem.Odsunął ją na odległość ręki.- O kim pani mówi? Spojrzała na niego żałośnie.- O pańskim bratanku, rzecz jasna!Sloane omal nie wybuchnął śmiechem.David i Hannah zapałali do siebie młodzieńczą miłością, a naprzeszkodzie stanął im tylko bogaty stryj, który rzekomo chciał mieć dziewczynę dla siebie.Nigdy nieprzypuszczał, że wystąpi w roli takiego łotra.Przygryzł wargę.- Chce pani wyjść za Davida?Wyprostowała się, jakby nagle zapanowała nad niepoważnymi porywami namiętności.- To, czego chcę, nie ma znaczenia.Muszę wypełniać ciążące na mnie obowiązki.Tym razem nie wytrzymał i roześmiał się w głos.- Bzdura!Spiorunowała go wzrokiem.- To nie żart, proszę pana! Mój tata na gwałt potrzebuje pieniędzy, a David, za sprawą swojegodziadka, a pańskiego ojca, nie będzie miał ani pensa do ukończenia dwudziestu pięciu lat.- Lady Hannah, powtarzam, że nie jest pani obowiązkiem rozwiązywanie problemów ojca.Czy Davidodwzajemnia pani uczucie?- Nie zamierza składać deklaracji przez wzgląd na pana.Jest bardzo lojalny i uczciwy - wyjaśniła, zrozmarzeniem w oczach.Sloane uśmiechnął się wyrozumiale.Nagle przyszło mu do głowy, że w tym nowym rozdaniu maszansę być zwycięzcą. 218Diane Gaston- Moja droga, może pani przekazać Davidowi, że nie staram się już o pani rękę, więc ma moje pełneprzyzwolenie na zabieganie o pani względy.Proszę mu także powiedzieć, żeby nie przejmował siębrakiem pieniędzy, gdyż osobiście zajmę się jego finansami.- Naprawdę mógłby pan zrobić to dla niego? - Na pięknej twarzy Hannah pojawiła się nadzieja.Sloane z ogromną radością zamierzał wymusić na ojcu wcześniejsze przekazanie Davidowi należnejmu fortuny.- Z przyjemnością zapewnię wam pieniądze na zaspokojenie wszystkich potrzeb.- Och, dziękuję panu! - Zarzuciła mu ręce na szyję.- Nie mogę się doczekać, kiedy powiem o tymDavidowi!- Ale tylko Davidowi - zastrzegł i oswobodził się z jej objęć.- Proszę nie mówić nikomu innemu, bonie będę mógł spełnić obietnicy.Z zapałem pokiwała głową i wybiegła z pokoju.Sloane wszedł do biblioteki, zbliżył się do globusa i machinalnie nim zakręcił.Musiał odczekać kilkaminut, aby nikt nie pomyślał, że spędzał czas w towarzystwie Hannah.Uratowany finansowo lordCowdlin powinien być zachwycony i nie zważać na to, iż jego córka poślubi Davida, a nie Cypriana.Uśmiechnął się na myśl o takim rozwiązaniu.Morgana przypadkiem stała przy drzwiach salonu, kiedy do środka weszła Hannah, wyrazniezarumieniona, z błyszczącymi oczami.- Och, Morgano! - Uścisnęła jej dłoń z zapałem.- Taka jestem szczęśliwa.Nie mogę ci wyjawić nicwięcej, bo to tajemnica, ale wkrótce się dowiesz!Morgana uśmiechnęła się uprzejmie.Domyślała się, jaka Tajemnicze sąsiedztwo219to wielka radość spotkała Hannah.Zauważyła, że Sloane i jej kuzynka opuścili towarzystwo w tymsamym czasie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl