[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.No, może jeszcze Elżbieta I, która perÅ‚y uczyniÅ‚aswym fetyszem.Kiedy siÄ™ rozgniewaÅ‚a, rozrywaÅ‚a ich sznurymocnym szarpniÄ™ciem, a jej ministrowie zbierali rozsypane popodÅ‚odze pereÅ‚ki.Jednak dygresjÄ™ na bok.Przechodzmy do nocypoÅ›lubnej trzynastoletniego Joffrego i rozwiniÄ™tej, szesnastoletniejSanci, której piersi ssane przez wielu mężczyzn już nieco obwisÅ‚y.Ona sypiać z mÅ‚okosem nie chce, mimo iż tatuÅ› jej srogopowiedziaÅ‚: Córko, urazy swoje i niechęć do męża zostaw napózniej, a w pierwszÄ… noc poÅ›lubnÄ… okaż mężowi zachÄ™tÄ™, żebymmógÅ‚ zawiadomić teÅ›cia Aleksandra, że wszystko jest w porzÄ…dkui małżeÅ„stwo zostaÅ‚o skonsumowane.Nie czekajÄ…c nazakoÅ„czenie nocy poÅ›lubnej, Alfons II, król neapolitaÅ„ski,skierowaÅ‚ siÄ™ do swego gabinetu, żeby napisać do papieżaAleksandra VI wielce krzepiÄ…cy list, w którym znalazÅ‚o siÄ™ takiezdanie: «Twój syn dostojnie wykonaÅ‚ zadanie», co możepotwierdzić kardynaÅ‚ Monreale.On trzykrotnie posiadÅ‚ swÄ…małżonkÄ™.PomyÅ›laÅ‚ król, poÅ›liniÅ‚ gÄ™sie pióro i sÅ‚owo trzykrotniepoprawiÅ‚ na czterokrotnie.A w rzeczywistoÅ›ci? RzeczywistośćbyÅ‚a pusta, chÅ‚odna jak morski gÅ‚az i nijaka.W rzeczywistoÅ›ci wmałżeÅ„skim Å‚ożu przewrotna Sancia, lekceważąc rozkaz tatusia,leży odwrócona plecami do małżonka, pogardÄ™ mu wyrażajÄ…c, cowcale mu zbliżenia nie uÅ‚atwia, on przecież prawiczek, jeszcze niepróbowaÅ‚ kobiety i nie wie nic o perwersji seksualnej, on tylkowie, że dziecioróbstwo czy też defloracja dziewczyny odbywa siÄ™ zprzodu, w pozycji wskazanej przez KoÅ›ciół: mężczyzna nawierzchu.On traci pewność siebie, czÅ‚onki jego (wszystkie) sÄ…sparaliżowane, oblewa siÄ™ zimnym potem i nie wie, jak przystÄ…pićdo ciaÅ‚a małżonki, skoro ona tego mu wcale nie uÅ‚atwia.BliskipÅ‚aczu, krzÄ…ta siÄ™ bezradnie nad kobiecym ciaÅ‚em, niczymkogut-impotent, gotowy kukuryknąć: Ratunku!.Sancia ukÅ‚ada wmyÅ›lach plan zwabienia kolejnych kochanków, żeby seksualniebyć niezależnÄ… od niemocy męża.Naturalnie, że wkrótce bÄ™dzieich miaÅ‚a co niemiara, jak na razie szydzi z niedoÅ‚Ä™stwa męża wwysoce obrazliwych dla niego inwektywach.PrzydaÅ‚yby siÄ™ jejrady naszego seksopatologa, Kazimierza ImieliÅ„skiego, iżseksualne niedoÅ‚Ä™stwo męża należy przyjmować ze współczuciemi zrozumieniem, żony nie powinny z tego powodu awanturywszczynać, ani obelgami męża obsypywać.Po pierwsze, nieczytaÅ‚a Sancia ImieliÅ„skiego ze wzglÄ™du na różnicÄ™ epok, podrugie, nie w charakterze egoistki Sanci byÅ‚o darowaćimpotentom ich niedoÅ‚Ä™stwo.Nie szczÄ™dziÅ‚a Sancia mężowi scenłóżkowych, po których seksualny niedorajda pÅ‚akaÅ‚ po cichu icierpiaÅ‚ srogie katusze, a żona groziÅ‚a, że wezmie sobie nowychkochanków. No i jak dziÅ› bÄ™dziemy zażywać rozkoszy? pytaÅ‚amałżonka, gdy wchodziÅ‚ do jej sypialni. Mam nadziejÄ™, że niecoitus prolongatus? [przedÅ‚użenie stosunku przy pomocy rÄ…k E.W.] Jakim orężem bÄ™dziesz mnie dziÅ› oszaÅ‚amiać? Twój penisekjest dla mnie Å›miesznie maÅ‚y, mój kochany mężulku.MożeprzedÅ‚użymy go za pomocÄ… sztucznego fallusa z cielÄ™cej skóry?.Biedny Joffre siÄ™ pociÅ‚, Å‚zy czy pot spÅ‚ywaÅ‚y mu po policzkach, abezlitosna Sancia cytowaÅ‚a starożytnego poetÄ™ Katullusa: DrobnażyÅ‚a, wiotsza od sycylijskiej saÅ‚aty, nigdy nie podnosi siÄ™ w Å›rodkutuniki.Joffry wciąż byÅ‚ stresowany.A jak powiedziaÅ‚ jeden zfilozofów: Stres robi cuda w kierunku destrukcji. %7Å‚ebymałżeÅ„stwo byÅ‚o udane, seks musi być również udany wtórujemu inny filozof.Jest to formuÅ‚a prosta jak Å›wiat.MałżeÅ„stwoSanci i Joffrego ani zgodnym, ani dobrym nie byÅ‚o.On wÅ›miertelnym strachu wchodziÅ‚ do wÅ‚asnej sypialni i w przedsmakukolejnej porażki sztywniaÅ‚y mu koÅ„czyny, mowa ulegaÅ‚aparaliżowi i stawaÅ‚a siÄ™ niezrozumiaÅ‚ym beÅ‚kotem, który jeszczebardziej irytowaÅ‚ Sancie.NależaÅ‚a do tego typu kobiet, które lubiÄ…mÄ™skÄ… siÅ‚Ä™.Gdyby pewnego razu Joffry spraÅ‚ jÄ… porzÄ…dnie zawszystkie te łóżkowe szyderstwa, zapewne zmieniÅ‚aby swepostÄ™powanie w stosunku do niego.Lecz Joffry potrafiÅ‚ tylkociężko wzdychać i cicho pÅ‚akać po kÄ…tach, samotny, wyszydzony,poniżony.%7Å‚eby jakoÅ› zrekompensować swój status do niczego ,urzÄ…dzaÅ‚ nocÄ… w asyÅ›cie dwudziestu piÄ™ciu Hiszpanów, czÅ‚onkówswej przybocznej straży, potworne burdy na ulicach, budzÄ…cmieszkaÅ„ców Rzymu ze snu.Pewnego razu jakiÅ› czÅ‚owiek uderzyÅ‚go dotkliwie w ucho.Sancia obrażona za męża, a może i zanaruszenie swych praw, przecież to ona miaÅ‚a monopol narÄ™koczyny w stosunku do Joffrego, pobiegÅ‚a do papieża naskargÄ™.Lecz Aleksander VI, czÅ‚owiek omotany nepotyzmem izawsze trzymajÄ…cy stronÄ™ swej rodziny, tym razem skwitowaÅ‚zdarzenie dyżurnym frazesem: Po co prowokowaÅ‚ hoÅ‚otÄ™?.Sancia, maÅ‚a, szczupÅ‚a, spoglÄ…dajÄ…ca na potężnego papieża z doÅ‚uw górÄ™, wszczęła piekielnÄ… awanturÄ™, gotowa byÅ‚a wczepić siÄ™ wteÅ›cia caÅ‚Ä… siÅ‚Ä… swych ostrych pazurków.Papież spokojnie jÄ…odtrÄ…ciÅ‚, co Sancia odczytaÅ‚a jako rÄ™koczyny i gÅ‚oÅ›no szlochajÄ…cna caÅ‚y papieski paÅ‚ac, że jÄ… bijÄ…, szybko zebraÅ‚a manele i uciekÅ‚ado Neapolu, do swego kochanego tatusia.Joffre naturalniepowlókÅ‚ siÄ™ za niÄ….I teraz oto dochodzÄ… do papieża sÅ‚uchy owesoÅ‚ym i nader swobodnym życiu księżnej Sanci naneapolitaÅ„skim dworze.Aleksander VI napisaÅ‚ do synowej ostrylist, w którym skarciÅ‚ jÄ… za frywolne zachowanie, zakompromitacjÄ™ swej osoby i nieliczenie siÄ™ z mężem.KtoÅ› doniósÅ‚Aleksandrowi VI, że Sancia przyjmuje w swych prywatnychapartamentach, a nawet w niebieskiej sypialni, obcych mężczyzn.Papież natychmiast wyraziÅ‚ swój protest: Co obcy mężczyznirobiÄ… w małżeÅ„skiej sypialni? pyta papież, jakby nie wiedziaÅ‚co.CaÅ‚y dwór neapolitaÅ„ski wystÄ…piÅ‚ w obronie Sanci i oskarżyÅ‚papieża o rozwiÄ…zÅ‚e obyczaje.PrzygadaÅ‚ kocioÅ‚ garnkowi& DwórsiÄ™ obraziÅ‚ i oburzyÅ‚
[ Pobierz całość w formacie PDF ]