[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A ja zawszepowtarzam, że tupperware wszędzie pasuje, zawsze się wciśnie.No inadaje się dla zwierząt dodała inna. Oj, toś mnie zaskoczyła! Ale jeśli właśnie tego potrzebujesz,to jasna sprawa orzekł Drew. Curver jest dla tych, których nie stać na prawdziwetupperware, takie jest moje zdanie wtrącił się do dyskusji jeden zmężczyzn. Amen, bracie uniósł głos Drew. Cała gromadka zgodnym chórem wymruczała amen , a jamusiałam zakryć usta dłonią, bo nie wiedziałam, czy mam się śmiać,czy płakać. Tupperware uratowało nasze małżeństwo roześmiała sięjedna z kobiet. Zanim zaopatrzyłam swoją spiżarkę w tupperware,Steve używał foliowych torebek strunowych i wszystko mu z nichzawsze wypadało.Robił straszny bałagan! Ha, ha! Rany, Steve, naprawdę ci wszystko wypadało? Tyniegrzeczny, ty! skarcił Drew faceta siedzącego naprzeciw niego. A ja kiedyś byłam na pokazie tupperware i wszyscy podawalisobie te różne sprzęty, małe i duże, a potem te same egzemplarze byłysprzedawane po spotkaniu.Wyglądało to trochę niehigienicznie.Wszyscy dotykali tego tupperware i obmacywali& i co, miałam takieobmacane wziąć potem do domu i używać? stwierdziła jedna zpozostałych kobiet, wyraznie zniesmaczona. Są do tego takie specjalne substancje czyszczące& poinformował ją Drew. Wiecie co? Wpadłem na pewien pomysł powiedział Steve,ten, któremu wszystko wypadało. Drew ma poczucie humoru.Założę się, że spodobałaby mu się zabawa w Wielkiego Swami.Cała gromadka gruchnęła śmiechem, gremialnie kiwanogłowami.W te pędy wszyscy zaczęli przestawiać krzesła po chwiliw środku kręgu ustawiono dwa, naprzeciwko siebie. Zabawa w Wielkiego Swami? W życiu o niej nie słyszałem przyznał Drew. To fantastyczna gra! Musisz po prostu próbować naśladowaćwszystko, co robi Wielki Swami.Jak dotąd nikomu nie udało się gopokonać powiedział podekscytowany Steve.Jeden z pozostałych mężczyzn zajął miejsce na krześle pośrodkukręgu; ktoś podpowiedział Drew, by usiadł naprzeciw niego. Dawajcie tego Wielkiego Swami! Przypier& wszej próbie gopokonam! Drew w porę ugryzł się w język. Wielkim Swamim będzie Eric obwieścił Steve. Musisztylko robić to samo co on.Nie miałam pojęcia, o co w tym chodzi, ale zabawa sprawiaławrażenie relatywnie niegroznej i takiej, w której Drew raczej niepowinien mieć problemów z trzymaniem języka na wodzy.A możeprzy okazji dowiem się czegoś o udanym małżeństwie?Eric uniósł obydwie ręce w górę, tak że tworzyły literę V.Drew zrobił to samo.Potem Eric dotknął palcem nosa, co Drewnatychmiast spapugował. Chłopie, to pestka.Swami wcale nie jest taki wielki! powiedział Drew, wiernie kopiując każdy gest rąk i dłoni Erica.Tenwidok utwierdził mnie w przekonaniu, że wieczór skończy się miłymakcentem, choć moje nadzieje na dowiedzenie się czegoś mądrego oudanym związku okazały się płynne.Drew stał do mnie tyłem i nie zauważył, jak jedna z kobietpodkradła się do jego krzesła.Trzymała coś w ręce, choć nie miałampojęcia co, bo zasłaniała to sobą jednak pozostali na jej widokzaczęli chichotać.Wielki Swami Eric wykonał jeszcze kilka ruchów rękami, któreDrew posłusznie powtórzył, a potem nagle wstał z krzesła.Drewnatychmiast zrobił to samo.Stojąca za nim kobieta skorzystała z okazjii położyła na krześle Drew tajemnicze zawiniątko okazało się, żebył to duży, ociekający wodą ręcznik.Eric raptownie usiadł na swoim krześle, a Drew bez wahaniaposzedł w jego ślady i z całej siły gruchnął tyłkiem w mokry ręcznik ikałużę wody, która zdążyła zrobić się na krześle.Jak szybko usiadł, takwstał, a potem gwałtownie się obrócił, żeby zobaczyć, co się stało zjego tyłkiem, podczas gdy wszyscy dookoła zanosili się od śmiechu. D%7łIZAS KURWA JA PIERDOL JEGO MA! CO TOBYAO, DO CI%7łKIEGO CHUJA PANA?!Niemal zobaczyłam swojego Jezusa na puchatej chmurce zdezaprobatą kręcącego głową i mówiącego do nas: Przecież wiecie, żenie powinniście wchodzić między moich ludzi.Zawsze was wykiwają.Szybko zgarnęliśmy dzieci i podziękowaliśmy wszystkim za miływieczór
[ Pobierz całość w formacie PDF ]