[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jego twarz wydawała mi się otwarta jak nigdy dotąd.Widziałam na niejemocje, nie podszedł do mnie jednak.Ja stałam jak wmurowana, niezdolna do żadnego ruchu.W końcu powiedział:- Przyznaję, że przeze mnie wiele przeszłaś w czasie, który spędziliśmy razem.- Jegogłos brzmiał ochryple, cały czas na mnie patrzył.- Powiedz tylko słowo, a już mnie tu nie ma.Zcisnęło mnie w żołądku przy tych słowach, ale on jeszcze nie skończył.- Potrzebuję cię.- Brzmiało to jak krzyk tonącego.- Nie powinienem był uciec, tam,w domu, ale m-miłość.- zająknął się przy tym słowie i skrzywił z frustracją.- Przez całeżycie to słowo, to uczucie, było czymś, co musiałem przezwyciężyć.Widziałaś moją matkę.Dzięki Bogu nigdy nie musiałaś poznać mojego ojca, bo on.on był sto razy gorszy.- Jeremiah.- wyszeptałam drżącym głosem.- Ale potrzebuję cię - wydyszał, robiąc gwałtowny krok w moją stronę.- Każdakomórka mojego ciała mówi, żeby uciekać, zostawić cię i uciekać, ale nie potrafię.Zrobiłam dwa konieczne kroki do przodu i spojrzałam na niego.Ręce miał zaciśnięte, ale rozpacz w jego oczach pokonała mnie.Stłumiłam szloch, który nagle wezbrał w mojejpiersi, i ujęłam jego twarz w dłonie, głaszcząc kciukiem jego policzek.Jego ciałozesztywniało, jakby chcąc go powstrzymać, poczułam, jak po mojej twarzy spływa łza.Przyszłość ukazała mi się nagle z całą surową wyrazistością.Bez względu na to, jakąpodejmę decyzję, czeka nas to samo - ból, z którego żadne z nas już się nie podniesie.Zdradziłam człowieka, którego kocham, ponieważ sądziłam, że mnie odrzucił, a teraz on stałprzede mną, jasno deklarując swoje uczucia.To, że nie był w stanie wypowiedzieć tych słów,było bez znaczenia.Wszystko, na co kiedykolwiek miałam nadzieję, widziałam bardzowyraznie w jego oczach.I nie mogłam pozwolić mu odejść.Jeszcze nie.Był to z mojej strony czysty egoizm,ale wiedziałam, że jeśli go odtrącę, to mnie złamie, teraz wiedziałam już, co to objawienieuczyni z Jeremiahem.Nasz los został przypieczętowany, przynajmniej na tę chwilę.- Proszę - powiedział.Jego ciało zadrżało pod moimi palcami, pokonując mój opór dokońca.Wspięłam się na palce, przyciągnęłam jego głowę do siebie i pocałowałam go w usta.Ten krótki pocałunek, zaledwie muśnięcie warg, wytrącił go z paraliżu.Delikatnie ująłmoją twarz w dłonie.Ten lekki jak piórko dotyk podkreślał tylko władzę, jaką nade mną miał.To ja musiałam pogłębić pocałunek.Przylgnęłam do niego, rozpaczliwie pragnąc poczuć gocałym swoim ciałem.Wokół naszego małego namiotu wiatr wył i miotał piaskiem, zagłuszając wydawaneprzez nas dzwięki.Jeremiah podniósł mnie do góry i podszedł do małego materaca.Położyłmnie na nim ostrożnie, ukląkł i starł kolejną łzę z mojego policzka, a potem wsunął sięmiędzy moje nogi i znowu przywarł wargami do moich ust.W mroku naszego małego świata był tylko Jeremiah i ja.Byliśmy nienasyceni, niepotrafiliśmy się od siebie oderwać.Przysypialiśmy tylko na krótko, żeby zaraz wrócić dotego, co na chwilę przerwaliśmy.Jeszcze długo po tym, jak poczułam się obolała i znużona,wspinałam się na niego, ilekroć wyczułam, że ma erekcję, i goniłam nas oboje na kolejnywspólny szczyt.Pragnęłam go równie rozpaczliwie jak on mnie.W czasie tych godzin, którespędziliśmy razem, mogłam udawać, że to wszystko będzie trwało wiecznie.%7łe nigdy niebędę musiała się go wyrzec.%7łe nigdy nie popełniłam błędu, który może zniszczyć nas oboje.Spowijała nas ciemność, ale nie przeszkodziło mi to wodzić dłońmi po obrysie jegomięśni i kształtach jego ukochanego ciała.Starałam się zapamiętać każdy jego centymetri zachować tę pamięć na zawsze w jakimś zakamarku mojego umysłu.Jeśli łzy płynęły mi po policzkach, on ich nie widział.Skrywałam własny ból, żeby dać mu wszystko, czego pragnął,przynajmniej tej jednej nocy.Burza piaskowa ucichła już, kiedy ostatni raz obudziłam się i odkryłam, że Jeremiahjest już we mnie i patrzy na mnie z góry.Zaspokojona i rozkosznie obolała, objęłam goramionami za szyję i uniosłam biodra na spotkanie jego ruchów.Resztki snu, w którym byłamjedną z kobiet tańczących taniec brzucha, ciągle snuły mi się po głowie; poruszyłam biodramina bok w takt uderzeń naszych serc.Jeremiah wypuścił gwałtownie powietrze i przewrócił się na plecy tak, że teraz jaznalazłam się na nim.Spojrzałam na niego przez zasłonę swoich włosów, a potem wprawiłamnagie ciało w wężowy ruch [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl