[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zabrała się do pracy: skontrolowała tymczasowy wybieg i razem zinnymi zajęła się budową stałego.Słoneczne niebo i wyższa temperatura sprawiły, że dla odmiany mogłapracować w koszulce z krótkimi rękawami, ale oznaczały także dalsze roztopyi więcej błota.Zmienny marzec powoli przechodził w kapryśny kwiecień, a zwiosną miało przybyć gości, jak również datków składanych za pośrednictwemstrony internetowej.Podczas przedpołudniowej przerwy odwiedziła Małą i żeby sprawić sobiei jej przyjemność, długo ją pieściła, drapała i głaskała. Mogłabym przysiąc, że to po prostu wielki kocur domowy. Marypokręciła głową, gdy Lil opuściła wybieg, dwa razy sprawdziwszy zamki.Jest mniej arogancka niż mój kotek. Twój kotek nie skoczyłby ci do gardła, gdyby się zezłościł. Tu mnie masz.Ale nie sądzę, żeby ten się kiedykolwiek zezłościł.Odmałego jest kochany.Aadny dzień, prawda? Oparłszy ręce na biodrach, Maryzwróciła twarz ku błękitnemu niebu. Na moim podwórku cebulki kwiatówjuż puszczają pędy.I zakwitł krokus. Jestem przygotowana do wiosny.Zwarta i gotowa.319RLTWybrała okrężną drogę, bo chciała zajrzeć do wszystkich zwierząt pokolei.Mary zrównała z nią krok.Rude rysie na swoim wybiegu turlały się i mocowały z sobą jak parachłopców na wakacjach, podczas gdy ryś euroazjatycki leżał na drzewie ipatrzył na nie z pewną pogardą. Jaguar i nowy system bezpieczeństwa bardzo naruszą nasz budżet.Poradzimy sobie, Mary, prawda? Tak.Dotacje zimą trochę się zmniejszyły, poza tą wielką sumą, którąofiarował nam Coop.Dzięki niej stoimy znacznie lepiej niż w pierwszymkwartale zeszłego roku. Teraz martwimy się o drugi kwartał. Lucius i ja pracujemy nad nowymi pomysłami, żeby zdobyć pieniądze.A gdy zrobi się cieplej, ludzie zaczną klikać. Boję się, że kłopoty, które mamy, odstraszą ludzi, że odbije się to nasprzedaży biletów i na datkach przez Internet.Wieści szybko się rozchodzą.Rzeczywistość, przejawiająca się w dolarach i centach pomyślała Lil. Xenai Kleo to dwa nowe zwierzęta do utrzymania: wyżywienia i opieki.Mam na-dzieję, że w lecie uda się nam zatrudnić w niepełnym wymiarze godzinasystenta dla Matta.Teraz chyba nie byłoby nas na to stać. Willy musi złapać tego sukinsyna, i to szybko.Matt jestprzepracowany, jak wszyscy inni.Ale trudno.Nie jest zle, Lil, i tak zostanie.Aty jak się masz? Dobrze.W porządku. Hm, gdybyś chciała znać moje zdanie.Pewnie nie chcesz, ale i tak cipowiem.Wyglądasz na zestresowaną.A skoro mowa o przepracowaniu,dobrze by ci zrobił dzień wolnego.Prawdziwy dzień wolnego.I randka.320RLT Randka? Tak, randka. Najwyrazniej zniecierpliwiona, Mary przewróciłaoczami. Pamiętasz, co to jest randka? Kolacja, kino, tańce.Nie miałaś anijednego wolnego dnia, odkąd wróciłaś, i jeśli nawet ta podróż do AmerykiPołudniowej była dla ciebie przyjemnością, wiem, że tam też pracowałaś bezwytchnienia. Lubię pracować. Może, ale dzień wolny i randka bardzo by ci się przydały.Powinnaśwziąć mamę i pojechać do Rapid City.Kupić coś sobie, zrobić manikiur, a popowrocie namówić tego przystojnego Coopera Sullivana, żeby zabrał cię naobiad i na tańce, a pózniej do łóżka. Mary! Gdybym była trzydzieści lat młodsza i nie miała nikogo, sama bym sięwokół niego zakręciła. Uścisnęła Lil mocno, z pewną irytacją. Martwię sięo ciebie, kochanie. Niepotrzebnie.Nie martw się. Wez dzień wolny.Dobra, koniec przerwy. Spojrzała na zegarek.Tansy i Farley powinni przyjechać za kilka godzin.Będzie trochę atrakcji.Kiedy Mary odeszła, Lil pomyślała, że nie chce dnia wolnego.Nie miałaochoty na zakupy nie bardzo.Ani na wizytę u manikiurzystki.Spojrzała naswoje paznokcie i aż się skrzywiła.Dobra, może manikiur by się przydał, aleprzecież nie planowała żadnych wykładów, występów publicznych ani innychspotkań.%7ładnych imprez mających na celu zbiórkę pieniędzy.Gdy będzietrzeba, zadba o paznokcie.321RLTA gdyby miała ochotę na obiad, stać ją było na stek
[ Pobierz całość w formacie PDF ]