[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lily mimowolnie się wzdrygnęła.56RLT Przede mną nie musisz udawać, dziecinko. To on doprowadził babcię do takiego stanu oznajmiła z mocą Lily.Wiesz, że całkiem niedawno odwiedził ją w domu? Mnie powiedziała o tymClara. Tak, słyszałem o wszystkim.Nawiasem mówiąc, Clara wyląduje przezciebie na oddziale kardiologicznym.Omal nie przyprawiłaś jej o atak serca. Nie żartuj w ten sposób ostrzegła groznym tonem Lily.Jej córka Rosespędziła wystarczająco dużo czasu w szpitalach i na salach operacyjnych, bypodobne uwagi mogły ją bawić. Ale chyba nie zaprzeczysz, że można cię uznać za powstałą z martwych ciągnął Patrick. Za tymi drzwiami aż świszczy od domysłów.Clarze ipielęgniarkom dzielnie wtórują lekarze.Wszyscy zebrali się w okolicachdyżurki i bawią się w zgadywanki.Mówię poważnie skinął głową napytające spojrzenie Lily. Większość jest zdania, że dziewięć lat temu zostałaśporwana przez swojego męża.nie, zaczekaj.przez jakąś sektę, najlepiejsatanistów.W opozycji są ci, którzy uważają, że sama wszystkozainscenizowałaś, wyprowadzając nas w pole.Lily starała się nie przykładać wagi do słów Patricka, koncentrując się nasuchej chłodnej dłoni Maeve. Nie obchodzi mnie, co ludzie myślą odparła z drżeniem. Teraz liczysię tylko to, że babcia zatruła się przez Edwarda. Tak, słyszałem od lekarzy, że tak uważasz. Więc lepiej uwierz w moje słowa, a nie zajmuj się tym, co się stałoprawie dziesięć lat temu!57RLT Ty naprawdę nie ogarniasz swojej sytuacji! zakrzyknął zdumionyPatrick. Stałaś się fenomenem, sensacją.Nie masz nawet pojęcia, ilezainteresowania i spekulacji wzbudziło twoje zniknięcie. Nie, to prawda zgodziła się i niech tak zostanie.To co się ze mnądziało, to moja prywatna sprawa. Maro. Kiedy zgromiła go wzrokiem, poprawił się: To znaczy,Lily.Musisz mi wybaczyć, dla mnie przez ostatnie dziewięć lat byłaś MarąJameson.Odszedłem z policji w niesławie między innymi dlatego, że niepotrafiłem cię znalezć, moja żona uznała, że mam na twoim punkcie obsesję, irozwiodła się ze mną.długo by wyliczać.Sądzę, że jesteś mi coś winna.Przynajmniej odrobinę uprzejmości, jeśli już nic innego. Przecież mnie znalazłeś zripostowała, patrząc mu prosto w oczy.Inaczej by mnie tu nie było. Ale zabrało mi to całe dziewięć lat.I potrzebowałem pomocy twojejbabci, która praktycznie wcisnęła mi do ręki mapę. Pobiegł wzrokiem dotwarzy leżącej kobiety. Chryste, Maeve.Chciałbym, żebyś się wreszcieobudziła.Mógłbym wtedy powiedzieć ci, co myślę o tym, że przez tewszystkie lata ukrywałaś przede mną prawdę. Babcia zrobiła to, co było trzeba.Obie zrobiłyśmy.Patrick potrząsnął głową ze współczuciem. Zwiadomość, że ma prawnuczkę, której nie może zobaczyć, musiała jązabijać dzień po dniu.Lily podskoczyła jak dzgnięta ostrogą na wzmiankę o swojej córce. Posłuchaj, Patrick.Edward nie ma pojęcia o istnieniu Rose.58RLT Dopóki ukrywałaś ją w Kanadzie, być może tak było.Lecz teraz, popowrocie do Stanów.do domu, kręcący się przy tobie dzieciak będzie sięwyróżniał.Nie uważasz? Teraz także jest bezpiecznie ukryta.Pomóż mi, żeby tak zostało.Zadaliśmy sobie wiele trudu. My? wpadł jej w słowo. Liam i ja.Proszę. Policja będzie chciała cię przesłuchać.I mnie również, ponieważ to jacię odnalazłem. Wiem westchnęła Lily. Zamierzam powiedzieć całą prawdę zwyjątkiem tego kawałeczka o Rose.Po tym wszystkim co przeszłam, nie mogępozwolić, żeby Edward położył na niej swoje łapska. Wciąż próbuję zrozumieć, dlaczego. Spojrzał na nią uważniej i wjego oczach zabłysły refleksy światła słonecznego wpadającego przez okno.Naprawdę chciałbym poznać całą historię.Czy on cię bił? Maltretował? Znęcałsię nad tobą?Lily milczała.Wpatrywała się w jego twarz, próbując ocenić, ile tenmężczyzna zdoła zrozumieć.Wreszcie powiedziała ostrożnie: Tak, chociaż nie w taki sposób, jak wyobraża sobie większość ludzi. I co z tym zrobiłaś? Twierdzisz, że twój mąż próbował cię zabić.Podjęłaś jakieś kroki w tej sprawie? Zgłosiłaś to na policji? Nie odpowiedziała Lily. Ale dlaczego? Ponieważ wiedziałam, że nikt mi nie uwierzy.Nie miałam na swojesłowa żadnych dowodów.A Edward to istny czaruś, potrafi być bardzoprzekonujący.Musiałam myśleć przede wszystkim o swoim maleństwie, nie59RLTmogłam pozwolić, by dowiedział się o dziecku, podczas gdy traciłabym czasna komisariacie.Patrick pokręcił głową, a potem z uporem powtórzył: Powinnaś była powiedzieć o wszystkim policji. Zwierzyłam się babci.Tylko jej mogłam zaufać. A ona ci uwierzyła. zawiesił znacząco głos. Oczywiście, że tak! Zatem otwarłaś się przed Maeve, a pózniej. Natychmiast zaczęłam się szykować do wyjazdu.To znaczy, obiezaczęłyśmy.Równocześnie popatrzyli na leżącą bez ruchu staruszkę. Chryste jęknął Patrick i Lily przeniosła na niego wzrok
[ Pobierz całość w formacie PDF ]