X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Naszczęście posmak zagadki, unoszący się wokół zamku, ugasił wszelkie fochy.- Zdobyłam klucz - Alina podała mi go.Wsadziłem go do kieszonki.- Nawet się nie pytam, jak to zrobiłaś.- Każdy ma swoją piętę Achillesową - odparła z uśmiechem.- Wojciech to ma nawetdwie pięty.- Zaraz, a co wy chcecie zrobić? - zainteresowała się Irenka.- W twojej piwnicy jest skarb - odpowiedziała za mnie Alina.- W mojej piwnicy? - Irenka zdjęła z wrażenia okulary.- Chodzi o ten pentagram?- Chciałbym dokładnie go sobie obejrzeć.Dobrze byłoby przesunąć szafę, ale do tegopotrzeba kilku chłopa.Jest jeden szkopuł, musimy zrobić to po cichu i najlepiej w nocy.Licho nie śpi.Pod zamek zajechał żuk, z którego wysiadł Mietek.Szedł energicznie do zamku, niepatrząc na nas.To była dziwna reakcja.Już sam nie wiedziałem, jaka rolę odgrywał kierowcaw całej sprawie.Irenka twierdziła, że nie brał udziału w znoszeniu szafy na dół.Lecz niemusiało to automatycznie oznaczać, że był niewinny.Kto wie, mógł nie dzwigać z innegopowodu - mógł bowiem stać wyżej w hierarchii przestępczej.Kierowca wszedł do zamku i tyle go widzieliśmy.Irenka podała mi zaraz dyskietkę znagraniem wideo.- Wróciłeś cały i zdrowy, więc ci ją oddaję - powiedziała. - Chciałbym ją sobie jeszcze raz obejrzeć.- No to chodzmy - ruszyła do zamku Alina.Nagranie obejrzeliśmy kilka razy.Za każdym razem starałem się dojrzeć jakiśszczegół, który mógłby naprowadzić nas na trop miejsca przetrzymywania biznesmena.Leczkadr obejmował prawie wyłącznie spoconą twarz Stefana, błyszczały mu straszliwie oczy,choć cały obraz był trochę przyciemniony.- Mogą go przetrzymywać wszędzie - szepnąłem.Wyszliśmy z biblioteki w minorowych nastrojach.Przechodząc obok drzwiprowadzących do podziemi, zerknąłem na nie jak na obiekt pożądania.Zbadanie piwnicy zpewnością poprawiłoby nam nastrój, lecz nad nami ciążyła, niczym miecz Damoklesa, grozbaporywaczy.- Wracajcie do biura - nakazałem kobietom.- Alina, powiedz kierownikowi,Wiktorowi i komu tam jeszcze, że wracam dzisiaj do Warszawy.Zrób to tak, aby wiadomośćsię rozniosła. ROZDZIAA DZIESITYREKLAMA HOTELU " OBSERWUJEMY PRZECIWNIK�W "ROZMOWA O SZEFIE, SZPAKOWATYM I BAZCE " UCIECZKA POACE " W POTRZASKU " OLZNIENIE PODCZAS ROZMOWY ZADAMEM " MIETEK PRZYBYWA Z ODSIECZ " OTWARTE OKNO,CZYLI  PUNCIAK UCIEKA " SZALECCZY POZCIG " RYZYKOWNYSKOK PRZEZ TORY " WYJAZNIENIA DOROTY " ANONIMOWYTELEFON I AKCJA UWOLNIENIA STEFANA " TAUMACZ SI ZPOSIADANIA NAGRANIA WIDEO " HOTEL  AGAT NIE DAJE MISPOKOJU " W POKOJU KRAMERAPrzejeżdżając przez duże skrzyżowanie ulic Aódzkiej i Wojska Polskiego wPiotrkowie Trybunalskim, natknąłem się niespodziewanie na nazwę, która padła z ustSzpakowatego, kiedy opuszczał willę nad jeziorem. Agat.Wtedy pomyślałem o kamieniuszlachetnym, lecz moim oczom ukazała się podświetlona tablica reklamowa dużegokompleksu hotelowego o ładnie brzmiącej nazwie  Agat.Hotel leżał po południowej stronęulicy Wojska Polskiego, były tam korty tenisowe i nowoczesne, ładne kompleksy mieszkalneoraz sale konferencyjne.Gdy ujrzałem nazwę hotelu, automatycznie cofnąłem się w myślachdo mojej wizyty w owej letniskowej willi.Szpakowaty wynosił się z tego zacisznego miejsca,towarzyszył mu zaś taksówkarz.Dokąd pojechali? Czyż nie do tego hotelu?Nawet jeśli Szpakowaty zaszył się w nim, było mało prawdopodobne, żeby tutajprzetrzymywano Stefana.Najpierw należało sprawdzić, co dzieje się w chałupie w Wolborzu.Dochodziła dziewiąta, gdy zabrałem ubraną w ciemny strój Alinę z centrumPiotrkowa.Wcześniej rozpuściła na zamku wieść o moim nagłym wyjezdzie do stolicy, takjak życzyła sobie tego L.L.Chciałem w ten sposób uśpić czujność porywaczy i zdawałemsobie sprawę, że igram z ogniem.Planów jednak nie zmieniłem.Z Alinę pojechałem doWolborza, Irenka zaś czuwała na zamku.Zmierzch powoli nadciągnął nad Wolborz i wieś wydała mi się bardziej spokojna niżza dnia, chociaż w okolicach rynku ruch był spory.Po przejechaniu alejki za kościołem,skręciliśmy na łąki uliczką równoległą do tej, na której mieszkał Adam.Ciągnęła się ona i ciągnęła, aż wyprowadziła nas na rozległe i usypiające w sennej poświacie ginącego słońcałąki.Ciemne zarysy domostw ożywiały jedynie żółte światła okien, tu i ówdzie zaszczekałpies bądz zaryczał silnik motoru.Zostawiliśmy wehikuł pod drzewem i, zabrawszy trochę drobiazgów, udaliśmy siębrzegiem nieregularnej łąki usłanej nierównościami w kierunku chałupy Adama.Zbliżając siędo niej słyszeliśmy głosy.Towarzystwo rozsiadło się przed domem, popijając piwo igaworząc.Rozpoznałem głos Adama, bełkotał też  Romek i wreszcie nasze uszy wyłowiłygłos kolejnej osoby.Dorota.Nie było wątpliwości - to była ona.Zgodnie z naszymioczekiwaniami dziewczyna wcale nie zrezygnowała z praktyki, a najzwyczajniej w świeciezwiała z zamku [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.