[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Właściwy czy nie, jest to jakiśtrop, którego wcześniej nie braliśmy pod uwagę.- Rozumiem.- Tahiri rozluzniła się, udobruchana.- Dziękuję.Kiedy wychodzili, Jaina pod wpływem nagłego impulsu objęła Tahiri, czego nie robiła odlat, a dziewczyna odwzajemniła uścisk.- Obawiam się, że ja nie potrafię jej tak łatwo wybaczyć -powiedział Jag w drodze doturbowindy.- Zabiła człowieka, którego darzyłem wielkim szacunkiem.- Ja też miałam dużo szacunku dla admirała Pellaeona - zgodziła się Jaina.- Ale kto taknaprawdę go zabił? Tahiri, z którą przed chwilą rozmawialiśmy, obserwując, jak próbuje sięwydostać z bardzo mrocznego miejsca, czy Tahiri sprzed dwóch lat?- Jedna pochodzi od drugiej.Są ze sobą nierozerwalnie związane.- Jag zatrzymał się przedturbowindą i wcisnął guzik, żeby przywołać kabinę.- Nie można zrzucić z siebie całejodpowiedzialności za swoje czyny, kiedy stwierdzi się nagle, że były złe.- %7ładnego z nas nigdy nikt nie złamał.- Głos Jainy brzmiał wyjątkowo łagodnie.- Możejesteśmy zbyt nieczuli albo za głupi, a może po prostu nigdy nie spotkało nas coś, co mogłoby naszranić do głębi, tak jak przydarzyło się to jej.Skąd wiesz, do czego bylibyśmy zdolni w jej sytuacji?Jag zastanowił się nad tym i wzruszył ramionami.- Jedi mają więcej wiary w odkupienie niż ja.Nie twierdzę, że moje podejście jest lepsze.Mówię tylko, że nie wiem, czy potrafiłbym zrobić to co ty: wybaczyć coś tak potwornego.- W takim razie mam nadzieję, że nigdy nie popełnię przy tobie naprawdę poważnego błędu.ROZDZIAA 9Zwiątynia Jedi, CoruscantJako doświadczony Rycerz Jedi - brany podobno pod uwagę, jako kandydatka na Mistrza -Jaina miała zagwarantowaną prywatną kwaterę na czas pobytu w Zwiątyni.Pokoik był mały iascetyczny, jednak zapewniał więcej spokoju niż dormitoria zarezerwowane dla młodszychRycerzy Jedi i uczniów.Siedząc przy biurku, analizowała zebrane dla niej wstępne informacje, dotyczącepracujących dla Daali łowców nagród.Quarrenem prawie na pewno był Dhidal Nyz, wynalazca specjalizujący się w technikachwykorzystywanych przy pojmaniach i aresztowaniach.Część swojej fortuny zdobył, realizująclukratywne kontrakty rządowe na dostarczanie poszukiwanych zbiegów.Ciemnowłosa kobieta przedstawiła się zarówno Luke owi, jak i prasie jako Zilaash Kul.Wkartotece Jedi nie było o niej ani słowa; nie była też karana.Hologramy, na których widniał jejmiecz świetlny, zostały powiększone i poddane drobiazgowej analizie.Ujawniła ona, że rękojeśćbroni była wzorowana na ostatnim mieczu świetlnym Obi-Wana Kenobiego, tym, który legendarnyJedi miał ze sobą na pokładzie  Gwiazdy Zmierci podczas swojej ostatniej misji.Tamten miecznajprawdopodobniej uległ zniszczeniu podczas wybuchu.Skakoanin okazał się znaną postacią.Hrym Mawaar był łowcą nagród z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, znanym z tego, że w przerwach między zadaniami, którewykonywał jako łowca nagród, wracał do swojego rodzinnego systemu, gdzie wybierano go nafunkcjonariusza organów ścigania.Droid ZYV, czwarty na liście Jainy, wzbudzał w niej największy niepokój.Vrannin Vaxx,najemnik rasy ludzkiej z Dorvalli, odznaczył się w czasie wojny z Yuuzhan Vongami, ale zostałstraszliwie poparzony i okaleczony w katastrofie promu pod koniec wojny.Nie życzył sobie, żebyzastępować protezami dwie trzecie jego ciała, które zostały nieodwracalnie uszkodzone.Jegorodzina, bogaty górniczy klan, zdołała kupić na czarnym rynku droida typu ZYV 1 i przerobić go nacybernetyczne ciało dla Vaxxa.Wszystko, co pozostało z jego organizmu, zostało umieszczone wkorpusie androida.W pancerzu Vaxxa było mniej miejsca niż w oryginalnych droidach ZYV, więc nie mógł onbyć tak dobrze uzbrojony jak prawdziwy droid zabójca, jednak nadrabiał to z nawiązką ludzkimdoświadczeniem i pomysłowością.Według raportu, który otrzymała Jaina, Vaxx przeżył laserowyatak Leii, został naprawiony i wrócił do pracy.Jaina otworzyła akta kolejnego łowcy nagród, rodiańskiego snajpera, ale w tym momenciezadzwonił dzwonek u drzwi.- Proszę - powiedziała machinalnie.Drzwi otworzyły się z sykiem i wszedł przez nie jej nieżyjący od szesnastu lat brat Anakin.Jaina zamarła, jej ciało przebiegł dreszcz.W dodatku nie był to Anakin taki, jakim gopamiętała, szesnastoletni chłopiec ubrany w szaty Jedi.Był starszy, zupełnie dorosły i wyższy,może nawet odrobinę wyższy niż Jacen.Miał na sobie zwykłe czarnoszkarłatne ubranie, a na szyizawieszony profesjonalny holorejestrator.Miał także uśmiech Anakina, kiedy podszedł do niej z wyciągniętą ręką.- Jedi Solo?- Eee.- Wstała i automatycznie podała mu rękę.Kiedy ich dłonie się złączyły,uświadomiła sobie z zażenowaniem, że jej jest spocona.- Pewnie mnie nie pamiętasz.Minęło ponad piętnaście lat.- Wytarł sobie z roztargnieniemdłoń o tunikę.- Nazywam się Dab Hantaq.- Dab Hantaq.- Znajome brzmienie tego nazwiska sprawiło, że umysł Jainy się rozbudził.- W czasie wojny z Yuuzhan Vongami zostałem porwany przez senator Viqi Shesh.-.i wykorzystany przez nią w spisku, który miał na celu porwanie mojego kuzyna Bena.-Jaina poczuła ulgę, że zagadka się wyjaśniła.- Zgadza się.Możesz mnie pamiętać jako Tarca.Tak mnie wtedy nazwała.- No właśnie, mały Tarc.- Jaina usiadła, próbując odzyskać spokój.- Siadaj.Dab się rozejrzał.Nie było drugiego krzesła.Jeszcze raz się uśmiechnął.- Dziękuję, postoję.- W czym mogę.o co ci.- Zostałem do ciebie przydzielony.- Odpiął od paska mały pojemnik i otworzył.Po lewejstronie znajdowała się okrągła odznaka żandarma Sojuszu, po prawej karta identyfikacyjna zhologramem twarzy, nazwiskiem i podstawowymi informacjami [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl