[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie, to nie Cezary, to inne dzieciaki z osiedla dom-ków jednorodzinnych.Patrzy na nich i rezygnuje jużz poszukiwaÅ„, bo trudno jej uwierzyć, że znajdzie to,czego szuka.Odjeżdża i czuje, że osiÄ…ga jakiÅ› rodzajspokoju, który jednoczeÅ›nie jÄ… niepokoi, tak innyjest od spokoju, który ma w sobie czÅ‚owiek prawdzi­wie zrelaksowany, opanowany, pogodzony ze sobÄ…i z tym, czego mieć nie może.Ona osiÄ…ga stan, w któ­rym zdaje sobie sprawÄ™, że nie może mieć wpÅ‚ywuna to, co siÄ™ już wydarzyÅ‚o bez jej udziaÅ‚u.Chyba żezamieszanie przy ulicy, do której podjeżdża, a którajest szóstÄ… ulicÄ… od tej, na której mieszka, i na któ­rej mieszka Cezary, dotyczy tego, po co wyjechaÅ‚az domu? Ludzie siÄ™ zbiegli, odganiajÄ… swoje dzieci,niektórzy krzyczÄ…, tak dużo ich wokół posiadÅ‚oÅ›ci architekta, którego zna, bo wiele razy wypowiadaÅ‚ siÄ™do jej gazety w sprawie zmian w zabudowie dwustu-tysiÄ™cznego miasta.Niektórzy odchodzÄ… Å‚apiÄ…c siÄ™ zagÅ‚owÄ™, inni stojÄ…, jakby nie mogli siÄ™ ruszyć, choć naco dzieÅ„ ruszajÄ… siÄ™ sprawnie, żwawo, bo spotyka ich,jak robiÄ… zakupy w supermarketach, teraz sÄ… sparali­Å¼owani tym, co widzÄ….Też chce to zobaczyć, parkujeauto na przeciwlegÅ‚ej ulicy, która także zapeÅ‚nia siÄ™ludzmi, co przyszli popatrzeć na to, na co patrzećsiÄ™ nie da, bo kto zniesie widok tak wielkiego chao­su, Sabina Å‚apie siÄ™ rÄ™koma ogrodzenia domu.Wresz­cie go znalazÅ‚a, lecz to, co widzi, każe jej skulić siÄ™przy pÅ‚ocie i w sobie.Czuje, że jeszcze wiÄ™kszy strachwpadÅ‚ na jej trop.Mija kilka chwil, zanim Gerard Maj otwiera drzwi podzwonku, który rozlegÅ‚ siÄ™ w przedpokoju.Pan domustoi przed intruzami w spodniach od garnituru i biaÅ‚ejkoszulce na ramiÄ…czkach.Co jest chÅ‚opcy? Wita z uÅ›miechem Cezaregoi MichaÅ‚a.Cezary zmienia gwaÅ‚townie wyraz twarzy na grymaszÅ‚owrogi i nieprzyjemny zdaniem Gerarda.Na kolana! Okaż pokorÄ™ i bÅ‚agaj o litość w tej wiel­kiej godzinie, krzyczy, i zanim Gerard Maj zdoÅ‚a cokol­wiek powiedzieć, dosiÄ™ga go cios noża Cezarego, któ­ry z bÅ‚yskiem sÅ‚onecznego promienia wbija siÄ™ prostow pierÅ› gospodarza.Oto scena z ulubionej gry Cezare­go, Misji, którÄ… chÅ‚opak wÅ‚aÅ›nie przeniósÅ‚ w real. Chryste.otwiera usta Gerard, ale już w tym momen­cie Cezary wpycha go do mieszkania, aby w przed­pokoju rzucić go na podÅ‚ogÄ™.W tym czasie matka Cezarego zawija zrazy woÅ‚owe,które rano pokroiÅ‚a wÅ‚aÅ›nie tym nożem, ale tego Ce­zary nie widziaÅ‚, bo spaÅ‚, zbierajÄ…c siÅ‚y przed ostatecz­nym rozwiÄ…zaniem kwestii sÅ‚abych ludzi.GiÅ„, Cezary zadaje drugi cios swojej ofierze prostow szyjÄ™.Murako! Krzyczy przy trzecim ciosie, a wypo­wiadane sÅ‚owo odbija siÄ™ echem po caÅ‚ym domu.Toznów hasÅ‚o z Misji w której sÅ‚abe istoty zostajÄ… oddaneÅ›mierci.To twój koniec! Zadaje kolejny cios w brzuchi gdy mężczyzna pada w konwulsjach, MichaÅ‚ wbiegaz SylwiÄ… do przedpokoju.Puszcza jÄ… z uÅ›cisku, a wte­dy dobija leżącego Gerarda nożem, który wczeÅ›niejwyciÄ…gnÄ…Å‚ z plecaka, a którym jego matka kroiÅ‚a ranokarkówkÄ™, aby jÄ… upiec dla syna, tak jak lubi, którÄ…zje, kiedy wróci ze szkoÅ‚y w sobotnie popoÅ‚udnie, aletego MichaÅ‚ nie mógÅ‚ wiedzieć, bo spaÅ‚ dziÅ› rano, gdymatka przyrzÄ…dzaÅ‚a miÄ™so, gdy nakÅ‚uwaÅ‚a je nożem,aby wbić weÅ„ czosnek sprawiajÄ…cy, że każde miÄ™sozyskuje wspaniaÅ‚y aromat po upieczeniu.Tym samymnożem jej syn dokonuje teraz zbrodni, zabija czÅ‚owie­ka, którego uważa za sÅ‚abego, niegodnego życia, alegodnego wbijania kuchennego noża, sÅ‚użącego dosprawiania miÄ™sa.MichaÅ‚ wali nożem na oÅ›lep w Gerarda, pana domuw biaÅ‚ym podkoszulku na ramiÄ…czkach, który nasiÄ…kakrwiÄ… wypÅ‚ywajÄ…cÄ… z bezbronnego, bo zaskoczonego czÅ‚owieka.Sylwia tuli siÄ™ do Å›ciany, bo pojąć nie możezbrodni dokonywanej na ojcu jej kolegi.Nie może zro­zumieć, dlaczego Cezary wbija klingÄ™ noża w oczy Ge­rarda, w jego ramiona i uda, skoro już wbil jÄ… wczeÅ›­niej w serce, gÅ‚owÄ™ i w podbrzusze.Sylwia nie wierzy, że jest w tym miejscu, że chÅ‚op­cy, jej koledzy, użyli noży do uÅ›miercenia czÅ‚owie­ka, dlatego szuka Å›ciany, która ochronić ma jÄ… przeduczuciem, że to, co widzi, jest wybrykiem jej umysÅ‚u.Odwraca wiÄ™c gÅ‚owÄ™ do Å›ciany, której zimno jednaknie koi jej gorÄ…cego z przerażenia czoÅ‚a.Po chwiliMichaÅ‚ znów Å‚apie jÄ… za rÄ™kÄ™ i ciÄ…gnie za sobÄ…, bow czasie, gdy Gerard wydobywa z siebie ostatnietchnienie, chÅ‚opcy szukajÄ… już jego żony.WpadajÄ… nagórÄ™, a wtedy Teresa, żona Gerarda, wybiega w pani­ce z sypialni.Natychmiast klingi chÅ‚opców dziurawiÄ…jÄ…, natychmiast kobieta osuwa siÄ™ na dywan rozpo­starty w przedpokoju, przed swojÄ… sypialniÄ…, w którejjeszcze przed chwilÄ… znajdowaÅ‚a siÄ™ ze swoim mężemi dobieraÅ‚a mu krawat na dzisiejsze wyjÅ›cie do teatru.Teresa otrzymuje od chÅ‚opców czterdzieÅ›ci czteryuderzenia nożem.Jej Å›miertelne krzyki podniecajÄ…Cezarego, którego wzrok wciąż jeszcze żąda wrażeÅ„,wiÄ™c z caÅ‚ej siÅ‚y kopie jÄ… w twarz.Ale gdzie jest Jan, ten miÄ™czak, który przestaÅ‚ graćw MisjÄ™, bo odciÄ…gaÅ‚a go od jego dziewczyny? O, han­tle moje widzÄ™ pod mamusi sypialniÄ…, pózniej je so­bie wezmÄ™, jak z tym dupkiem skoÅ„czÄ™, Å›mieje siÄ™Cezary. Cezary i MichaÅ‚ gorÄ…czkowo wrzeszczÄ…, aby siÄ™ ode­zwaÅ‚, wylazÅ‚ ze swojej szczurzej nory i zobaczyÅ‚, jakskoÅ„czyli jego rodzice, jak wyglÄ…dajÄ… dwa podziura­wione Å›cierwa na arenie koÅ„ca i tak zbyt dÅ‚ugiego ży­cia - ich zdaniem [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl