[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ayla opisała sposób używania kuł i tłumaczyła potrzebęwyściółki pod pachami.Yorgę nie przestawała zdumiewać wiedza Ayli na temat klanu, ale jużwcześniej zauważyła  akcent" Ayli.Po pewnym czasie opowiedziała Ayli o sobie, a Ayla tłumaczyła jej opowieść Jondalarowi.Yorga chciała zebrać wewnętrzną korę i sok pewnych drzew.Guban poszedł razem znią, żeby ją chronić, ponieważ tak wiele kobiet zostało zaatakowanych przez bandęCharoliego, iż żadnej kobiecie nie pozwalano dłużej chodzić samej, mimo że stanowiło toobciążenie dla klanu.Mężczyzni mieli mniej czasu na polowanie, gdyż musieli towarzyszyćkobietom.Dlatego też Guban postanowił wspiąć się na skałę, żeby rozejrzeć się zazwierzętami, podczas gdy Yorga zbierała korę.Ludzie Charoliego myśleli, że jest sama, iprawdopodobnie nie zaatakowaliby jej, gdyby widzieli Gubana.Kiedy jednak Guban zobaczyłatak, zeskoczył ze skały, żeby jej bronić.- Zdumiewające, że złamał tylko jedną nogę - powiedział Jondalar, patrząc nawysokość kamiennej ściany.- Kości ludzi klanu są ciężkie i grube - powiedziała Ayla.-Nie łamią się zbyt łatwo.- Ci mężczyzni nie musieli być tak brutalni - mówiła dalej gestami Yorga.-Przybrałabym właściwą pozycję, gdyby dali mi sygnał i gdybym nie słyszała jego krzyku.Wtedy wiedziałam, że stało się coś bardzo złego.Yorga kontynuowała swoją opowieść.Kilku mężczyzn rzuciło się na Gubana, podczasgdy trzech próbowało przymusić Yorgę.Nie musieli być tak brutalni, poddałaby się im, gdybyumieli dać jej właściwy sygnał.Miała zamiar im ulec, póki nie zaatakowali Gubana.Po jegookrzyku bólu zrozumiała, że coś mu się stało, próbowała więc wyrwać się trzymającym jąmężczyznom.Wtedy dwóch rzuciło ją na ziemię.I nagle pojawił się Jondalar, pobił Innych, awilk na nich skoczył i ich gryzł.Spojrzała filuternie na Aylę.- Twój mężczyzna jest bardzo wysoki i jego nos jest bardzo mały, ale kiedyzobaczyłam, jak bije tamtych, pomyślałam o nim jak o dziecku.Ayla patrzyła zdziwiona i nagle uśmiechnęła się.- Nie całkiem zrozumiałem, co powiedziała albo co przez to rozumie - odezwał sięJondalar.- Zażartowała.- Zażartowała? - Jondalar nie wiedział, że płaskogłowi potrafili żartować.- Powiedziała, mniej więcej, że chociaż jesteś brzydkim mężczyzną, kiedy przyszedłeśjej z pomocą, była gotowa cię pocałować - odparła Ayla i wyjaśniła Yordze swoje słowa.Kobieta zawstydziła się, ale zerknęła na Jondalara, a potem spojrzała znowu na Aylę. - Jestem wdzięczna twojemu wysokiemu mężczyznie.Może, jeśli dziecko, którenoszę, będzie chłopcem i jeśli Guban pozwoli mi na zaproponowanie imienia, powiem mu, żeDyondar to nie jest takie złe imę.- To nie był żart, Aylo, prawda? - Jondalar był sam zdziwiony własnym wzruszeniem.- Nie, nie sądzę, żeby to był żart, ale ona może tylko zaproponować, a dla chłopca zklanu takie imię może być kłopotliwe, ponieważ jest niezwykłe.Guban jednak może sięzgodzić.Jak na człowieka z klanu jest wyjątkowo otwarty na nowe pomysły.Yorgaopowiedziała mi o ich związku i myślę, że się w sobie zakochali, co jest dość rzadkie.Większość związków jest zaplanowana i uzgodniona.- Dlaczego sądzisz, że się zakochali? - spytał Jondalar.Zaciekawił go romans wklanie.- Yorga jest drugą kobietą Gubana.Jej klan mieszka dość daleko stąd.Guban tamposzedł, żeby zanieść wiadomość o dużym Zgromadzeniu Klanu, na którym mianodyskutować na nasz, Innych, temat.Chcieli porozmawiać o bandzie Charoliego, która napadana ich kobiety - powiedziałam jej o planach Losadunai, żeby położyć temu kres - ale, jeśli jądobrze zrozumiałam, jakaś grupa Innych zwróciła się do dwóch klanów z propozycją wy-miany handlowej.- To zdumiewające!- Tak.Największym problemem jest porozumienie się, ale mężczyzni klanu, włączniez Gubanem, nie ufają Innym.Kiedy Guban był z wizytą w jej klanie, zobaczył Yorgę, a onajego.Guban jej zapragnął, lecz jako przyczynę swojego zainteresowania podał to, że chce siębardziej związać z odległymi klanami, by mogli dzielić się nowościami, szczególnie nowymipomysłami.Przyprowadził ją ze sobą.Mężczyzni z klanu tego nie robią.Większość z nichpowiedziałaby o swoich zamiarach przywódcy, wróciła, przedyskutowała sprawę ze swoimwłasnym klanem i dała pierwszej kobiecie szansę przyzwyczajenia się do myśli, że będziedzieliła ognisko z inną.- Pierwsza kobieta jego ogniska o tym nie wiedziała? To jest odważny człowiek -powiedział Jondalar.- Jego pierwsza kobieta ma dwie córki.On chce kobiety, która urodzi syna.Mężczyzniz klanu przywiązują wielką wagę do synów swoich towarzyszek życia i, oczywiście, Yorgama nadzieję, że jej dziecko będzie chłopcem.Miała trochę problemów z przyzwyczajeniemsię do nowego klanu - niechętnie ją zaakceptowali - i jeśli noga Gubana nie zrośnie się należycie i Guban straci status, boi się, iż ją będą o to obwiniać.- Nic dziwnego, że była taka zmartwiona i nieszczęśliwa.Ayla o jednym nie wspomniała Jondalarowi: powiedziała Yordze, że ona także jest wdrodze do domu swojego mężczyzny, gdzie nie zna nikogo.Nie chciała przysparzać mujeszcze zmartwień, ale nadal niepokoiła się, czy jego ludzie ją zaakceptują.Ayla i Yorga bardzo chciały, by w przyszłości była możliwość wzajemnych odwiedzini wymiany doświadczeń.Czuły się niemal spokrewnione, ponieważ istniał długpokrewieństwa między Gubanem i Jondalarem.Ponadto Yorga czuła się bliższa Ayli, mimoże dopiero co ją poznała, niż jakiejkolwiek innej kobiecie w klanie Gubana.Ale klan i Inni nieodwiedzali się wzajemnie.Guban obudził się w środku nocy, ale był nadal oszołomiony.Rano całkiemoprzytomniał, lecz czuł się fizycznie wyczerpany.Kiedy po południu Jondalar wsunął głowępod namiot, Gubana zdziwiła własna radość na widok tego wysokiego mężczyzny, niewiedział jednak, do czego służą kule, które Jondalar trzymał w rękach.- Używałem takich kuł po zaatakowaniu mnie przez lwa -wyjaśnił Jondalar.-Pomagają chodzić.Guban bardzo się tym zainteresował i chciał je natychmiast wypróbować, ale Ayla niepozwoliła.To było zbyt wcześnie.Wreszcie Guban ustąpił, ale dopiero po zapewnieniu, żewypróbuje je następnego dnia.Wieczorem Yorga powiedziała Ayli, że Guban chceporozmawiać z Jondalarem o ważnych sprawach i prosi o jej pomoc w tłumaczeniu rozmowy.Ayla wiedziała, że sprawy są poważne, domyślała się, o co mu chodzi, i starała się wyjaśnićJondalarowi, na czym mogą polegać trudności.Guban nadal martwił się, że ma dług pokrewieństwa wobec Ayli, przekraczającyuznaną wymianę duchów ze znachorką, ponieważ z bronią w ręku pomogła uratować mużycie.- Musimy go przekonać, że jest to dług wobec ciebie, Jon-dalarze.Powiedz mu, żejesteś moim towarzyszem życia, a ponieważ jesteś za mnie odpowiedzialny, wszelki długwobec mnie jest właściwie długiem wobec ciebie.Jondalar zgodził się i po kilku wstępnych uprzejmościach zaczęli poważną dyskusję.- Ayla jest moją towarzyszką życia, należy do mnie - powiedział, a Ayla tłumaczyławszystko na płynne gesty.- Jestem za nią odpowiedzialny, długi wobec niej są długami wobecmnie.-Potem, ku zdziwieniu Ayli, dodał: - Ja też mam zobowiązanie, które ciąży mi na duszy.Mam dług pokrewieństwa wobec klanu.Gubana to zaciekawiło.- Ten dług bardzo mi ciąży, ponieważ nie wiem, jak go spłacić.- Opowiedz mi o tym - zasygnalizował Guban.- Może potrafię pomóc.- Napadł na mnie lew jaskiniowy, jak Ayla ci już mówiła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl