[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WiedziaÅ‚a,że ojciec lubiÅ‚ potem maczać w nim chleb; musi pamiÄ™tać, żebykupić bochenek żytniego chleba.Ponownie siÄ™gnęła po pierwszÄ… stronÄ™ gazety.ZdjÄ™cie zeSvartbäcksgatan z ciemnÄ… plamÄ… na chodniku przypominaÅ‚onieco to, które zwykle pojawiaÅ‚o siÄ™ w prasie przy okazjiartykułów o zabójstwie Olofa Palmego.Krew na ulicy.Widok ogromnej szynki napawaÅ‚ jÄ… obrzydzeniem.SzarobiaÅ‚e burzyny i pÅ‚ywajÄ…cy po powierzchni tÅ‚uszcz.ZebraÅ‚a cedzakiem trochÄ™ piany.To pierwsza szynka od wielulat, którÄ… sama gotowaÅ‚a.MyÅ›l o rodzicach, o ich trosce izmartwionych minach, sprawiÅ‚a, że siÄ™ zawstydziÅ‚a.PoczuÅ‚awyrzuty sumienia.Wbity w szynkÄ™ termometr pokazywaÅ‚ niecaÅ‚e291czterdzieÅ›ci stopni.Jeszcze co najmniej godzina gotowania.ZwiÄ™kszyÅ‚a temperaturÄ™ gotowania, ale natychmiast znów jÄ…zmniejszyÅ‚a.Tutaj nie daÅ‚o siÄ™ niczego przyspieszyć.Ola dzwoniÅ‚, ale nie odebraÅ‚a.Może chciaÅ‚ porozmawiaćz niÄ… o Å›mierci Hollmana, a może o ich krótkim spotkaniu.PoczuÅ‚a lekkie Å‚askotanie w podbrzuszu.Niespodziewaneuczucie do kolegi, które pojawiÅ‚o siÄ™ tak nieoczekiwanie,wprawiÅ‚o jÄ… w zakÅ‚opotanie.CzuÅ‚a niesmak, gardziÅ‚a sobÄ….Odczasu zerwania z Edvardem nie pociÄ…gaÅ‚ jÄ… żaden mężczyzna.No, może nie do koÅ„ca, ale na pewno nie w ten sposób.Ola byłżonaty.Nie może pozwolić, by posunÄ™li siÄ™ dalej.KiedyÅ› bawiÅ‚asiÄ™ myÅ›lÄ… o flircie, prowadzÄ…cym może do czegoÅ›poważniejszego, do ukrywanego przed wszystkimi zwiÄ…zku.Potem jednak odrzuciÅ‚a takie pomysÅ‚y.ZrozumiaÅ‚a, że byÅ‚ynierealne, a przede wszystkim niemoralne.Czyży upadÅ‚a już taknisko? Ola byÅ‚ żonaty, byÅ‚ ojcem dwójki dzieci, byÅ‚ jej kolegÄ…,pracowali razem na co dzieÅ„.O wpół do dziewiÄ…tej zadzwoniÅ‚a Berit Jonsson.Justus zniknÄ…Å‚.Po Å›niadaniu spakowaÅ‚ do plecaka trochÄ™ rzeczy, Berit niewiedziaÅ‚a dokÅ‚adnie co, ale byÅ‚o tego sporo, bo plecak, wktórym zwykle nosiÅ‚ podrÄ™czniki, byÅ‚ peÅ‚en.Nie powiedziaÅ‚,dokÄ…d idzie, ale zwykle jej nie mówiÅ‚, wiÄ™c nawet siÄ™ niezdziwiÅ‚a.ZaniepokoiÅ‚ jÄ… wyraz jego twarzy.Z zawziÄ™tÄ… minÄ…zjadÅ‚ rano pÅ‚atki z jogurtem, posprzÄ…taÅ‚ po sobie, poszedÅ‚ doswojego pokoju, a kwadrans pózniej wyszedÅ‚ ze spakowanymplecakiem.PowiedziaÅ‚ cześć i wyszedÅ‚ z mieszkania.ByÅ‚o tużpo ósmej. Od kilku dni byÅ‚ markotny, no i nagle wczoraj wyszedÅ‚ powiedziaÅ‚a Berit. CoÅ› jest nie tak. Uprawia jakiÅ› sport? spytaÅ‚a Ann. Zastanawiam siÄ™,czy wziÄ…Å‚ ze sobÄ… jakiÅ› sprzÄ™t. Nie.292 Pewnie siÄ™ pojawi. Nie nakarmiÅ‚ rybek, nawet do nich nie zajrzaÅ‚. Lennart siÄ™ odzywaÅ‚? Nie, a jeÅ›li spróbuje, to wyrzucÄ™ go za drzwi. Justus na pewno niedÅ‚ugo siÄ™ zjawi, nie martw siÄ™ powiedziaÅ‚a Ann.UmówiÅ‚y siÄ™, że Berit zadzwoni, jeÅ›li chÅ‚opak nie wróciw ciÄ…gu kilku godzin.MiaÅ‚ ze sobÄ… komórkÄ™.Berit dzwoniÅ‚a doniego, ale nie odbieraÅ‚.Za kilka godzin mieli przyjechać rodzice.Temperatura szynkiwzrosÅ‚a do czterdziestu oÅ›miu stopni.Ann wpatrywaÅ‚a siÄ™obojÄ™tnie w wywar, w którym taÅ„czyÅ‚y ziarenka pieprzu,wirujÄ…c niczym ciaÅ‚a niebieskie po ustalonym torze.OdeszÅ‚a od kuchenki, czuÅ‚a obrzydzenie.Podobnie siÄ™czuÅ‚a, kiedy odkryÅ‚a, że zaszÅ‚a w ciążę z mężczyznÄ…, któregopraktycznie w ogóle nie znaÅ‚a.Katrin z przychodniwytÅ‚umaczyÅ‚a jej, że najprawdopodobniej przyjmowane przezniÄ… roÅ›linne suplementy diety zawieraÅ‚y dziurawiec, któryosÅ‚abiÅ‚ dziaÅ‚anie piguÅ‚ek antykoncepcyjnych.SkÄ…d u niej ta pogarda? Czyżby wynikaÅ‚a z tego, że staÅ‚ai gotowaÅ‚a szynkÄ™ tylko dlatego, że jej rodzice przyjeżdżali naÅ›wiÄ™ta do Uppsali? Gdyby nie to, pewnie w ogóle nieprzejmowaÅ‚aby siÄ™ Å›wiÄ™tami, nie zdążyÅ‚a nawet udekorowaćmieszkania.Radość ze spotkania przysÅ‚aniaÅ‚y obowiÄ…zki ipoczucie, że powinna pokazać siÄ™ jako dobra córka i matka.BaÅ‚a siÄ™ wzroku matki, jej uwag.Nie pamiÄ™taÅ‚a, żebymatka zachowywaÅ‚a siÄ™ tak, kiedy Ann dorastaÅ‚a.PogarszajÄ…cysiÄ™ stan zdrowia ojca, jego bierność, zapewne wzmogÅ‚y u niejpotrzebÄ™ kontroli córki.Jakby nie wierzyÅ‚a, że Ann poradzisobie w roli matki.Jakby nie wierzyÅ‚a, że potrafi zadbać oErika.A może rzeczywiÅ›cie nie potrafiÄ™? zastanawiaÅ‚a siÄ™.Może nie nadajÄ™ siÄ™ do bycia samotnÄ… matkÄ…?293 Bo zawsze bÄ™dÄ™ już sama powiedziaÅ‚a gÅ‚oÅ›no.PoszÅ‚a do pokoju synka, stanęła obok łóżeczka,przyglÄ…daÅ‚a siÄ™ dziecku.ByÅ‚ zdrowy, rozwijaÅ‚ siÄ™ zgodnie zewszystkimi tabelkami.Dlaczego miaÅ‚aby być gorszÄ… matkÄ… niżinne kobiety? Ann wiedziaÅ‚a, że to jej brak wiary w siebie każejej stawiać te wszystkie pytania.PoczuÅ‚a wibrowanie telefonu.WyÅ‚Ä…czyÅ‚a gÅ‚os, żeby nieprzeszkadzaÅ‚ Erikowi.DzwoniÅ‚a Berit. UÅ›mierciÅ‚ prawie wszystkie rybki powiedziaÅ‚a. Co takiego? WyjÄ…Å‚ je i poobcinaÅ‚ im Å‚ebki.Berit zaczerpnęła powietrza, jakby chciaÅ‚a zdusićpodchodzÄ…cy jej do gardÅ‚a krzyk. Dzisiaj rano? Tak.MyÅ›laÅ‚am, że zapomniaÅ‚ nakarmić rybki, wiÄ™cposzÅ‚am sprawdzić.RzeczywiÅ›cie zapomniaÅ‚, ale poza tymwyjÄ…Å‚ wszystkie Księżniczki i zabiÅ‚ je.Nie jestem w stanie tegopojąć.Berit zaczęła gÅ‚oÅ›no szlochać, po chwili szloch przeszedÅ‚w peÅ‚en rozpaczy krzyk.Ann próbowaÅ‚a nawiÄ…zać z niÄ… kontakt,ale miaÅ‚a wrażenie, że Berit odeszÅ‚a od telefonu, może usiadÅ‚ana krzeÅ›le albo osunęła siÄ™ na podÅ‚ogÄ™.Jej pÅ‚acz coraz bardziejsiÄ™ oddalaÅ‚. PrzyjadÄ™ do ciebie obiecaÅ‚a Ann i rozÅ‚Ä…czyÅ‚a siÄ™.Termometr wbity w szynkÄ™ wskazywaÅ‚ sześćdziesiÄ…tstopni.29434DÅ‚oÅ„ Karoliny Wittåker byÅ‚a spocona i wiotka. Ale pozory mylÄ… powiedziaÅ‚ Haver Berglundowi,kiedy opowiadaÅ‚ mu o spotkaniu. Natychmiast przejęładowodzenie.CzuÅ‚em siÄ™ przy niej jak maÅ‚y chÅ‚opiec.ZrobiÅ‚a miwykÅ‚ad na temat zaburzeÅ„ osobowoÅ›ci. Co powiedziaÅ‚a? przerwaÅ‚ mu Berglund
[ Pobierz całość w formacie PDF ]