[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.sekund wydawało się wiecznością.- Jak się czujesz?- Wezmiemy teraz na pokład Juuna i Sabę - poinformowała Leia.Jej głos był pełen - Jakbym potrzymał kabel wysokiego napięcia - odparł.- Dlaczego to jest o tyletroski, którą Luke wyczuwał w Mocy.- Potrzebujecie pomocy? trudniejsze niż popchnięcie gwiezdnego niszczyciela?Nie mogli odpowiedzieć z obawy, że strzałostatki wykryją fale komunikatora i od- Mara się uśmiechnęła.najdą rzeczywistą pozycję Cienia".Mara sięgnęła ku Leii poprzez Moc, usiłując ją - Tylko nie nabrudz mi na pokład.zapewnić, że wszystko jest w porządku.Lepiej i czytelniej przekazałby to Luke, ale Luke podniósł się powoli.Bał się, że właśnie to mu grozi, kiedy przelotnie ujrzałjego ciało zaczynało drżeć i iskrzyć; potrzebował teraz pełnego skupienia, żeby zwal- swoje odbicie w lustrzanej części iluminatora.Twarz miał nabrzmiałą i pomarszczoną,czyć zmęczenie.skórę bladą i suchą, a oczy zapadnięte, podkrążone i w czerwonych obwódkach.Zaczy-Na ekranie taktycznym XR808g zaczął dryfować, oddalając się od Sokoła".Solo nał wyglądać jak Palpatine.weszli w szeroki łuk, kierując się w stronę bitwy".Luke wyczuł w Mocy protest Mary, Ani nawet w połowie, zapewniła go Mara poprzez Moc.ale Sokół" dopiero nabierał prędkości.Leia była wściekła, że zgrywają bohaterów, w - Ale odpocznij trochę - powiedziała głośno - bo jeśli się zagalopujesz, nie wiado-końcu sytuacja nie była aż tak zła.mo, co się może stać.- Jasna cholera! - zaklęła Mara.- Ten.- Mamoooo! - zawołał Ben, wyglądając zza rogu.Miał na sobie kombinezon próż-niowy z podniesioną osłoną hełmu.- Tata mówi, że nie powinniśmy używać tego sło-wa!- Ojciec ma rację - odparła Mara.- A czy ty przypadkiem nie powinieneś być nastacji ewakuacyjnej z nianią?- Byliśmy tam, ale potem dygotanie ustało i.- Spojrzenie Bena spoczęło na drga-jącej konwulsyjnie, pulsującej światłem postaci Luke'a i oczy zaokrągliły mu się z prze-rażenia.- Co się dzieje z tatą?- Nic.wyjaśnię ci pózniej.- Mara włączyła interkom.- Nianiu.Robot pojawił się za plecami Bena.- Paniczu Benie! - Niania chwyciła chłopca pod pachę i ruszyła w kierunku rufy.-wiczenia nigdy się nie kończą, dopóki nie są odwołane.Skóra Luke'a wydawała się sucha jak powierzchnia Tatooine, a wokół czułkówpalców pojawiła się poświata. Sokół" ruszył prostym kursem i przyspieszał w kierun-ku strzałostatków.Okienko na ekranie taktycznym pokazywało trzy sekundy, dwie.Mara włączyła napędy podprzestrzenne.Luke odrzucił iluzje i opadł na fotel.Skó-ra go piekła, a włosy sterczały na głowie jak drut.kiedy resztki energii Mocy opuszcza-ły jego ciało.Janko5 Janko5Troy Denning Mroczne Gniazdo I Władca Dwumyślnych131 132- Też się cieszę, że cię widzę, Ben - powiedziała.Odsunęła się o krok i przyjrzałamu się uważniej.- Urosłeś.- Minął cały rok.- Roześmiał się przekornie i dodał: - Rany, chyba macie kłopoty!ROZ DZ I AAMara, która wciąż była na schodach, skrzywiła się w duchu, ale Jaina się nie prze-jęła.- Wyobrażam sobie.- No cóż, mam nadzieję, że nie zabiorą ci miecza świetlnego czy coś w tym rodza-ju.Oczy Jainy błysnęły, ale Ben jakby tego nie widział.Obejrzał się teraz na Jacena,15który przez ten rok dojrzał i stał się przystojnym mężczyzną z gęstą brodą i smutnymiciemnymi oczami.Chłopiec się zawahał.Jacen się uśmiechnął i wyciągnął rękę.- Cześć, Ben.Jestem twoim kuzynem, Jacenem.Młodzi Jedi stali przed zaimprowizowaną eskadrą jak mała oaza spokoju wśród- Znam cię.- Ben ujął jego dłoń i uścisnął.- Wyjechałeś, kiedy miałem dwa lata.frenetycznej aktywności owadów.Rycerze, wciąż w zmiętych kombinezonach lotni-Znalazłeś to?czych, spod oka obserwowali lądujące statki.Tesar i Zekk byli przynajmniej na tylePytanie mniej zdziwiło Jacena niż Marę.przyzwoici, żeby wyglądać na skruszonych, ale Jaina i Alema hardo zadzierały głowy,- Częściowo - odrzekł.Ben posmutniał.Jacen i Tahiri zaś nie zdradzali żadnych emocji.- To znaczy, że wracasz?Mara nie spieszyła się z wyłączeniem wszystkich systemów statków.Pozwoliła,- Nie.- Ton Jacena zmienił się nagle, jakby zwracał się do równego sobie.- Praw-aby napięcie narastało - chciała sobie dać kilka chwil, aby obejrzeć w Mocy ogromnydopodobnie tego, czego nie znalazłem do tej pory, nie znajdę już nigdy.hangar, szukając jakichkolwiek oznak zagrożenia.Oczywiście Jaina i pozostali nieBen poważnie przytaknął i obejrzał się na Sokoła", który dopiero teraz opuszczałmogli być zamieszani w atak na Cień Jade", ale ktoś zaatakował jej rodzinę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]