[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nagualstwierdził, że oko zmienia wszystko, i nakazał mi pozwalać ciągnąć się oku.Powiedział, że nie mamczasu na szukanie podwójnej mocy w śnieniu, oko jest ważniejsze.Czułam się oszukana.Teraz już mito nie przeszkadza.Użyłam oka w możliwie najlepszy sposób.Pozwoliłam mu ciągnąć mnie w śnieniu.Zamykam oczy i zasypiam bez problemów, bez względu na porę i miejsce.Oko ciągnie mnie iwchodzę w inny świat.Przez większość czasu po prostu się po nim kręcę.Nagual powiedział mi isiostrzyczkom, że podczas menstruacji śnienie staje się mocą.Stałam się odważniejsza.Nagualpokazał nam, że podczas okresu otwiera się dla nas szczelina.Nie jesteś kobietą, więc dla ciebie nicto nie znaczy, ale na dwa dni przed okresem kobieta może otworzyć tę szczelinę i przedostać sięprzez nią do innego świata.Ruchem lewej ręki nakreśliła przed sobą pionową niewidzialną linię. W tym czasie kobieta, jeśli tylko chce, może wyzwolić obrazy świata ciągnęła. To jestszczelina pomiędzy światami, która, jak mówił Nagual, znajduje się dokładnie naprzeciwko nas, kobiet.Powód, dla którego Nagual uważa, że kobiety są lepszymi czarownikami od mężczyzn, jest taki, żekobiety zawsze mają tę szczelinę na wyciągnięcie ręki, podczas gdy mężczyzni muszą ją sobiestworzyć.Tak, to właśnie w czasie okresów nauczyłam się, śniąc, latać, wykorzystując linie świata.Nauczyłam się krzesać ciałem iskry, przyciągać linie i w końcu chwytać je.To wszystko, czego się dotej pory nauczyłam, śniąc.Zaśmiałem się i stwierdziłem, że nie mam nic do zaprezentowania po latach śnienia". Nauczyłeś się, jak śniąc, przywoływać sprzymierzeńców odparła pewnie.Powiedziałem, że to don Juan nauczył mnie wydawać te dzwięki.Nie wyglądała na przekonaną. W takim razie sprzymierzeńcy na pewno przychodzą do ciebie, bo szukają jego światłości oświadczyła. Zwiatłości, którą zostawił tobie.Don Juan powiedział mi, że światłość, którą możerozdać czarownik, jest ograniczona.Rozdaje ją więc wszystkim swoim dzieciom zgodnie zporządkiem, który przychodzi do niego gdzieś stamtąd, z przestworzy.A tobie dał nawet swojezawołanie.Mlasnęła i mrugnęła do mnie. Jeśli mi nie wierzysz ciągnęła dlaczego nie wydasz tego dzwięku i nie sprawdzisz, czysprzymierzeńcy do ciebie przyjdą?Nie chciałem tego robić.Nie z obawy, że sprzymierzeńcy rzeczywiście się pojawią, ale dlatego, żenie chciałem jej zabawiać.Odczekała chwilę, a kiedy zyskała pewność, że nie spróbuję, przyłożyła dłoń do ust i z wielkąwprawą wykonała imitację tych dzwięków.Robiła to przez kilka minut, przerywając jedynie dlazaczerpnięcia oddechu. Wiesz już, o co mi chodzi? spytała, śmiejąc się. Sprzymierzeńcy mają mnie gdzieś, bezwzględu na to, jak bardzo moje wołanie jest podobne do twojego.Teraz spróbuj ty.Spróbowałem.Po kilku sekundach usłyszałem odpowiedz.La Gorda skoczyła na równe nogi.Wyraznie widziałem, że jest zdziwiona bardziej niż ja.Natychmiast kazała mi przestać, zgasiła lampę izebrała moje notatki.Miała właśnie otworzyć drzwi, ale powstrzymała się w ostatniej chwili z zewnątrz dobiegł nasnajbardziej przerażający z dzwięków.Brzmiał jak warknięcie.Był tak przerażający i złowieszczy, żeoboje odskoczyliśmy do tyłu.Byłem tak bardzo przestraszony, że uciekłbym, gdyby tylko było dokąd.Coś ciężkiego oparło się o drzwi, usłyszeliśmy, jak trzeszczą.Spojrzałem na la Gordę.Wyglądało,że boi się jeszcze bardziej niż ja.Stała z rozchylonymi ustami i ręką wyciągniętą przed siebie, jakbyciągle jeszcze miała zamiar otworzyć drzwi.Sprawiała wrażenie osoby zastygłej w trakciewykonywanej czynności.Drzwi mogły puścić w każdej chwili.Nikt w nie nie uderzał, napierał tylko z wielką mocą, nie tylkona nie, ale i na cały dom.La Gorda wstała i nakazała, bym objął ją w pasie od tyłu, zaplatając ręce na jej pępku.Gdy tozrobiłem, wykonała dziwne ruchy rękoma.Sprawiało to wrażenie, jakby strzepywała ręcznik, trzymającgo na poziomie oczu.Powtórzyła tę czynność czterokrotnie.Potem zgięła ręce w łokciach, ustawiającdłonie na wysokości piersi, grzbietami do siebie, ale tak, że się nie stykały.Zacisnęła palce, jakbychwytając dwa niewidoczne pręty.Powoli wykonała piękny ruch, który wydawał się napinać wszystkiejej mięśnie.Wyglądało to tak, jakby otwierała bardzo ciężkie, stawiające opór drzwi.Całe jej ciałodrżało z wysiłku.Odniosłem wrażenie, że gdy tylko drzwi zostały otwarte, powiał przez nie silny wiatr
[ Pobierz całość w formacie PDF ]