[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Próbą odpowiedzi na to pytanie, poza teoriami indusive fitness i altruizmuodwzajemnionego, są symulacje komputerowe, których podstawą jest tak zwanydylemat więznia. Dylemat więznia", będący podstawą skomplikowanych matematycznych analiz problemów współpracy,przedstawia się prosto: Zostały aresztowane dwie osoby podejrzane o wspólne dokonanie poważnegoprzestępstwa.Materiał dowodowy nie pozwala na wytoczenie procesu i skazanie ich.Więzniów zamknięto wareszcie bez możliwości kontaktowania się i porozumiewania.Prowadzący śledztwo każdemu z nichprzedstawia tę samą propozycję: Jeśli się przyznasz, a twój wspólnik będzie się wypierał, wyjdziesz na wolność,a on zostanie skazany na dziesięć lat.Jeśli ty się wyprzesz, a on się przyzna, to on wyjdzie na wolność, a typójdziesz do więzienia na dziesięć lat.Jeśli obaj się przyznacie, dostaniecie po pięć lat kary więzienia.Natomiastjeśli żaden z was się nie przyzna, to wprawdzie nie będzie was można skazać za to przestępstwo, ale coś sięzawsze znajdzie i obaj zostaniecie wsadzeni na rok do więzienia.Zmieniając wysokość kar i nagród, można tworzyć różne warianty tego dylematu.Dzięki symulacjomkomputerowym możliwe jest również powtarzanie rozgrywek.Symulacje te doprowadziły do czterech wniosków:" Osobniki będą zawsze oszukiwać, dopóki prawdopodobieństwo powtórnego spotkaniatych samych partnerów nie będzie dostatecznie wysokie.Jeśli uczestnicy rozgrywekspotykają się wielokrotnie, potrafią się rozpoznać i pamiętają wynik poprzednich spotkań- współpraca jest bardziej prawdopodobna.66 Część pierwsza.Prolegomena" Z powyższego wynika, że do spontanicznej współpracy dochodzi raczej w małych niżw dużych grupach.Współpraca obejmująca wszystkich członków nie może przetrwać wgrupach, które przekroczyły pewną wielkość krytyczną." Wynika także, że współpraca jest o wiele łatwiejsza do utrzymania w populacjiosiadłej.W anonimowym tłumie zdrajcy bez trudu znajdują ofiary, natomiast wśródsąsiadów wzajemna pomoc jest regułą." Zachowania w populacji mogą zmieniać się skokowo.Wprawdzie zmiana zachodzirzadko, ale jeśli już zachodzi, to dokonuje się szybko.Im dłużej system ewoluował, tymwiększa szansa, że współpraca okaże się zachowaniem dominującym.Nie można jednakwykluczyć pojawienia się okresu powszechnej zdrady.Uczeni, którzy analizowali różne aspekty procesu ewolucji za pomocą modelimatematycznych, stwierdzili ponadto, że mimo swojej schematyczności nasze modelepokazują, jak współpraca powstaje i rozpowszechnia się w rzeczywistych układachbiologicznych.Istoty wyższe mogą być skłonne do używania strategii opartych nawspółpracy dzięki umiejętności rozpoznania kontrpartnera i zapamiętywaniu jegozachowania.Nawet jednak u bardzo prymitywnych organizmów można dopatrzyć sięwspółpracy, którą umożliwiają samoorganizujące się struktury przestrzenne oparte naoddziaływaniach z najbliższymi sąsiadami.Tak więc w czasie ewolucji życia na Ziemibyło wiele okazji do współpracy".Z całym przekonaniem twierdzą dalej: z symulacji komputerowych wynika, że toraczej współpraca, a nie wyzysk dominuje w darwinowskiej walce o byt" (Nowak, May,Sigmund 1995: 48).4.%7łycie społeczne człowiekaz perspektywy biologii ewolucyjnejW rezultacie procesu ewolucji na ziemi pojawiło się wiele gatunków istot żywych, w tymtakże żyjących społecznie.Poprzez mechanizm doboru naturalnego każdy z nich uzyskałcharakterystyczne, odróżniające go od innych cechy oraz wytworzył właściwe sobiestrategie współzawodnictwa i współpracy, które służą rozwiązywaniu podstawowychproblemów przetrwania i reprodukcji.Współcześni biolodzy uważają, że niezależnie odzróżnicowania strategii gatunkowych, wszystkimi rządzą te same podstawowe zasady,które wywodzą się z ogólnych reguł procesu ewolucji i dziedziczenia genetycznego.Skoro zaś tak jest, to czy odnosi się to także do człowieka, który jako gatunek biologicznyjest również wytworem procesu ewolucji? Czy jest on gatunkiem takim samym jakwszystkie inne, czy też osobliwym i szczególnym?Rozdział II.Biologiczne podstawy życia społecznego.67Prawdą jest, że każdy gatunek biologiczny można określić jako szczególny.Każdy mawłaściwe sobie, niepowtarzalne cechy zarówno budowy anatomicznej, jak i zachowania:kot nie tylko wygląda zupełnie inaczej niż pies, ale też inaczej poluje i chwyta zdobycz.Człowiek zaś tak wyraznie różni się od przedstawicieli wszystkich innych gatunków, żenieodparcie skłonni jesteśmy sądzić, iż jego osobliwość jest innego rodzaju i między nima pozostałymi istotami żywymi istnieje głęboka, nieprzekraczalna przepaść
[ Pobierz całość w formacie PDF ]