[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Jasne kolory podnoszÄ… ludzi naduchu, a kiedy dusza siÄ™ weseli, to ciaÅ‚o też siÄ™ goi dużo lepiej.Czyż nie mam racji? Ależ naturalnie! Naturalnie!  Oczka pani Beau­champ niespokojnie bÅ‚Ä…dziÅ‚y po sali w poszukiwaniu znanychosobistoÅ›ci.Samanta zorientowaÅ‚a siÄ™, że pani Beauchampprzed przyjÅ›ciem na bal wypiÅ‚a sporÄ… miarkÄ™ mikstury dokto­ra Mortona.Pewnego dnia zgÅ‚osiÅ‚a siÄ™ u niej w gabinecienarzekajÄ…c na żylaki i choć w zasadzie stosowaÅ‚a siÄ™ do zale­ceÅ„ Samanty, przy jednym siÄ™ uparÅ‚a  za nic na Å›wiecie niechciaÅ‚a zrezygnować z zażywania mikstury.TwierdziÅ‚a, że dziÄ™­ki temu specyfikowi udaje jej siÄ™ przetrwać dni, kiedy w niej wzbiera żółć", i nie przyjmowaÅ‚a do wiadomoÅ›ci, że mie­szanka doktora Mortona może być szkodliwa.W koÅ„cu moż­na jÄ… byÅ‚o kupić w najlepszych aptekach! Nie sprzedawano byjej, gdyby ludziom szkodziÅ‚a! Samanta usiÅ‚owaÅ‚a wyjaÅ›nić paniBeauchamp, że mikstura jest mocno zaprawiana opium, któ­re zaczyna wywoÅ‚ywać już uzależnienie, ale to tylko oburzyÅ‚owdowÄ™.Jej zdaniem jedynie plebs mógÅ‚ popaść w narkoma­niÄ™.Kiedy praczka piÅ‚a Å‚yżkÄ™ mikstury dziennie, znaczyÅ‚o to,rzecz jasna, że jest narkomankÄ…, ale kiedy to samo robiÅ‚awielka dama, rozumiaÅ‚o siÄ™ samo przez siÄ™, że zażywa wyÅ‚Ä…cz­nie niezbÄ™dnego lekarstwa.W progu salonu stanÄ™li paÅ„stwo Charlesowie Havenso-wie.Wylewnie wyrażali nadziejÄ™, że szpital odniesie sukces to oni sfinansowali urzÄ…dzenie sali operacyjnej.RosemaryHavens też byÅ‚a pacjentkÄ… Samanty.Od lat faszerowaÅ‚a siÄ™arszenikiem popijajÄ…c  TynkturÄ™ Fowlera", która miaÅ‚a do­dać jej cerze blasku.Tyle że w odróżnieniu od pani Beau­champ, Rosemary Havens wzięła sobie do serca ostrzeżenieSamanty, odstawiÅ‚a tynkturÄ™ i zaczęła myć twarz sokiem zeÅ›wieżych ogórków.444 PaÅ„stwo Havensowie przeszli w gÅ‚Ä…b salonu i tam przed­stawiono ich księżniczce Liliuokalani z Hawajów, a SamantarozważaÅ‚a, czy nie jest to dobry moment, żeby uciec na chwilÄ™od ludzi i zaczerpnąć Å›wieżego powietrza.To wydarzenie towarzyskie nie ustÄ™powaÅ‚o w niczym ba­lowi u pani Astor  najznakomitsze rody San FranciscozapomniaÅ‚y już o niechÄ™ci do szpitala w budynku GildedCage i swoim przybyciem na bal oddawaÅ‚y cześć osiÄ…gniÄ™ciudwóch przyjaciółek.PoÅ›ród zagranicznych dygnitarzy, polity­ków i znanych ludzi sztuki byli też Crockersowie, Stanfor-dowie i DeYoungowie.Popijali szampana Mumms i roz­prawiali o kopalniach srebra i walkach kogutów w Marina.Panowie wystÄ™powali we frakach, panie w sukniach zdobnychw koronki.Ale różnica miÄ™dzy tym balem a tamtym sprzed oÅ›miu latpolegaÅ‚a na tym, że dziÅ› Samanta jaÅ›niaÅ‚a tu jako honorowygość i wszyscy przyszli wÅ‚aÅ›nie ze wzglÄ™du na niÄ….Poza tym nabalu u pani Astor miaÅ‚a przy sobie Marka Rawlinsa.ByÅ‚ lipiec.W ogrodzie Gantów upajajÄ…co pachniaÅ‚y kwia­ty i Å›wieżo Å›ciÄ™ta trawa.Niektórzy goÅ›cie, podobnie jak ona,też wyszli z salonu, by odetchnąć wieczornym powietrzem rozmawiali po cichu w Å›wietle lamp ogrodowych i czÄ™sto­wali siÄ™ przekÄ…skami roznoszonymi na tacach.Z okazji tejwielkiej gali Hilary wynajęła najlepszych kucharzy w mieÅ›ciei wystÄ…piÅ‚a przed trzystoma gośćmi ze wspaniaÅ‚ym stoÅ‚em.ByÅ‚y tam flaczki a la modÄ™ de Caen, steki z zielonego żółwia,ragout z kaczki, krewetki w galarecie, kraby w zaprawianymÅ›mietanÄ… sosie z sherry.SÅ‚użący uwijali siÄ™ miÄ™dzy gośćmi,noszÄ…c tace z kawiorem, wÄ™dzonym Å‚ososiem, najróżniejszymiserami, owocami i orzechami.A poza tym, co typowe dlawyższych sfer San Francisco, podawano wyÅ‚Ä…cznie kalifornij­skie wino, rozlewane z krysztaÅ‚owych karafek.Do SamantypodeszÅ‚a sÅ‚użąca z szampanem.Samanta uÅ›miechnęła siÄ™i odmówiÅ‚a.Nie tknęła szampana od piÄ™ciu lat, od czasu kie­dy po raz ostatni jedli z Markiem kolacjÄ™ w jego mieszkaniu.PoprzysiÄ™gÅ‚a sobie pózniej, że nigdy już nie wypije szampana zachowa go we wspomnieniach zwiÄ…zanych tylko z prze­szÅ‚oÅ›ciÄ….445 PodeszÅ‚a do samotnie stojÄ…cej marmurowej Å‚awki i usiad­Å‚a.Nie myÅ›laÅ‚a o szpitalu ani o wielkim balu, który odbywaÅ‚siÄ™ za jej plecami, lecz upojona uczuciem ogromnej satysfak­cji i speÅ‚nienia, pozwoliÅ‚a sobie na rzadki luksus rozmyÅ›laÅ„o Marku.Powinien być tu, obok niej. Przepraszam, doktor Hargrave.UniosÅ‚a wzrok. CzekaÅ‚em na stosownÄ… chwilÄ™.Może zle wybraÅ‚em? StosownÄ… chwilÄ™ na co? By zÅ‚ożyć pani sÅ‚owa uznania i szacunku [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl