[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Upewniłam sięjuż, że nie uda się im tam wyjść przez okno.Za domem jest pełno rupieci, zktórych można budować chatkę albo gokarta, poza tym mamy psa Mike a ikozę Dolly. Dolly? szepnął Mac, ale ona koncentrowała się na Helen, któraprzeniosła spojrzenie na Toma; Helen pyta, dlaczego to robisz wyjaśnił Tom.- Dlaczego zapraszaszdo siebie troje obcych dzieci.Mało kto na to się decyduje. Bo ona jest sympatyczna odezwał się Mac z naciskiem na ostatniesłowo, tak że zabrzmiało jak zaraza.91RLT Lubię dzieci, a poza tym nie miałam okazji poznać Hester i, prawdęmówiąc, mojego ojca, więc uznałam, że jak trochę pomieszkam w Carnock,czegoś się o nich dowiem.Nie zabiera mi to dużo czasu, więc w dzieciachbędę miała towarzystwo.Razem będziemy zwiedzali dom, a być możeAllysha zechce pooglądać ze mną stare fotografie i przejrzeć rzeczypoutykane od schowka pod schodami aż po poddasze.Zamknęłam je naklucz, żeby chłopcy tam nie weszli, dopóki się nie upewnię, że jest tambezpiecznie. Ona chyba jest wcieleniem Hester odezwał się Mac.Mimo żesiedziała do niego tyłem, po głosie zorientowała się, że kręci głową.Zauważyła, że zdarza mu się to nader często.Ignorując to odkrycie,wpatrywała się w Helen, usiłując odgadnąć, co myśli. Nie możemy ci dużo zapłacić powiedział Tom. Nie chcę pieniędzy! Robię to dla siebie, no i dla was.Temu staremudomowi przyda się trochę życia.Zasłużył na to.To lepsze, niż się przyznać, że ma nadzieję, że dzięki obecności dzieciprzestanie reagować na Maca.W spojrzeniu Helen wyczytała niepokój. O co chodzi? Helen, o coś się martwisz.Chcesz to przemyśleć?Oczy chorej powędrowały w prawo.Nie. Myślisz, że to dla dzieci krępujące?Nie. Niepokoisz się o któreś z nich?Do oczu Helen napłynęły łzy. O Allyshę?Tak. Bo ma chłopaka?92RLTNie. Boisz się depresji?Tym razem oczy Helen pobiegły w lewo, potem w prawo i pojawiła sięw nich rozpacz.Tak oczywista, że Clancy ujęła jej dłoń. Będę jej pilnować.Nie będę się narzucać, ale postaram się, żebyuwierzyła, że ze wszystkim może do mnie przyjść.To naturalne, że jestsmutna i boi się tego, co ją czeka, ale ci obiecuję, Helen, że jestem w każdejchwili gotowa jej pomagać, pocieszać i zrobię wszystko, na co mi pozwoli.Uścisnęła mocniej palce Helen, podejrzewając jednak, że kobieta tegonie czuje.W tej chwili chciało się jej płakać nad chorą, nad jej rodziną. Powinnaś poznać nasze dzieci przemówił Tom. Teraz wracam do domu Hester, więc może przywiez je tam, żeby sięrozejrzały.Jestem pewna, że chłopcy uznają, że to idealne miejsce nawakacje.Idą święta, więc trzeba będzie ubrać drzewko, może upiec piernik. Czuję, że trafiłaś w dziesiątkę. Mac położył jej rękę na ramieniu.Zostawmy teraz Toma i Helen, niech się zastanowią.Muszę wracać do pracy,ale jak chcesz, możesz wziąć auto.Czuła pieczenie na ramieniu tam, gdzie jej dotknął, a teraz proponuje,by skorzystała z jego auta. Przejdę się. Pochyliła się, by pocałować Helen w policzek, ale gdysię wyprostowała, w jej oczach wyczytała nowe pytanie. Co jeszcze? Oczy Helen niespokojnie wędrowały od niej do Maca i z powrotem.Clancy się uśmiechnęła. Między Macem i mną absolutnie nic się nie dzieje, nie martw się, żedzieci będą świadkami niestosownych zachowań zapewniła. Znam goledwie od soboty, a ponieważ ojciec rzucił moją mamę, jak miałam trzy lata, apotem narzeczony rzucił mnie na miesiąc przed planowanym ślubem, nie93RLTjestem zainteresowana i facetem, który zdążył uwolnić się od dwóch żon.O kurczę! Niewykluczone, że historia małżeństw Maca nie jestpowszechnie znana.Fatalnie.Helen należy podnieść na duchu, więc jeślizadrżało jej serce, gdy skłamała, to też niedobrze. Słusznie powiedziane odezwał się Mac za jej plecami. Chybazdajecie sobie sprawę, że Hester straszyłaby mnie po nocach, gdybymzawrócił w głowie wnuczce jej brata.Tom, trzymając żonę za rękę, kiwał głową.Clancy zauważyła, że zpowodu wyczerpania stresem i emocjami kobiecie oczy same się zamykają. Będę się nimi opiekować sumiennie obiecała. Tak Helen tak bardzo ją ucieszyło, że natychmiast zapomniała oMacu i gęsiej skórce.Clancy ma rację, to oczywiste, myślał Mac, idąc za nią ścieżkąprowadzącą na parking
[ Pobierz całość w formacie PDF ]