[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Olaf, który zeskoczyÅ‚ i usiÅ‚owaÅ‚ zahamować sanie,przewróciÅ‚ siÄ™ na oblodzone zbocze, Inguna straciÅ‚a przytomność.KiedyjÄ… znów odzyskaÅ‚a, klÄ™czaÅ‚a na miÄ™kkim, tajÄ…cym Å›niegu, ciaÅ‚o jej zwisaÅ‚oprzez Olafowe ramiÄ™ i wymiotowaÅ‚a tak strasznie, jak gdyby wszystkiewnÄ™trznoÅ›ci siÄ™ wywróciÅ‚y.Olaf wolnÄ… rÄ™kÄ… przykÅ‚adaÅ‚ jej Å›nieg i lód natyÅ‚ gÅ‚owy, rozbiÅ‚a jÄ… bowiem o skaÅ‚Ä™.I teraz także nic jej nie dokucza to tylko trwoga&Ósmego dnia po Bożym Narodzeniu Inguna siedziaÅ‚a sama w izbiebabki.Wszyscy wybrali siÄ™ na zabawÄ™.DoÅ‚ożyÅ‚a dużo drew na ogieÅ„,nogi jej tak strasznie marzÅ‚y! Migot ognia zabarwiaÅ‚ życiem starcze, biaÅ‚ejak kość i pomarszczone oblicze Å›piÄ…cej w Å‚ożu kobiety.Nieraz w bladymÅ›wietle zimowego dnia wydawaÅ‚o siÄ™ ono Ingunie już tak spokojne jakoblicze zmarÅ‚ej. Nie umieraj, babko! zawodziÅ‚a bezgÅ‚oÅ›nie.Babka i ona żyÅ‚y wprzyjazni od tak dÅ‚ugiego czasu, obydwie zagnane w cichÄ… zatokÄ™, mimoktórej przepÅ‚ywaÅ‚o życie drugich.PokochaÅ‚a w koÅ„cu babkÄ™, pokochaÅ‚a jÄ…ogromnie, a teraz zrozumiaÅ‚a, że to ona znalazÅ‚a w babce oparcie, jedyneoparcie, podczas gdy kierowaÅ‚a jej niedołężnymi krokami, karmiÅ‚a jÄ… iodziewaÅ‚a.A teraz wnet przyjdzie kres.Gdyby mogÅ‚a poÅ‚ożyć siÄ™ obokstaruszki i wyzionąć ducha wraz z niÄ…! Niekiedy ufaÅ‚a, że i jej koniec siÄ™zbliża: tutaj, w tym mrocznym kÄ…cie, pod osÅ‚onÄ… babki, dane jej bÄ™dzieumrzeć, zanim ktokolwiek coÅ› spostrzeże.Staruszka umrze wkrótce.I Inguna bÄ™dzie musiaÅ‚a wejść miÄ™dzyludzi.I bÄ™dzie żyÅ‚a w ciÄ…gÅ‚ej trwodze, że pewnego dnia ktoÅ› spojrzy naniÄ… i zobaczy.PewnoÅ›ci nie miaÅ‚a nawet i teraz.To tylko lÄ™k przyspieszaÅ‚ bieg krwiw ciele i drÄ™czyÅ‚ jÄ…; przecież czasem koÅ‚ataÅ‚a tak mocno w jej sercu, żeInguna omal nie padaÅ‚a bez przytomnoÅ›ci.Chwilami krew waliÅ‚a aż wszyi, Inguna wyczuwaÅ‚a gwaÅ‚towne pulsowanie za uszami& I to, copoczuÅ‚a nagle wczoraj wieczorem i nocÄ… i dziÅ› znowu, wiele razy,gÅ‚Ä™boko w Å‚onie, po lewej stronie, niby nagÅ‚e uderzenie albo wstrzÄ…s może to tylko krew.Gdyby nawet to byÅ‚o prawdÄ…, ono nie mogÅ‚o zbudzić siÄ™ jeszcze dożycia tak siÄ™ przecie Å›ciskaÅ‚a i mocno obwiÄ…zywaÅ‚a.Tygodnie szÅ‚y.Pani Magnhilda parÄ™ razy ostrzegaÅ‚a IngunÄ™, aby siÄ™oszczÄ™dzaÅ‚a, nie jest wszak przyzwyczajona do roboty i szkodzi to jejzdrowiu.Inguna odpowiadaÅ‚a krótko i w dalszym ciÄ…gu pielÄ™gnowaÅ‚ababkÄ™; lecz ów szaÅ‚ roboczy, jaki jÄ… niedawno ogarnÄ…Å‚, opuÅ›ciÅ‚ jÄ… wkrótce.Znowu zdawaÅ‚a siÄ™ zamykać w sobie.MiaÅ‚a uczucie, że dusza jej zstÄ…piÅ‚a w gÄ™sty mrok i tam na oÅ›lep toczybój z niesamowitÄ…, obcÄ… istotÄ…, mieszkajÄ…cÄ… w jej Å‚onie.Dniem i nocÄ…byÅ‚a ona w niej, poruszaÅ‚a siÄ™, szukaÅ‚a sobie miejsca i chciaÅ‚a rozerwaćudrÄ™czone ciaÅ‚o.Niekiedy zdawaÅ‚o siÄ™ Ingunie, że nie wytrzyma dÅ‚użej.CaÅ‚e ciaÅ‚o bolaÅ‚o jÄ… tak bardzo, że dziewczyna ledwie mogÅ‚a patrzeć, bonawet po nocach nie Å›miaÅ‚a rozluznić opasek powodujÄ…cych niewymownebóle, ale nie mogÅ‚a sobie ulżyć.MusiaÅ‚a dopiąć tego, by przestaÅ‚o poruszaćsiÄ™ w niej&ByÅ‚o jedno wspomnienie, które teraz do niej ciÄ…gle wracaÅ‚o: kiedyÅ›,gdy ona i jej siostra byÅ‚y jeszcze dziećmi, kotka Tory udusiÅ‚a ptaszka,którego Olaf zÅ‚apaÅ‚ dla niej, by go sobie oswoiÅ‚a.Kotka miaÅ‚a wÅ‚asnemaÅ‚e, ukradÅ‚a jej wiÄ™c dwa z nich i pobiegÅ‚a do stawu.TrzymaÅ‚a je podwodÄ… myÅ›lÄ…c, że natychmiast zdechnÄ…, lecz wprost nieprawdopodobniedÅ‚ugo maÅ‚e zwierzÄ…tka poruszaÅ‚y Å‚apkami i szamotaÅ‚y siÄ™ w jej rÄ™kuchcÄ…c ratować życie.Tylko drobne bÄ…belki powietrza wypÅ‚ywaÅ‚y napowierzchniÄ™.Wreszcie byÅ‚a pewna, że już nie żyjÄ… lecz nie poczuÅ‚ajeszcze jedno drgniÄ™cie.Wyjęła je z wody, pobiegÅ‚a z powrotem i poÅ‚ożyÅ‚aobok kotki, lecz wtedy byÅ‚y już martwe.Nigdy nie myÅ›laÅ‚a o tym obcym życiu jak o wÅ‚asnym dziecku, którerosÅ‚o w niej i poruszaÅ‚o siÄ™ coraz silniej, pomimo wszelkich usiÅ‚owaÅ„, byje zgÅ‚adzić.ByÅ‚o to tylko jakby jakieÅ› nieokreÅ›lone, zÅ‚e i dzikie żyjÄ…tko,które wdarÅ‚o siÄ™ w niÄ… i tuczyÅ‚o siÄ™ jej szpikiem i krwiÄ… coÅ› okropnego,co musi ukryć.Czym siÄ™ ta istota okaże, skoro ujrzy Å›wiatÅ‚o dzienne, i cowówczas stanie siÄ™ z niÄ… samÄ…, gdy ludzie dowiedzÄ… siÄ™, co dzwigaÅ‚a, otym nie miaÅ‚a odwagi nawet myÅ›leć.Sześć tygodni po Bożym Narodzeniu zmarÅ‚a wreszcie Aasa, córkaMagnusa, i jej dzieci, Ivar i Magnhilda, wyprawiÅ‚y wielkÄ… stypÄ™.Przez siedem ostatnich dni życia babki Inguna nie kÅ‚adÅ‚a siÄ™ spać,tylko czasami, zupeÅ‚nie ubrana, zapadaÅ‚a w króciutkÄ… drzemkÄ™.A gdy wyniesiono zwÅ‚oki, prosiÅ‚a jedynie o pozwolenie, by wolno jejbyÅ‚o wypocząć.Wsunęła siÄ™ do Å‚oża: chwilami spaÅ‚a, chwilami leżaÅ‚a iszeroko otwarte oczy wlepiaÅ‚a przed siebie nie bÄ™dÄ…c w stanie myÅ›leć oprzyszÅ‚oÅ›ci, jaka jÄ… czeka.Na stypÄ™ pogrzebowÄ… musiaÅ‚a wstać i pójść miÄ™dzy goÅ›ci.Wgranatowej szacie żaÅ‚obnej, z falujÄ…cym, dÅ‚ugim czarnym welonemwyglÄ…daÅ‚a jak wÅ‚asne widmo, ale nikt siÄ™ temu nie dziwiÅ‚.BÅ‚yszczÄ…caskóra w szarożółtej twarzy powlekaÅ‚a koÅ›ci, a ogromne oczy byÅ‚yczerwone i zmÄ…cone
[ Pobierz całość w formacie PDF ]