[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.On na odmianÄ™ poradziÅ‚ Salikowi, by udaÅ‚ siÄ™ nadbrzeg morza, a stamtÄ…d na samotnÄ… wyspÄ™ na oceanie o nazwie Jariza.WÅ‚adaÅ‚ niÄ…bogaty król z obcych ziem, Ashabi, znany ze swoich licznych podróży.Ów król możewiedzieć, gdzie leży ZÅ‚ote Miasto.Salik wiÄ™c powÄ™drowaÅ‚ ku morskiemu brzegowi, skÄ…d statkiem handlowympopÅ‚ynÄ…Å‚ ku Jarizie.Gdy byli już niemal u celu, rozszalaÅ‚a siÄ™ burza - fale wysokie jakgóry rozbiÅ‚y statek i rzuciÅ‚y pasażerów w morskÄ… toÅ„.Salika w jednej chwili poÅ‚knęłajakaÅ› olbrzymia ryba.Nie minęło wiele czasu i rybacy zÅ‚owili tÄ™ rybÄ™, a ze wzglÄ™du na jej rozmiarypostanowili zawiezć takie cudo swemu królowi.W obecnoÅ›ci owego króla rybacy roz-ciÄ™li rybi brzuch, z którego, ku ogólnemu zdziwieniu, wyÅ‚oniÅ‚ siÄ™ urodziwymÅ‚odzieniec.Salik przedstawiÅ‚ siÄ™ królowi i opowiedziaÅ‚ mu o swojej misji.- Udam siÄ™ teraz - powiedziaÅ‚ na zakoÅ„czenie - na dwór króla AshabiwÅ‚adajÄ…cego wyspÄ… JarizÄ…, bo jest on podobno wielkim podróżnikiem i żeglarzem, imoże coÅ› mu wiadomo o ZÅ‚otym MieÅ›cie.Król uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i rzekÅ‚ tymi sÅ‚owy:- Ja jestem król Ashabi, a ta wyspa nosi nazwÄ™ Jariza.Król sÅ‚yszaÅ‚ o ZÅ‚otym MieÅ›cie: leży ono na dalekiej wyspie, ale gdzie jest tawyspa, nie wiedziaÅ‚.Natomiast na wyspie leżącej daleko stÄ…d znajduje siÄ™ Å›wiÄ…tynia - ido tej Å›wiÄ…tyni ze wszystkich dookolnych wysp pielgrzymujÄ… wierni.Król zaofiarowaÅ‚siÄ™, że zabierze Salika na tÄ™ pielgrzymkÄ™.Wtedy Salik zapyta pÄ…tników o ZÅ‚ote Miasto.Tak wiÄ™c Salik pozostaÅ‚ u króla Ashabi i gdy nadszedÅ‚ czas, wsiedli na łódz iruszyli w stronÄ™ wyspy, gdzie staÅ‚a Å›wiÄ…tynia.75SRGdy przepÅ‚ywali obok wyspy, na której rosÅ‚o wielkie drzewo o ogromnychrozmiarów pniu i rozpostartych szeroko gaÅ‚Ä™ziach, Salik zapytaÅ‚ o nie króla, a tenodparÅ‚:- Nie wolno nam siÄ™ do niego zbliżać, bo wir porwie naszÄ… łódz.Ledwo zdążyÅ‚ to powiedzieć, a obaj poczuli, że wÅ‚aÅ›nie łódz wpadÅ‚a w puÅ‚apkÄ™wiru, który niesie jÄ… coraz bliżej wyspy.Salikowi udaÅ‚o siÄ™ wyskoczyć z Å‚odzi i wspiąć na gaÅ‚Ä™zie drzewa.UkryÅ‚ siÄ™ wnich i obserwowaÅ‚, jak łódz tonie, i zastanawiaÅ‚ siÄ™, co on ma robić dalej.Gdy zapadÅ‚a noc, stado olbrzymich ptaków podeszÅ‚o do drzewa i SalikstwierdziÅ‚, że rozumie ich mowÄ™.Ptaszyska rozmawiaÅ‚y o planach na dzieÅ„ dzisiejszy ijutrzejszy.Jeden z tych ptaków powiedziaÅ‚ do reszty.- DziÅ› ucztowaÅ‚em w ZÅ‚otym MieÅ›cie, jutro też tam bÄ™dÄ™.Czego mam szukaćgdzie indziej, skoro ogrody tam sÄ… najpiÄ™kniejsze?Salik wielce siÄ™ uradowaÅ‚, sÅ‚yszÄ…c te sÅ‚owa, i kiedy ptaszyska zapadÅ‚y w sen,wsiadÅ‚ na grzbiet tego, który mówiÅ‚ o ZÅ‚otym MieÅ›cie, i ukryÅ‚ siÄ™ w jego piórach.Na-zajutrz rano poleciaÅ‚ wraz z ptakiem do ZÅ‚otego Miasta i wylÄ…dowaÅ‚ wraz z nim wjednym z ogrodów.ZeÅ›liznÄ…Å‚ siÄ™ niepostrzeżenie z grzbietu ptaszyska i spacerujÄ…c po ogrodzie,spotkaÅ‚ dwie niewiasty.ZapytaÅ‚ je, co to za miasto, a one odparÅ‚y, że to jest ZÅ‚oteMiasto.WÅ‚ada nim królowa Marita, a pod jej nieobecność przepiÄ™kna księżniczka oimieniu Perizan.A one, te dwie niewiasty, sÄ… królewskimi ogrodniczkami.ZaprowadziÅ‚y podróżnika do paÅ‚acu, przed oblicze księżniczki, która zapytaÅ‚a go,skÄ…d przybywa i czego od niej oczekuje.Gdy Salik wszystko jej opowiedziaÅ‚, księż-niczka Perizan rzekÅ‚a:- Twoja opowieść bardzo mnie interesuje, ale przez dwa dni bÄ™dÄ™ tu nieobecna.Rozgość siÄ™ w paÅ‚acu, każde twoje życzenie bÄ™dzie speÅ‚nione.Ale jest jeden warunek:pod żadnym pozorem nie wolno ci wchodzić do WewnÄ™trznego Pawilonu.Co powiedziawszy Perizan wraz z dwiema niewiastami oddaliÅ‚a siÄ™.Saliknatomiast zaczÄ…Å‚ zwiedzać piÄ™kny paÅ‚ac, a potem wÄ™drowaÅ‚ alejami wspaniaÅ‚egoogrodu.Równie piÄ™knego paÅ‚acu, którego filary zdobiÅ‚y drogocenne klejnoty, a Å›cianylÅ›niÅ‚y blaskiem szczerego zÅ‚ota,Salik wżyciu nie oglÄ…daÅ‚.W ogrodzie rosÅ‚y nieznane mu gatunki roÅ›lin i drzew.Każde jego życzenie w mig byÅ‚o speÅ‚niane, a jedzenie, jakim go uraczono,dostarczaÅ‚o rozkoszy jego podniebieniu.76SRLecz drugiego dnia po poÅ‚udniu, jak to bywa z ludzmi, Salik zaczÄ…Å‚ siÄ™zastanawiać, dlaczego księżniczka zabroniÅ‚a mu wstÄ™pu do WewnÄ™trznego Pawilonu.Taka owÅ‚adnęła nim ciekawość, że stanÄ…Å‚ na Å›rodku dziedziÅ„ca, skÄ…d widać byÅ‚o ówpawilon bÅ‚yszczÄ…cy zÅ‚otem jak sÅ‚oÅ„ce.WspiÄ…Å‚ siÄ™ po schodach na szeroki tarasotaczajÄ…cy pagodÄ™, caÅ‚Ä… w krysztaÅ‚owych lustrach i zÅ‚ocie.W jej Å›rodku znajdowaÅ‚a siÄ™oÅ›miokÄ…tna komnata, a na jednej ze Å›cian Salik dostrzegÅ‚ drzwi.OtworzyÅ‚ je i znalazÅ‚ siÄ™ w komnacie jeszcze piÄ™kniejszej i o jeszczepiÄ™kniejszych ornamentach.Zciany ozdobione byÅ‚y milionami diamentów i wisiaÅ‚y nanich cudnej urody obrazy.ZwiatÅ‚o z oÅ›miokÄ…tnych okien spÅ‚ywaÅ‚o na otomanÄ™ stojÄ…cÄ… na Å›rodku komnaty.PrzykrywaÅ‚a jÄ… narzuta ze zÅ‚ota naszywana brylantami i pertami.A pod tÄ… narzutÄ… leżaÅ‚a bez ruchu niewiasta.Jej czarne wÅ‚osy, również ozdobionezÅ‚otem, opadaÅ‚y niczym kurtyna na podÅ‚ogÄ™.W samym Å›rodku jej czoÅ‚a tkwiÅ‚, wszytyw zÅ‚otÄ… opaskÄ™, wielki brylant, który Å›ciÄ…gaÅ‚, zda siÄ™, caÅ‚e Å›wiatÅ‚o padajÄ…ce z okien.Salik zmrużyÅ‚ oczy przed owÄ… jasnoÅ›ciÄ… i jak w hipnozie podszedÅ‚ do Å›piÄ…cejkobiety.Ku jego zdumieniu rozpoznaÅ‚ w niej swÄ… ukochanÄ… księżniczkÄ™ ZarsanÄ™!ZawoÅ‚aÅ‚ jÄ…, ale nie odpowiedziaÅ‚a na jego woÅ‚anie.A on nie wiedziaÅ‚, czy ona Å›pi, czy może jest martwa, czy może jest tylkowytworem jego wyobrazni.WyszedÅ‚ z komnaty, usiadÅ‚ na tarasie i zaczÄ…Å‚ rozmyÅ›lać o tym, co ujrzaÅ‚.PatrzyÅ‚ na ogród i wzrok jego spoczÄ…Å‚ na jeziorze, którego dotÄ…d nie zauważyÅ‚.Obok jeziora staÅ‚ koÅ„ o bogatym ekwipunku, siodle z czerwonego zÅ‚ota.Salik, niedowierzajÄ…c wÅ‚asnym oczom, zszedÅ‚ na dół, do ogrodu, i zbliżyÅ‚ siÄ™ do konia.Lecz gdychciaÅ‚ go dosiąść, koÅ„ kopnÄ…Å‚ go - i Salik znalazÅ‚ siÄ™ na Å›rodku jeziora, pod lustremwody.Kiedy wypÅ‚ynÄ…Å‚ na powierzchniÄ™, stwierdziÅ‚, że znajduje siÄ™ w jeziorze swegorodzinnego miasta.Zdumiony i peÅ‚en niepokoju wyszedÅ‚ z jeziora na brzeg i szybkim krokiemopuÅ›ciÅ‚ ogród.IdÄ…c znanymi sobie ulicami miasta, zastanawiaÅ‚ siÄ™, co siÄ™ z nimwydarzyÅ‚o, może to byÅ‚ sen.? I wówczas usÅ‚yszaÅ‚, jak posÅ‚aÅ„cy, walÄ…c w bÄ™ben,gÅ‚oszÄ…: Kto widziaÅ‚ ZÅ‚ote Miasto, ma prawo poÅ›lubić księżniczkÄ™ i otrzymać tytuÅ‚ksiÄ™cia".Natychmiast udaÅ‚ siÄ™ na zamek i powiedziaÅ‚ strażnikom:- WidziaÅ‚em ZÅ‚ote Miasto.Prowadzcie mnie do króla.77SRStrażnicy zaprowadzili Salika przed komnatÄ™ tronowÄ…, lecz gdy zameldowalikrólowi o jego przybyciu, podczaszowie, dworzanie i wezyrowie krzyknÄ™li jednymgÅ‚osem:- Ten Å‚ajdak byÅ‚ już tu i księżniczka wyrzuciÅ‚a go za jego bezczelne kÅ‚amstwa!Król również go pamiÄ™taÅ‚ i zagroziÅ‚ Saukowi, że jeÅ›li bÄ™dzie siÄ™ upieraÅ‚ przyswojej kÅ‚amliwej wersji, poniesie zasÅ‚użonÄ… karÄ™
[ Pobierz całość w formacie PDF ]