[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nick natychmiast pochylił się nad Janną.Tylko jeden kieliszek,pomyślał uśmiechając się.Wydawało mu się i tym razem, że jedzie w odwrotnym kierunku.Był pewien, że już tędyprzejeżdżał.Janna spała na tylnym siedzeniu.Droga, którą można było przebyć w ciągu dwu-dziestu minut, zajęła mu prawie godzinę.Odkąd przyjechał na Maltę, stracił orientację w tere-nie.Intuicja mówiła mu, że jedzie dobrze, a potem okazywało się, że jechał w zupełnie odwrot-nym kierunku.Przeklinał wszystkie znaki i tablice informacyjne z napisami, których nie rozu-miał: Gzira, Ta'Xbeix, Qormi, Zurrieq.Jezdził w kółko, nie potrafiąc wybrać prawidłowegozjazdu.Skoro za oficjalny język na wyspie uważano angielski, dlaczego wszystkie znaki pisanopo maltańsku?Wreszcie dotarli.Starał się dobudzić Jannę. Pobudka, jesteśmy w domu.Janna nie poruszyła się.Willa stała pusta.Wszyscy wyjechali, nawet Clara miała wolne.Pojechała do siostry na Gozo.Nick zdecydował, że zaniesie Jannę do jej pokoju.Leżała w tejsamej pozycji co w chwili, gdy wsadził ją do samochodu.Otworzył drzwiczki i wziął na ręcejej lekkie jak piórko ciało.Gdy podszedł do drzwi, uprzytomnił sobie, że nie pamięta kodu doodblokowania systemu alarmowego, który niedawno zainstalowała Pithany.Potrząsnął Janną,tym razem mocniej.Bez reakcji.Opuściła głowę na jego ramię i głęboko westchnęła.Nie obu-dziła się.Zaniósł ją ostatecznie do domku gościnnego i z trudem otworzył drzwi, trzymając jąna rękach.Zastanawiał się, gdzie ją położyć.Wreszcie ułożył ją na swoim łóżku.Będzie tam mogłaspać aż do rana, pomyślał.Przykrył ją letnią kołdrą i podsunął pod głowę poduszkę.Przebrałsię i poszedł do pokoju gościnnego.Zabrał ze sobą jasiek i koc.Usiadł na sofie.Musiała wy-starczyć na dzisiejszą noc.RL Poszedł jeszcze na chwilę do łazienki.Kiedy wracał przez sypialnię, Janna niespokojniezrzuciła kołdrę.Miała twarz pogodną jak dziecko.Zbliżył się do niej i dotknął jej ust.Jej ciałobyło ciepłe i miękkie, a pełna grymasu zmarszczka na czole dodawała jej uroku.Wyglądałapięknie.Jej rozchylone usta były bardzo zmysłowe.Kuszące.Na Boga! O czym ty myślisz, spytał sam siebie.Szybkim krokiem przeszedł do pokojugościnnego.Położył się na sofie.Przecież Janna nie uważa mnie za atrakcyjnego mężczyznę.Jej intelektualnym wymaganiom może sprostać jedynie jakiś dupek w typie snoba-naukowca.Niewiele brakowało, by była jego.Ale nie o to mu chodziło, nie o to, by się z nią przespać.Nie mógł zapomnieć o scenieprzy murze.Pamiętał jej prowokujące spojrzenia i gorące pocałunki.Wydawało mu się, że jejna nim zależy, ale chyba tak nie było.Po prostu zalała się i miała na niego ochotę, zupełnie tak,jak inne kobiety, które znał.Wiele kobiet pożądało go i chciało się do niego zbliżyć.Tylko jedna jedyna Amanda Ja-ne kochała go naprawdę. Nie potrafisz się oprzeć zachciankom twojego fiuta!  wrzasnął Wielki Tony tak gło-śno, jakby chciał obudzić duchy  Miasta ciszy".Curt nie odzywał się, gdyż ojciec był niebezpiecznie rozzłoszczony.Widział to w jegooczach pełnych szału i nienawiści. Co ty sobie wyobrażałeś, traktując Jannę w taki sposób.To jest dama i należy ją trak-tować z szacunkiem.Teraz zraziłeś ją do siebie raz na zawsze.I o to Curtowi chodziło.W ten sposób zwykle pozbywał się kobiet, które ojciec wypa-trzył mu na żonę.Wiedział, że prawdziwa brytyjska lady ma swoją dumę.Honor nie pozwolijej na ponowne spotkanie z człowiekiem, który się do niej nieelegancko dobierał.Był pewien,że Janna będzie go unikać jak ognia.Gdyby nie zjawił się Jensen, wszystko poszłoby łatwiej.Curt nie wziął jednak pod uwagę faktu, że ojciec podglądał go zza egipskiego lustra.Sądził, żeTony będzie zajęty zabawianiem honorowego gościa, prezydenta Malty, a nie szpiegowaniemJanny. Sądzę, że mamy większe szanse, by uzyskać udziały Jensena  stwierdził Curt. Skąd ta pewność? Rhonda mówiła mi, że bardzo się na nią napalił.Tony pokiwał niedowierzająco głową i powiedział:RL  W każdym razie ja nie spocznę, dopóki nie uzyskam kontroli nad hotelami PithanyCrandall.Miałeś szansę, by mi w tym pomóc i przegapiłeś ją.Curt zdenerwował się. Zobaczysz, że dostanę te pieprzone udziały od Jensena. Do tego czasu zejdz mi z oczu  skomentował obietnicę Tony.Curt zdecydowanymkrokiem skierował się w stronę drzwi. I jeszcze coś.Pamiętaj o szczegółowym raporcie na temat Nicka Jensena.Chcę wie-dzieć o nim wszystko, od chwili narodzin do dziś  dodał Tony, nie patrząc nawet na syna.Resztę nocy Curt spędził z Rhondą.Janna obudziła się w środku nocy z dziwnym bólem głowy.Nie był to kac po alkoholu,lecz kac moralny.Przeczuwała, że zrobiła coś strasznego, coś, czego będzie żałować.Księżycświecił niezmiennie i razem z gwiazdami był świadkiem tego, co wydarzyło się między nią aNickiem.Ona sama nie pamiętała szczegółów, ale stopniowo odtwarzała w pamięci ubiegływieczór.Zapach pościeli przypomniał jej o Nicku.Z ostatniego wieczoru pamiętała, jak space-rowali, jak go pocałowała.Nagle zerwała się i usiadła na skraju łóżka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl