[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niestety, nie pomyślał o tym, że trzyletnia dziewczynka nie umie rozpoznać daty.- Czy jaśnie pan może mi dać jakieś konkretne wskazówki dotyczące tego dnia? - poprosiłcicho.Molin zawahał się, westchnął.- Jej matki już nie ma.Heike na parę chwil przymknął oczy.- Magdaleno.W domu jest tak cicho, wszyscy chodzą smutni.Nie możesz zobaczyć się zmamą.Mówią ci, że ona nie żyje.Czy to prawda?Klatka piersiowa Magdaleny gwałtownie wznosiła się i opadała, dziewczynka najwyrazniejprzeżywała wielkie wzburzenie.- Ona jest tam teraz - mruknął Heike do zebranych.- Magdaleno, co dzieje się wokół ciebie?152 Niespokojnie rzucała się na fotelu, jakby chciała się od czegoś uwolnić.Nie wiadomo, czyuciekała przed pytaniami Heikego, czy też przed czymś innym.By uspokoić ją nieco, Heike spytał:- Czy dziadek jest z tobą?Napięcie zelżało, odetchnęła.- Dziadek.Dziadek niedługo przyjdzie.Czekam na dziadka.Głos, jaki słyszeli, naprawdę był głosem dziecka.- Dziadek przyjedzie, jak tylko będzie mógł - obiecał Heike.- Czy.czy jest ci smutno?Powieki dziewczynki drżały.- Mama? Nie mogę iść do mamy.- Czy czujesz się bardzo samotna?- Tak - ciężko dyszała.- Boję się.- Boisz się? Kogo?Zaszlochała, jakby zaraz miała wybuchnąć płaczem.- Ich!- To znaczy kogo?Słuchając jej żałosnych jęków z trudem zachowywali spokój.Christer chciał powstrzymaćHeikego od zadawania pytań, które sprawiały dziewczynce tyle bólu, choć jednocześniezżerała go ciekawość, jak to się skończy.- Kogo się boisz? - powtórzył pytanie Heike, kiedy Magdalena wzbraniała się przedodpowiedzią.- Nie wiem.Jakiegoś pana i pani.Oni mogą wrócić.Znów się muszę schować.Wyraz oczu Heikego był niezbadany.- Twój ojciec, Magdaleno.Czy on ich zna?Po policzkach dziewczynki spływały łzy.- Myślę, że tak.153 - Dlaczego tak myślisz?Gwałtownie pokręciła tylko głową.Heike powoli odwrócił się do Molina i cicho zapytał:- Kiedy zmarła pańska córka? O jakiej porze dnia?- Nocą.- A jaka była przyczyna śmierci?- Nie wiem.Rano znaleziono ją martwą w łóżku.Lekarz, który ją badał, stwierdził, żeprawdopodobnie miała słabe serce.Poprzedniego dnia ciężko pracowali w ogrodzie,przesadzali jakieś drzewka i krzewy.Moja córka z zapałem pomagała służbie, bo takąwłaśnie miała naturę.Widać serce nie wytrzymało przeciążenia.- Kim był lekarz, który badał ją po śmierci?- Nigdy o to nie pytałem.%7łałoba mnie przygniotła.Zapadła głęboka cisza.Heike już wcześniej wyłączył Magdalenę z rozmowy, nakazując jejspać głęboko i niczego nie słyszeć.- Czy się odważymy? - zapytał Heike Molina.Stary człowiek nie mógł się zdecydować.- A czy ona to zniesie?Heike popatrzył na drobną postać w fotelu.- Jest bardzo zmęczona, powinna odpocząć, zwłaszcza po takim dniu jak dzisiejszy, pełnymwrażeń i zmian.Ale wróciła pamięcią do tej chwili, pózniej już może się nam to nie udać.Chyba najlepiej się stanie, jeśli będziemy mieli to za sobą.- Tak - przyznał policjant.- Nie mamy czasu do stracenia, musimy wszystko wyjaśnić.Heike był tego świadom.Znów nawiązał kontakt z dziewczynką.- Magdaleno.Jest noc poprzedzająca ten smutny dzień, kiedy nie możesz zobaczyć się zmatką.Leżysz w łóżeczku, prawda? Opowiedz mi o tej nocy, o tym, co się wydarzyło.Czyśpisz?Twarz Magdaleny ściągnął grymas strachu, oddychała szybko, płytko.Czekali.154 - Co się dzieje, Magdaleno? - znów zabrzmiał cichy, jednostajny głos Heikego.Dziewczynka załkała.- Obudziłam się.Ktoś krzyczy.Popatrzyli na siebie.- To głos mamy, poznałam go, choć brzmiał tak dziwnie.Wstałam z łóżka i wyszłam nakorytarz.Musiałam sprawdzić, czy mamę nic nie boli.Opowiadanie urwało się.Dziewczynka bardzo pobladła.Na twarzy miała wypisany strachdziecka, które niczego nie rozumie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl