[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Menger pozwolił, by ta sprawa pozostała nie wyjaśniona.Stwierdził, że Sorensen jest tymnieprzyjemnie poruszony, i to było dla niego ważne.Gdyby Sorensen miał czyste sumienie,złożyłby na ręce przewodniczącego sądu gwałtowny protest wobec postępowania Mengera,on jednak wolał przemilczeć niewygodne pytanie i zastanowić się.Adwokat Menger wezwał na świadka Vingę Tark.Na galerii Snivel zaczynał się niespokojnie kręcić.Mógł się domyślać, jaki cel mająinsynuacje Mengera, zadbał więc, by drzwi na schody były otwarte i by, w razie potrzeby,można się było przez nie wymknąć.164Najpierw jednak chciał zobaczyć, jak jego bratanek rozgniata na miazgę tę impertynenckąpannę Vingę.Jako obrońca własnej sprawy Sorensen miał prawo wziąć ją w krzyżowy ogieńpytań.Widok przerażonej dziewczyny mógłby kamień wzruszyć.W jej głowie kołatała tylko jednamyśl: stąd wiedzie prosta droga do domu madame Fleden! Chociaż wiedziała, że toniedorzeczne, nie mogła się pozbyć strachu.Wszyscy obecni zdawali się być zajęci tylko nią, jej delikatna sylwetka wyróżniała sięzdecydowanie na tle tej mrocznej sali i ubranych na szaro ludzi.Także lagman nie spuszczałz niej oczu.I to właśnie jest najgorsze, myślał Snivel ukryty na galerii.Vinga natomiast szukała wzroku Heikego, by dodał jej otuchy i siły, a on kiwał głową iuśmiechał się, choć w duchu umierał z lęku, żeby nie powiedziała czegoś, co zaszkodzisprawie.Menger zaczął przesłuchanie:- Panno Tark.Vingo, ile ty masz lat?- Niedługo skończę siedemnaście.- To znaczy, że obecnie masz szesnaście?- Szesnaście i trzy kwartały - sprostowała Vinga z godnością.Powiedziała to głównie zewzględu na Heikego, żeby się nie obawiał jakiegoś dziecinnego zachowania z jej strony,gdyby był tak uprzejmy i chciał ją uwieść.- A ile miałaś lat, kiedy twoi rodzice umarli?- Dwanaście, nie, trzynaście lat.Tak, skończyłam już trzynaście.Menger spojrzał wymownie na sędziów, potem na salę i rzekł:- Trzynaście lat, moi panowie! I sama, z trudnym do pojęcia żalem i z odpowiedzialnością zaduży dwór, z którego adwokat rodziny postarał się usunąć całą służbę.Menger ponownie zwrócił się do Vingi:- Prosty rachunek wskazuje, że mieszkałaś w Elistrand jeszcze przez rok.Jak sobie dawałaśradę?Vinga miała niepewną minę.165- Nie wiem.Sądziłam, że robię wszystko najlepiej, jak umiem.Ale nie miałam pojęcia o takwielu sprawach.Czasami wydawało mi się, że jakaś zła siła kryje się gdzieś w pobliżu iprzeciwstawia mi się we wszystkim, wszystko psuje.- Ja protestuję! - przerwał Sorensen.- To są niczym nie uzasadnione pomówienia.I w ogóleordynarna insynuacja!Protest został przyjęty.- Wróćmy zatem do bliższych nam w czasie wydarzeń.- powiedział Menger.- Chciałbymmianowicie dowiedzieć się czegoś więcej o tym, o czym wspomniałaś wchodząc dzisiaj dotej sali.%7łe ty i twój kuzyn, Heike Lind z Ludzi Lodu, zostaliście w drodze do sądu podstępnienapadnięci.- Panie sędzio! - zawołał Sorensen i zerwał się z miejsca.- Nie życzę sobie takich słów! Coto znaczy podstępnie? To sugeruje, że chodziło o to, żeby im uniemożliwić przybycie dosądu!Przewodniczący sądu zwrócił się do Vingi.- Proszę uściślić, co miałaś na myśli?- Bardzo chętnie.A więc zostaliśmy napadnięci przez trzech czających się przy drodzemężczyzn.I nie ulega wątpliwości, że chcieli nas zabić.Ja zostałam zraniona nożem, aHeikego uderzyli czymś ciężkim w głowę tak, że stracił przytomność.Po chwili na drodzezjawiła się kolumna żołnierzy i napastnicy ukryli nas na wozie.Ustalili między sobą, że natym wozie nas pomordują i ciała wrzucą do wody.Przewodniczący sądu zrobił surową minę i powiedział:- Nic z tego, o czym mówisz, nie wskazuje, że chcieli wam uniemożliwić przyjście do sądu.To był zwyczajny zbójecki napad.Vinga wpadła w złość.- O, nie, nie! Bo kiedy zdołaliśmy się im wyrwać, jeden z nich powiedział: Chodzcie,wiejemy stąd! Niech sobie te adwokackie diabły same z tym radzą!W sali zawrzało.Menger działał szybko.- Heike Lind!Vinga wróciła na miejsce, a do barierki dla świadków podszedł Heike.Widzowie zwróciliuwagę, że Menger nie nakazał mu położyć ręki na Biblii, natomiast odebrał od niegoprzysięgę na cześć i honor, że będzie mówił prawdę i tylko prawdę.Sędziowie nie166protestowali, bowiem Menger zawczasu im wyjaśnił, że Heike Lind jest innego wyznania ,jak to wyraził.- Heike Lind z Ludzi Lodu.Czy to prawda, co Vinga mówi?- Niezupełnie.Ten napastnik powiedział: Niech sobie diabelskie adwokaty same z tymradzą!Zebrani tłumili śmiech.Heike jednak został uznany za człowieka wiarygodnego, którywyraża się precyzyjnie.Przewodniczący rozprawie lagman otworzył usta, by zadać następne pytanie, gdy w górze,na galerii, mignął mu jakiś mroczny cień.To Snivel odważył się wysunąć nieco do przodu, ateraz dawał sędziemu znaki, że należy przerwać przesłuchania.Przekupiony lagman poczuł się niepewnie.- Sprawa przeciąga się bardziej, niż sądziliśmy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]