[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. O, teraz czuję się jak nowo narodzony powiedział szef odkładając widelec.Rewelacja! Dawno nic mi tak nie smakowało.Zachwyty Pana Samochodzika odpędziły z mej głowy obraz czarnych tablic z imionami:Weronika i Marta.Grobowiec rodzinny Lepaniaków odpłynął, ale wiedziałem już, że wróci. Muszę coś zrobić, bo zwariuję.Czy to normalne, żeby ciągle myśleć o cmentarzu? Faktycznie, niezle dają tu jeść przytaknąłem spoglądając na pana Tomasza. Nie wracamy na konferencję zdecydował szef. Mam już na dzisiaj dosyć środowiskanaukowego.24 Jest jeszcze wczesna pora zauważyłem. Do najbliższego pociągu mamy ponad trzygodziny. W takim razie znajdziemy jakiś inny środek transportu.O ile dobrze pamiętam, toBydgoszcz ma świetne połączenie autobusowe ze stolicą.Komfortowe autokary odchodzą stąd cogodzinę.A w dodatku jadą przez Płock.Dawno tam nie byłem.Wysiądziemy i trochę pokręcimysię po mieście.Pamiętasz jak Vytautas wodził nas tam za nos? Pamiętam powiedziałem przywołując w pamięci twarz Litwina. Pamiętam, ale. Coś nie w porządku? zdziwił się szef. Zastanawiam się, czy wracać z panem. Aaa.pewnie chcesz pogadać z kumplem.Jasne! Zostań.Przecież jest początekweekendu. Tak, mam zamiar spotkać się z Krzysztofem, ale jest jeszcze coś.Opowiedziałem panu Tomaszowi o rodzinnym grobowcu Lepaniaków i tablicach, na którezwróciłem szczególną uwagę na cmentarzu, kiedy wracałem z nieudanej pogoni za pociągowymzłodziejaszkiem. Rzeczywiście ciekawe, chociaż wyjaśnienie historii może być całkiem banalne. Wiem, ale z jakichś niewiadomych przyczyn te dwie czarne tablice ze złotymi literamiciągle stają mi przed oczami.Myślę, że pójdę do tutejszej czytelni czasopism.Przecież jeśliwydarzyła się wówczas jakaś rodzinna tragedia, to z pewnością pisała o niej lokalna prasa.Mampoza tym zupełnie irracjonalne przeczucie, że cała ta historia jest zaledwie początkiem czegośznacznie ważniejszego.Nie potrafię tego uzasadnić.Ale.Po prostu wiem, że powinienempoświęcić tej sprawie trochę czasu.Pan Samochodzik uśmiechnął się łagodnie i powiedział: Czasami warto zaufać przeczuciu.Nie jest to wprawdzie zbyt naukowa metodapoznawania rzeczywistości, ale kilka razy w życiu skorzystałem z tej drogi i na ogół nie żałowałem.Spojrzałem na szefa podejrzliwie.Nie byłem pewien, czy mówi poważnie. Panie Tomaszu, mam wrażenie, że za chwilę powie mi pan: Niech moc będzie z tobą. Uważasz, że jako racjonalista nie powinieneś ulegać przeczuciu? zapytał mójpryncypał. Nie ukrywam, że szkiełko i oko uznaję za znacznie bardziej przydatne do opisurzeczywistości niż wiarę i czucie.Szef zmarszczył brwi i westchnął, a potem stwierdził: Pamiętasz kuzynki Kruszewskie i sprawę związaną z alchemikiem Sędziwojem? Jakże mógłbym zapomnieć.Kasia i Stasia.Pózniej spotkaliśmy je jeszcze we Lwowie. A powiedz z ręką na sercu.Dalej uważasz, że nas nabierały, kiedy wytwarzały kamieńfilozoficzny? Bo jeśli chodzi o mnie, to im więcej czasu upływa od tamtych wydarzeń w Krakowie,tym głośniej dzwięczy mi w uszach ich toast.Pamiętasz go? Musisz go pamiętać. Oczywiście! Pijąc to co nazywały eliksirem życia, życzyły sobie spokojnego następnegostulecia i miały nadzieję, że będzie ono spokojniejsze od.od trzech poprzednich.Pan Tomasz popatrzył na mnie wymownie i powiedział: Nadzieja, że ten świat jest wyłącznie racjonalny to zwyczajna ułuda.W moim wiekurozumie się to szczególnie dobrze.Przestań więc mówić o szkiełku i oku.Przestań mieć wyrzutysumienia i wstydzić się, że ulegasz przeczuciom.Ruszaj na poszukiwania skoro czujesz, że musiszje rozpocząć.Powodzenia.25 Odprowadzę pana na dworzec autobusowy zadeklarowałem. A co ja jestem panienką, której trzeba na pożegnanie pomachać chusteczką? oburzył sięszef. Torbę z laptopem uniosę bez żadnych kłopotów. Tylko proszę na nią uważać, bo takie typy jak ten w pociągu mogą też jezdzić autobusami. Już ty się nie martw.Poranna nauczka mi wystarczy.Ruszaj na poszukiwania, a ja trochętu jeszcze posiedzę. Jest pan pewny? zapytałem z wahaniem. Oczywiście.To bardzo przyjemny lokal.Ciekawe, jakie podają tutaj wina? Muszęsprawdzić, a ty nie marnuj czasu, tylko biegnij do biblioteki.Dzisiaj piątek i nie wiadomo, czy niezamykają wcześniej.Budynek Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki w Bydgoszczy znajduje się w centrum miastaprzy Starym Rynku.Jak przeczytałem na szklanej tablicy informacyjnej przytwierdzonej do ścianybudynku, ten barokowo-klasycystyczny gmach został wzniesiony w latach 1774-1778 zprzeznaczeniem na siedzibę pruskiej królewskiej Deputacji Kameralnej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]