[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A dlaczego SLD nigdy nie krytykowało papieża? Przecież jego poglądy były sprzeczneztym, co głosiło, a w latach dziewięćdziesiątych konflikty kulturowe były szczególnieintensywne.Czy krytykę papieża SLD uznało za zbyt ryzykowną?Partia polityczna nie ma obowiązku odnoszenia się ani do dogmatów religijnych, ani dowypowiedzi kleru.Zdecydowanie konieczne jest natomiast dbanie o świeckość państwaiprzeciwstawianie się uchwalaniu przez Sejm dziesięciu przykazań jako obowiązującegoprawa.Przejdźmy do Pani wypowiedzi o Wojtyle i reakcji, z jakimi się spotkały.W 2006 roku wczasie Parady Równości w Warszawie powiedziała Pani: „Niech ta parada zmienioblicze ziemi.Tej ziemi”.Miała Pani wtedy konflikt nawet z szefostwem SLD, któreodcięło się od tej wypowiedzi.Jak Pani dziś ocenia tamto wydarzenie? Czy świadomiechciała Pani sprawdzić, jaka będzie reakcja?Użyłam tych słów przekonana, że parady równości rzeczywiście zmieniają oblicze Polski.To słowa z Ewangelii, których w 1979 roku użył w homilii Jan Paweł II.Uznałam, żedoskonale pasują do nowych czasów, bo w III RP nadal jest wiele do zmienienia.Żadnesłowa nie są zarezerwowane dla kogokolwiek.Uważam wręcz, że Kościół powinien być miwdzięczny, gdyż w nauce miarą sukcesu jest liczba cytowań.W 1997 roku miał miejsce słynny happening posła Marka Siwca i prezydentaAleksandra Kwaśniewskiego, którzy naśladowali pamiętny gest papieża całowania ziemiojczystej.Jak Pani ocenia ów happening?Był zabawny i dowcipny.Papież, całując ziemię każdorazowo po wyjściu z samolotu,urządzał swoisty spektakl pod tubylczą publiczkę.Wzbudzał niesamowity aplauz,pokazywały to wszystkie media.Z czasem przyklęk i muśnięcie ustami ziemi stały sięznakiem firmowym pielgrzymek JPII.Wzorowany na tym spektakl w wydaniu Marka Siwcawywołał ogromne oburzenie.Niesłusznie.Każdy ma prawo całować ziemię.A juższczególnie po katastrofie smoleńskiej wszyscy wysiadający z rządowego samolotu powinnirobić to obowiązkowo, okazując w ten sposób radość ze szczęśliwego lądowania.Jak bowiemtwierdzi prezydent Komorowski, polski lotnik poleci nawet na drzwiach od stodoły, ale –czego prezydent już nie dodaje – niekoniecznie wyląduje.A jak to się stało, że wkrótce później Kwaśniewski uznał papieża za największyautorytet? Skąd ta zmiana?Zapewne dla równowagi.Odbijając się od ściany ironii, poleciał do ściany konformizmu.Ale oczywiście najlepiej zapytać prezydenta Kwaśniewskiego.Warto by się też dowiedzieć,czy to w ramach dalszego odreagowywania krytyki lotniskowego incydentu, jeszcze nieznając napisanej przeze mnie ustawy liberalizującej możliwości przerywania ciąży,zapowiedział w 2004 roku, że jej nie podpisze, choć była to jedna z jego obietnicwyborczych.Po śmierci papieża wiele osób deklarowało zmianę w swoim życiu.Czy Pani zdaniem były wymierne rezultaty tych obietnic?Jak najbardziej wymierne – w postaci śmiechu i politowania, które wzbudziły u ludzirozsądnych.Kibole deklarowali koniec burd na stadionach, Beata Kozidrak częstszechodzenie do kościoła, Michał Wiśniewski czytanie papieskich encyklik, a Lech Kaczyńskiograniczenie picia alkoholu.Były też ślubowania niesamowite.Osiemdziesięciokilkuletniaktor Leon Niemczyk ślubował wstrzemięźliwość seksualną, a Dariusz Michalczewski – żenie będzie się wyżywał na narzeczonej.Z kolei Jarosław Kukulski postanowił nie bać sięśmierci.Tym torem, lecz na całość, poszła szerzej nieznana pani Grażyna z Gdańska, którapostanowiła nie bać się braku pieniędzy, ciężkich chorób ani głodu.Wszystkich zakasowałatelewizja publiczna, ogłaszając programowe zbliżenie z TV Trwam i Radiem Maryja.Toostatnie przyrzeczenie zostało w znacznej mierze dotrzymane.Ku rozpaczy widzów.Pamiętam, że tuż przed beatyfikacją Jana Pawła II na portalu www.youtube.compojawiły się filmy parodiujące papieża.Doniesienia w tej sprawie trafiły doprokuratury.Jak Pani ocenia tego typu przypadki?Jan Paweł II był papieżem, ale zarazem celebrytą.W tej drugiej roli budził znaczniewiększe zainteresowanie.Stąd różne, lepsze i gorsze filmy, rysunki, piosenki.Donosyzgłaszają zazwyczaj związani z Kościołem, nic nieznaczący politycy i wierni podpuszczeniprzez kler, a prokuratura musi zajmować się wszystkimi doniesieniami.Nawet najgłupszymi.W 2006 roku badała moją wypowiedź z Parady Równości, ale postępowanie umorzyłazpowodu braku znamion obrazy uczuć religijnych.Czy kult Jana Pawła II nie stanowi zagrożenia dla wolności słowa?Jerzy Urban został jednak skazany.Kult jednostki zawsze jest zagrożeniem dla wolnościKult jednostki zawsze jest zagrożeniem dla wolności słowa.Zwłaszcza w powiązaniu zodpowiednimi artykułami kodeksu karnego.Często ludzie nakładają sobie kaganiec, żeby sięnie narażać na postępowanie prokuratorskie czy ewentualny proces.Występuje swoistaautocenzura, a niepokorni, którzy się do niej nie stosują, są ciągani po prokuraturach i sądach.Czasem przegrywają procesy.Zawsze tracą czas, pieniądze i nerwy.To zabójcze dla wolnościsłowa, bo uczy, że lepiej siedzieć cicho.W Polsce bezkarnie można wszystko mówić tylko wRadiu Maryja.Panuje mit, że JPII nie akceptował działań Rydzyka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]