[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.StanowiÅ‚sól tej ziemi, nawet jeÅ›li czasami byÅ‚ niemrawy.Kathy nie potrafiÅ‚a wyjaÅ›nić, co czuje i poddaÅ‚a siÄ™, tÅ‚umaczÄ…csobie, jak setki razy wczeÅ›niej, że jeÅ›li Richard myÅ›laÅ‚by o niejpoważnie, nie poÅ›lubiÅ‚by kogoÅ› innego i po prostu bÅ‚Ä™dnie odczytaÅ‚awysyÅ‚ane przez niego sygnaÅ‚y.Nie mogÅ‚a winić za to Helen, nawetjeÅ›li potÄ™piaÅ‚a jej zwiÄ…zek z Oliverem.ByÅ‚o, minęło.- Nie musi siÄ™ mama przenosić - powiedziaÅ‚a do matki.- JeÅ›libÄ™dzie chciaÅ‚a do nas przyjść, może zająć pokój Steve'a, przynajmniejpodczas jego nieobecnoÅ›ci.ObserwowaÅ‚a, jak William zakÅ‚adaÅ‚ buty i siÄ™gnÄ…Å‚ po pelerynÄ™.Silny, niezawodny William, najlepszy z mężów.OdwróciÅ‚a siÄ™ i wy­prawiÅ‚a blizniaków do szkoÅ‚y.* * *Helen przedzieraÅ‚a siÄ™ przez trawÄ™ z powrotem, gdy podszedÅ‚ doniej William.- Zdaje siÄ™, że coÅ› siÄ™ wam przydarzyÅ‚o.Wszystko w porzÄ…dku?- Nic mi nie jest.CieszÄ™ siÄ™, że bomba nie spadÅ‚a na dom, choći tak straciliÅ›my prawie wszystkie szyby, zawaliÅ‚ siÄ™ komin i spadÅ‚omnóstwo dachówek.Nie mamy też prÄ…du.- Skinęła gÅ‚owÄ… za siebie.-Altana zniszczona.ZostaÅ‚ z niej tylko stos drewna i wielki lej.I coÅ›jeszcze.Chodz, sam zobaczysz.PoszedÅ‚ za niÄ…, zastanawiajÄ…c siÄ™, z czego Helen siÄ™ tak cieszy.- Spójrz.- WskazaÅ‚a w dół.- Wielkie nieba! Co to jest?- Chyba towar z czarnego rynku.KtoÅ› go schowaÅ‚ w altanie.William zszedÅ‚ do doÅ‚u i wyciÄ…gnÄ…Å‚ co nieco.Prawie nic nienadawaÅ‚o siÄ™ do użytku.- Ten ktoÅ› dostanie wÅ›cieklizny, gdy zobaczy, co siÄ™ staÅ‚oz jego Å‚upem.- Tak.- WyciÄ…gnęła rÄ™kÄ™, żeby pomóc mu wyjść.- Mam nadziejÄ™,iż nikt nie uważa, że cokolwiek o tym wiedziaÅ‚am.ZaÅ›miaÅ‚ siÄ™.- Nie pomyÅ›laÅ‚em tak nawet przez chwilÄ™.163 - SzÅ‚am poszukać telefonu, żeby poinformować funkcjonariuszaHarrisa.Nasza linia nie dziaÅ‚a.- MogÄ™ to zgÅ‚osić.- DziÄ™kujÄ™.Poszli razem w stronÄ™ rezydencji.Zatrzymali siÄ™ i spojrzeli na dach.- PowinniÅ›cie rozciÄ…gnąć jakiÅ› brezent, zanim zacznie padać.MogÄ™zadzwonić po ekipÄ™, jeÅ›li chcesz.SzÅ‚a za nim, gdy obchodziÅ‚ budynek i liczyÅ‚ wybite szyby.- SześćdziesiÄ…t pięć - oznajmiÅ‚.- Nie wiedziaÅ‚em, że macietyle okien.- Też ich nigdy wczeÅ›niej nie liczyÅ‚am - Å›miaÅ‚a siÄ™.- BÄ™dziesz musiaÅ‚a siÄ™ wyprowadzić, do czasu gdy w domu bÄ™dziemożna znowu zamieszkać.- Ależ tu da siÄ™ mieszkać.Ten dom nie jest w gorszym stanie odbudynków, w których mieszkajÄ… niektórzy biedni londyÅ„czycy.- Nie majÄ… wyboru.A ty masz.Możesz zatrzymać siÄ™ u nas.- Nie sÄ…dzÄ™, ale dziÄ™kujÄ™.Kathy.- To byÅ‚ jej pomysÅ‚.UdaÅ‚a, że mu wierzy, choć tak nie byÅ‚o.- To miÅ‚o z jej strony, lecz nie bÄ™dzie takiej potrzeby.- Przynajmniej przyjdz do nas na lunch, a ja w tym czasie znajdÄ™jakÄ…Å› ekipÄ™ budowlanÄ….Najwyższa pora zakopać topór wojenny i znowu siÄ™ zaprzyjaznić,pomyÅ›laÅ‚a.OdkÄ…d odnalazÅ‚a LaurÄ™, zaczęła na nowo cenić znaczenieprzyjazni.PrzestaÅ‚a już rozpamiÄ™tywać przeszÅ‚ość.Zbyt dÅ‚ugo niążyÅ‚a.UÅ›miechnęła siÄ™ i przyjęła zaproszenie.* * *O bombie, która spadÅ‚a na rezydencjÄ™ w Beckbridge, mówiÅ‚o siÄ™w wiosce przez wiele dni.Wszyscy byli wdziÄ™czni losowi, że nie spadÅ‚ana wioskÄ™, bo przecież zniszczenie drewnianej altany byÅ‚o niczymw porównaniu z domami i życiem ludzkim.Naturalnie współczuli ladyHelen straty szyb, ale na szczęście nikt nie ucierpiaÅ‚.PaÅ„stwo Wardowietak siÄ™ przerazili, że wyjechali do córki.- Pozna teraz smak pracy - skomentowaÅ‚ Ian Moreton do Joyce.-Nigdy palcem nie kiwnęła.BÄ™dzie musiaÅ‚a zająć siÄ™ sobÄ….Diabli164 wiedzÄ…, dlaczego chce siÄ™ tÅ‚uc po tym wielkim domu sama.Pora, żebyzburzyć tÄ™ ruinÄ™, zamiast jÄ… odbudowywać.Inni ludzie bardziejpotrzebujÄ… napraw domów.Ian, ostrzeżony przez Donny'ego, pobiegÅ‚ do altany i usunÄ…Å‚wszelkie dowody, wiÄ™c gdy funkcjonariusz Harris dotarÅ‚ na miejsce,by zająć siÄ™ czarnorynkowym towarem, niczego nie znalazÅ‚.Ian Å›miaÅ‚siÄ™ z tego do Å‚ez.Szybko jednak spoważniaÅ‚, gdy policzyÅ‚, ile pieniÄ™dzyzainwestowaÅ‚ w towar, który już do niczego siÄ™ nie nadawaÅ‚.UratowaÅ‚ysiÄ™ wyÅ‚Ä…cznie puszki i alkohol schowany pod brezentem w hangarzena Å‚odzie.UznaÅ‚, że warto byÅ‚oby usunąć także i te rzeczy, ale byÅ‚teraz zajÄ™ty pozbywaniem siÄ™ zniszczonej przez wybuch kontrabandyi znalezieniem nowej kryjówki na to, co zostaÅ‚o.Nie Å›miaÅ‚ zabieraćczegokolwiek do domu.WrzuciÅ‚ wiÄ™c wszystko do worka, zakopaÅ‚Å›mieci na terenie ogólnodostÄ™pnego parku we wsi, a resztÄ™ zaniósÅ‚z pomocÄ… Donny'ego do nieużywanego szaÅ‚asu pasterskiego naobrzeżach parku.Nie byÅ‚o to tak bezpieczne miejsce jak altana, ale narazie musiaÅ‚o wystarczyć.ZaproponowaÅ‚ chÅ‚opakowi w zamian za wysiÅ‚ek puszkÄ™ z syropem,ale Donny odmówiÅ‚ jej przyjÄ™cia. Nie mam tego komu dać", oznajmiÅ‚. WolaÅ‚bym pół korony".I tak Ian musiaÅ‚ zapÅ‚acić gnojkowi za to,żeby trzymaÅ‚ buziÄ™ na kłódkÄ™.MusiaÅ‚ też go porzÄ…dnie nastraszyć, bynie poczuÅ‚ pokusy wyjawienia prawdy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl