[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mam ci wysÅ‚ać zaproszenie?- Daruj sobie - odparÅ‚.- Jestem zajÄ™ty przez najbliższe dziesięćlat.- Jego piwne oczy lÅ›niÅ‚y niepokojÄ…co, gdy wstaÅ‚ i z pedan-tycznÄ… starannoÅ›ciÄ… ustawiÅ‚ krzesÅ‚o z powrotem w rzÄ™dzie.- Dozobaczenia.OdwróciÅ‚ siÄ™ i odszedÅ‚, a Amanda dÅ‚ugo nie mogÅ‚a pojąć, dla-czego mu na to pozwoliÅ‚a.Dlaczego opowiadaÅ‚a mu takie bzdu-ry? Dlaczego nie wykorzystaÅ‚a tej nieoczekiwanej szansy i niespróbowaÅ‚a mu wszystkiego wyjaÅ›nić? IstniaÅ‚o tylko jedno wy-tÅ‚umaczenie: byÅ‚a skoÅ„czonÄ… idiotkÄ…, która sama rujnuje sobieżycie.WÅ‚aÅ›nie doszÅ‚a do tego ponurego wniosku, wpatrujÄ…c siÄ™w kawaÅ‚ek buÅ‚ki, gdy zjawiÅ‚a siÄ™ Betty wraz z dwiema przyja-ciółkami i wyrwaÅ‚a jÄ… z zadumy nad wÅ‚asnÄ… gÅ‚upotÄ…·Ten weekend Jessie i Lisa spÄ™dzaÅ‚y w Bellevue u rodziców180Becky, wiÄ™c Jordan przyjechaÅ‚ na aukcjÄ™ samochodem.Terazenergicznie pomaszerowaÅ‚ do porche'a, nie zważajÄ…c na wsiÄ…ka-jÄ…ce we wÅ‚osy i koszulÄ™ krople deszczu.UsiadÅ‚ za kierownicÄ… i zhukiem zatrzasnÄ…Å‚ drzwiczki.ByÅ‚ rozwÅ›cieczony bezczelnoÅ›ciÄ… Amandy.Najpierw go uwio-dÅ‚a, potem oszukaÅ‚a, a dziÅ› zachowywaÅ‚a siÄ™ tak, jak gdyby nicsiÄ™ nie staÅ‚o! Powinna przynajmniej trzymać siÄ™ od niego z da-leka.Gdyby miaÅ‚a choć trochÄ™ przyzwoitoÅ›ci, nie włóczyÅ‚abysiÄ™ po wyspie, tylko siedziaÅ‚a w Seattle.Ale nie, musiaÅ‚a spÄ™-dzać weekendy wÅ‚aÅ›nie tu.DoprowadzaÅ‚a go do szaÅ‚u, plÄ…czÄ…csiÄ™ wszÄ™dzie tam, gdzie akurat przebywaÅ‚.WidziaÅ‚ jÄ… na promie,w restauracji, w ksiÄ™garni i na przejÅ›ciu dla pieszych.TrzepnÄ…Å‚ palcami o kierownicÄ™ i przekrÄ™ciÅ‚ kluczyk w stacyjce,a potem wrzuciÅ‚ bieg i porsche ruszyÅ‚o z piskiem opon.JordanpostanowiÅ‚ wrócić do domu, przebrać siÄ™ i pojechać do Seattle,aby spÄ™dzić resztÄ™ dnia w biurze.Gdy mijaÅ‚ wiktoriaÅ„ski dom, w którym zakochaÅ‚a siÄ™ Amanda,zauważyÅ‚, że pali siÄ™ w nim Å›wiatÅ‚o, a na podjezdzie stoi znajo-mo wyglÄ…dajÄ…cy samochód.Przed dwiema minutami Jordan spotkaÅ‚ Betty Prestwood.JechaÅ‚a z tamtej strony swoim różowym cadillakiem.UÅ›mie-chnęła siÄ™ i pomachaÅ‚a rÄ™kÄ™, a Jordan z roztargnieniem odpo-wiedziaÅ‚ jej w podobny sposób.Teraz jego uwagÄ™ zwróciÅ‚ braktablicy z napisem, "Na sprzedaż", która staÅ‚a tutaj tak dÅ‚ugo.WiÄ™c ktoÅ› już kupiÅ‚ ten dom.Jordan dobrze wiedziaÅ‚ kto.ZawróciÅ‚, wjechaÅ‚ na podwórze i zatrzymaÅ‚ auto.W strugachdeszczu pognaÅ‚ na ganek i bez wahania zaÅ‚omotaÅ‚ pięściÄ… wdrzwi.ROZDZIAA11Amanda wÅ‚aÅ›nie przebraÅ‚a siÄ™ w dżinsy i baweÅ‚niany pod-181koszulek, gdy usÅ‚yszaÅ‚a gÅ‚oÅ›ne pukanie do drzwi.PoszÅ‚a do ho-lu, spodziewajÄ…c siÄ™ ujrzeć domokrążcÄ™, który zaraz zacznieentuzjastycznie namawiać jÄ… do kupna jakiegoÅ› sprzÄ™tu.Zoba-czyÅ‚a Jordana, stojÄ…cego na ganku i ociekajÄ…cego wodÄ…·Kompletnie zaskoczona tym widokiem, otworzyÅ‚a ze zdumieniausta i milczaÅ‚a.- Nie zaprosisz mnie do Å›rodka? - warknÄ…Å‚ Jordan.Cofnęła siÄ™bez sÅ‚owa, patrzÄ…c na niego szeroko otwartymi oczami.Z ponu-rÄ… minÄ… pomaszerowaÅ‚ prosto do ciepÅ‚ej kuchni.- Jak to wyjaÅ›nisz? - spytaÅ‚ wyzywajÄ…co, opierajÄ…c rÄ™ce na bio-drach.OdniosÅ‚a wrażenie, że zjawiÅ‚ siÄ™ tutaj w konkretnym celu.NiemiaÅ‚a jednak zielonego pojÄ™cia, o co mu chodzi.Wiedziona samarytaÅ„skim odruchem poszÅ‚a do Å‚azienki, przy-niosÅ‚a suchy rÄ™cznik i wrÄ™czyÅ‚a go nieproszonemu goÅ›ciowi.- Niby co mam wyjaÅ›nić?- Co, do cholery, robisz w tym domu? A przede wszystkim corobisz na tej wyspie? - parsknÄ…Å‚ rozzÅ‚oszczony, jednoczeÅ›niewycierajÄ…c wÅ‚osy.Amanda zatknęła kciuki za pasek dżinsów i przechyliÅ‚a gÅ‚owÄ™ wbok.- Mieszkam w tym domu - wycedziÅ‚a - ponieważ jestem jegowÅ‚aÅ›cicielkÄ….A co do mojej bytnoÅ›ci na wyspie.- UrwaÅ‚a iwzruszyÅ‚a ramionami.- Nie wiedziaÅ‚am, że przed zjechaniem zpromu muszÄ™ uzyskać twoje pozwolenie - dokoÅ„czyÅ‚a drwiÄ…co.Jordan rzuciÅ‚ rÄ™cznik, który przeleciaÅ‚ przez kuchniÄ™ i zawisÅ‚ nauchwycie starej lodówki.- WyszÅ‚aÅ› za Jamesa?Spokojnie podeszÅ‚a do blatu i nalaÅ‚a dwa kubki kawy - jeden dlasiebie, a drugi dla Jordana.182- Nie - odparÅ‚a, patrzÄ…c na niego przez ramiÄ™.- Już ci wyjaÅ›ni-Å‚am tamtÄ… sytuacjÄ™.Po prostu w nie najlepszy sposób usiÅ‚owa-Å‚am mu pomóc.SkÄ…d ci przyszÅ‚o do gÅ‚owy, że zamierzam zostaćjego żonÄ….WestchnÄ…Å‚ i palcami przeczesaÅ‚ wilgotne, potargane wÅ‚osy.- Cóż, chyba poniosÅ‚a mnie wyobraznia - przyznaÅ‚ niechÄ™tnie.-PróbowaÅ‚em dodzwonić siÄ™ do ciebie w Boże Narodzenie i niezastaÅ‚em ciÄ™ w domu - dodaÅ‚ oskarżycielsko.- Wtedy zaczÄ…Å‚emsobie wyobrażać Bóg wie co.Na przykÅ‚ad, że wylegujesz siÄ™półnago na hawajskiej plaży, a James smaruje ci plecy olejkiemi dziÄ™ki temu czuje siÄ™ coraz lepiej.UcieszyÅ‚a siÄ™, sÅ‚yszÄ…c, że dzwoniÅ‚ do niej w Å›wiÄ™ta, ale nie miaÅ‚azamiaru dać tego po sobie poznać.PodaÅ‚a mu kawÄ™, a on wziÄ…Å‚kubek z wyraznÄ… wdziÄ™cznoÅ›ciÄ….- Jakim cudem smarowanie moich pleców olejkiem miaÅ‚obypoprawić stan zdrowia Jamesa? - zapytaÅ‚a.- WidzÄ…c ciebie w bikini, nawet umarlak stanÄ…Å‚by na nogi - od-parÅ‚ z zażenowaniem.UÅ›miechaÅ‚ siÄ™, ale jego spojrzenie byÅ‚opoważne.- TÄ™skniÅ‚em za tobÄ…, Mandy.Amanda poczuÅ‚a, że jej oczy napeÅ‚niajÄ… siÄ™ Å‚zami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]