[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jezdziliśmy wokół Becket i West Becket przez cały ranek, w górę, wdół, we wszystkich kierunkach wskazywanych przez kompas i z powrotem.Większość dróg kończyła się ślepo u stóp wzgórz, więc trafiło nam siękilka zaciekawionych lub wrogich spojrzeń, kiedy wjeżdżaliśmy na czyjąśposesję i musieliśmy się wycofywać tam, skąd przyjechaliśmy, rozgniatająckołami żwir na podjezdzie.Jednak żadna z tych zaciekawionych czy wro-gich twarzy nie należała do Amandy.Po trzech godzinach takiego krążenia zrobiliśmy sobie przerwę nalunch.Znalezliśmy restaurację parę kilometrów dalej, w Chester.Zamówi-łem kanapkę z indykiem, bez majonezu.%7łona zamówiła cheeseburgera icolę.Popijałem swoją butelkowaną wodę i udawałem, że wcale nie mamochoty na to, co wybrała Angie.Ona rzadko zwraca uwagę, co je, i mapoziom cholesterolu jak noworodek.Ja żywię się w dziewięćdziesięciu procentach rybami i drobiem, a mampoziom złego cholesterolu jak emerytowany zawodnik sumo.%7łycie nie jestsprawiedliwe.W lokalu było ośmiu innych klientów, ale tylko my nie179mielimy na sobie wysokich butów.I niczego w kratkę.Wszyscy mężczyzninosili czapki z daszkiem i dżinsy.Parę kobiet włożyło swetry, jakie siędostaje na Gwiazdkę od sędziwych ciotek.Popularnością cieszyły się takżepikowane kamizelki.- Jak inaczej można poznać jakieś miejsce? - zadałem Angie pytanie.- Przez miejscową gazetę.Rozejrzałem się za gazetą, ale żadna nie wpadła mi w oko, więc stara-łem się przyciągnąć uwagę dziewczyny za ladą.Miała jakieś dziewiętnaście lat.Aadną twarz szpeciły blizny po trądziku,a przez dwudziestokilową nadwagę sylwetka nabierała groznego wyglądu.Tępy wyraz oczu przywodził na myśl apatię, choć w istocie brał się z tłu-mionego gniewu.Podążając dalej obecną ścieżką swego życia, miaławszelkie szanse wyrosnąć na osobę, która od rana karmi swoje dzieci chip-sami i kupuje naklejki na zderzak pełne wściekłych wykrzykników.Narazie była jedną z wielu sfrustrowanych dziewczyn z małego miasteczka ogównianych perspektywach.W końcu udało mi się ją przywołać i spyta-łem, czy może ma pod ladą jakąś gazetę.- Co? - zdziwiła się.- Gazetę.Tępe spojrzenie.- Gazetę - powtórzyłem.- To coś takiego jak strona w Internecie, tylkobez przesuwania myszą.Kamienna twarz.- Na pierwszej stronie zwykle są zdjęcia, a pod nimi słowa.A w lewymdolnym rogu czasami są wykresy procentowe.- Jesteśmy restauracją - odparła takim tonem, jakby to wszystko wyja-śniało.Potem odeszła, oparła się o ladę przy ekspresie do kawy i zaczęłaSMS-ować.Popatrzyłem na człowieka siedzącego najbliżej mnie, ale ten całkowicieskupił uwagę na swoim klopsie.Spojrzałem na Angie.Wzruszyła ramio-nami.Obracając się na krześle, zauważyłem metalowy stojak przydrzwiach, na którym wyeksponowano jakieś drukowane materiały.Podsze-dłem tam i odkryłem na górnej półce miesięcznik dotyczący nieruchomo-ści, a na dolnej foldery prezentujące region.Z zewnątrz nic ciekawego,przeważnie miejscowe ogłoszenia.Jednak w środku znalazłem kolorową180mapę.Oznaczono na niej stacje benzynowe, a także miejsca występówteatrów letnich, sklepy z antykami, centrum outletowe w Lee, hutę szkła wLenox, sklepy z krzesłami ogrodowymi oraz takie, gdzie można było kupićkołdry i szpulki przędzy.Bez trudu znalezliśmy na mapie Becket i West Becket.Dowiedziałemsię, że szkoła, którą mijaliśmy tego ranka na wzgórzu, to Szkoła TańcaJacoba Pillowa.Natomiast staw, który mijaliśmy kilkadziesiąt razy, najwi-doczniej nie miał nazwy.Jedynymi atrakcjami Becket wymienionymi wfolderze były Middlefield State Forest i McMillan Park - w jego obrębieznajdował się Park Odciśniętych Zladów Aap.- Park dla psów - powiedziała Angie w tym samym momencie, gdy za-uważyłem to miejsce na mapie.- Można oberwać nożem w ciemności
[ Pobierz całość w formacie PDF ]