[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Seth zaczął charczeć, próbując złapać oddech; zobaczył bowiem tych, którzynadeszli.Mieli ludzkie kształty, lecz ich skóra płonęła szkarłatem, a rysy ich twarzy nieprzypominały ludzkich.Zatrzymali się wszyscy prócz jednego, którego wykrzywioneusta zajmowały większą część kanciastej twarzy i niemal zachodziły na czarne dziuryziejące w miejscu, gdzie powinny znajdować się oczy.Stwór uśmiechał się.- Gaonie! - szepnął pośpiesznie Eli.- Ofiara jeszcze żyje!- Nie ma to znaczenia, przyjacielu.Niedługo jego głowa i tak zostanie odjętaod ciała.Monstrum, które wychynęło z mroku, zatrzymało się.- Królu nasz - powiedział z czcią Asher, padając na kolana - przyjmij z rąkswojego pokornego sługi tę oto skromną ofiarę.Rabin wyciągnął ręce ku istocie; trzymał w nich coś, co wyglądało na bochenchleba.Chude paluchy szkarłatnego stwora zacisnęły się na podarku i stworzeniepodniosło chleb do swoich nozdrzy.Wciągnęło głęboko powietrze i uśmiechnęło się,pokazując rzędy czarnych, lśniących jak kryształy zębów.Stwór ugryzł chleb i wybuchnął śmiechem, który bardziej niż ludzki rechotprzypominał wycie szakala.- Namaść tych, którzy składają ci ofiarę, wielki S molu - mówił Asher, nadalna kolanach - i tę czaszkę, należącą do twego wiernego sługi, abyśmy mogli czynićnaszą powinność.Asher spojrzał na Eliego i skinął mu głową.Eli uklęknął obok Setha i uniósłtoporek, mierząc w jego szyję.(V)Judy jechała w stronę domu, a łzy leciały jej po policzkach.Pewnie nie dostał mojej wiadomości.Co oznaczało, że po wyjściu z samolotu pojechał prosto do domu.Przez całądrogę próbowała się do niego dodzwonić, lecz nie zgłaszała się nawet poczta.Domyślała się, że to z powodu zbliżającej się burzy.Każda kolejna mila przynosiłanowe zmartwienia.Co mu powiem? A jeśli.zszedł do piwnicy?Poczuła ulgę, kiedy zaparkowała toporną furgonetkę przed domem i zobaczyłastojącego tam Tahoe.Niepokój powrócił, gdy przeszukała cały dom z góry na dół,lecz nigdzie nie było Setha.I co teraz? Gdzie mógł pójść? Wyszła z powrotem przed dom.Gruchnął pioruni w świetle błyskawicy zobaczyła, że drzwi do piwnicy są otwarte.Boże, tylko nie to.Zeszła po schodach, wołając jego imię, choć wiedziała, że nie otrzyma żadnejodpowiedzi.Latarka nadal leżała na jednej z beczek, ale nie tam, gdzie ją zostawiła.Włączyła ją i skierowała snop światła na szczątki zniszczonego przez nią golema.Była pewna, że zamykała drzwi do ukrytego pomieszczenia - teraz stały otworem,wiedziała więc, że musiał tutaj być.Bo kto inny mógłby tutaj wejść? Mezuza nadal spoczywała tam, gdzie jąschowała.Na dworze znowu zagrzmiało.Omiotła sekretny pokój latarką i zobaczyła, że zdziury w północno-zachodnim rogu pomieszczenia zabrano czaszkę.Działała instynktownie.Wybiegła z piwnicy i zabrała pistolet D-Mana zfurgonetki.Co więcej mogła zrobić? W stacyjce Tahoe nadal tkwiły kluczyki, więcwsiadła do środka i ruszyła, kierując się prosto na drogę serwisową, która przecinałapola.Potrzebowali czaszki do przeprowadzenia rytuału, rozmyślała, próbujączrozumieć, z czym ma do czynienia, a na pewno przeprowadzą go na tamtej polanie,w Kręgu Dziesięciu Kręgów.Zatrzymała się gdzieś w połowie drogi i wyłączyła silnik.Miałam rację.Nawet stamtąd widziała światło pochodni, prześwitujące przez wysokie łodygi.Podeszła bliżej i niedaleko polany zobaczyła zaparkowane auto, które zobaczyła tutajzeszłej nocy.Czarny sedan Ashera Lowena.Po cichu przemierzyła resztę odległości, kierując się na polanę.Słyszała głosyi wyłapała takie oto słowa:-.niech spłynie na nas łaska S mola i Tajemnic, które wyszeptał Bóg.Rytuał Kischupów, rozpoznała.Boskie tajemnice podsłuchane przez S mola,zanim został strącony z Niebios.Sefer Met, jedenasta księga boskich emanacji, którejsekrety będą wykorzystane przez wrogów Boga.Wtem usłyszała:- Wielki S molu! - i zobaczyła, że światła pochodni płoną jasnoniebieskimblaskiem.Wyjrzała zza łodyg na polanę.Na ziemi ułożono kręgi ze świeżo pomalowanych krwią kamieni; wewnątrzleżała jakaś postać, zaraz obok niej zauważyła czaszkę Gavriela Lowena.Judy niewidziała, kim był rozciągnięty na ziemi mężczyzna, bowiem widok zasłaniała jejubrana na czarno postać.Dostrzegła za to Ashera, również ubranego w ciemne szaty,który stał na drugim końcu kręgu.Asystował mu Ahron, jego pomocnik.Spojrzała wrozgorączkowane oczy Ashera, jego twarz płonęła z przejęcia.I wtedy zobaczyła.Co to, u diabła, jest.Na skraju polany stała naga kobieta, wysmarowana czymś, co mogło byćjedynie gliną; jej skóra lśniła, podobnie jak słowo S MOL wypisane na jej piersiach.Kolejny golem, uświadomiła sobie Judy.Im dłużej na nią patrzyła, tym większa groza ją ogarniała, aż wreszciezrozumiała, kim jest ten stwór.Helene.Wykopali jej zwłoki i zmienili w TO COZ.I wtedy urzeczywistnił się jej największy lęk; kiedy człowiek zasłaniający jejwidok odszedł, zobaczyła, że leżącym na ziemi mężczyzną jest Seth
[ Pobierz całość w formacie PDF ]