[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podobniedo aktorstwa przymuszony zostaÅ‚ Wojtek Solarz.BraÅ‚em dalej lekcje rosyjskiego u pani Mankiewicz.Nie przychodziÅ‚a do naszego teatru, alewszystko jej po rosyjsku opowiadaÅ‚em.CzesÅ‚aw Mankiewicz dalej siedziaÅ‚, ale mo\na mubyÅ‚o posyÅ‚ać paczki i listy.Å›ona uzyskaÅ‚a z nim widzenie.DowiedziaÅ‚em siÄ™, \e mÅ‚odszasiostra pani Heleny Jadwiga Biernacka w 1941 roku wywieziona zostaÅ‚a z BiaÅ‚egostoku naSyberiÄ™.W tajdze pracowaÅ‚a w posioÅ‚ku przy wyrÄ™bie lasu i dopiero w 1946 wróciÅ‚a doPolski.Pani Mankiewicz podrzuciÅ‚a mi baÅ›niowe opowiadanie Granina o zaklÄ™tymczerwonym kwiecie.Znów le\aÅ‚em chory, próbowaÅ‚em je czytać, ale gÅ‚owa pÄ™kaÅ‚a mi i niemogÅ‚em przeÅ‚knąć Å›liny.GruczoÅ‚y byÅ‚y twarde jak Å›liwy.Praktycznie nie uczestniczyÅ‚em wnaszej kolejnej naradzie, chocia\ odbyÅ‚a siÄ™ u mnie w domu.MarzyÅ‚em, kiedy sobie pójdÄ…,ale Witek perorowaÅ‚ i przez kilka godzin naprawiaÅ‚ Å›wiat.Z konkretnych tekstów napÅ‚ynÄ…Å‚tylko skecz Pierrot Andrzeja, którego zapÅ‚odniÅ‚ obraz Picassa z Pierrotem i ColombinÄ…- i wkostiumach z tego obrazu aktorzy wystÄ™powali.Jacques Fabbri i jego teatr te\ na PierrotamiaÅ‚ wpÅ‚yw.Tekst byÅ‚ bardziej do refleksji ni\ do Å›miechu.Pierrot, pytajÄ…c, badaÅ‚samodzielność myÅ›lenia ludzi, którymi przy okazji manipulowaÅ‚.KochaÅ‚ siÄ™ w Colombinie,którÄ… zapewniaÅ‚ o swej miÅ‚oÅ›ci.Skecz byÅ‚ wieloznaczny i po nim Andrzej zyskaÅ‚ opiniÄ™filozofa, który mo\e nie jest w peÅ‚ni jasny, ale zawsze gÅ‚Ä™boki.Ja zaÅ› byÅ‚em od \artów, któremiaÅ‚y bawić widzów, by potem mieli siÅ‚Ä™ pomyÅ›leć.To mnie bolaÅ‚o i, tak jak Andrzej,chciaÅ‚em napisać coÅ› gÅ‚Ä™bszego.Pech chciaÅ‚, \e od zebrania z Pierrotem ciÄ™\ej zachorowaÅ‚em.Kiedy koledzy zadzwonili,chcÄ…c siÄ™ znowu u mnie spotkać, mama przeprosiÅ‚a ich, i powiedziaÅ‚a, \e jestem tak chory, \enie dam rady rozmawiać.- Idzcie, chÅ‚opcy, do Klubu KsiÄ…\ki.Tam sobie spokojnie pogadacie - poradziÅ‚a im.- OczywiÅ›cie, pani Basiu.Nie ma sprawy.ProszÄ™ Jarka od nas pozdrowić- odparli i poszli.Nie bardzo mogÅ‚em interweniować i kiedy mama wróciÅ‚az przedpokoju, zaczÄ…Å‚em krzyczeć: -I coÅ› ty narobiÅ‚a?! OÅ›mieszyÅ‚aÅ› mnie i siebie! BÄ™dÄ… siÄ™ Å›miać ze mnie do koÅ„ca \ycia.Ju\dostatecznie sobie ze mnie kpiÄ…!- No wiesz?! Zadziwiasz mnie.A co ja miaÅ‚am zrobić? WpuÅ›cić ich tu? Ostatnio palili, dymili, gadali do nie wiedzieć której i nic sobie nie robili z tego, \e tyle\ysz i ledwie zipiesz! Jak sÄ… przyjaciele, to zrozumiejÄ….Choroba to choroba!Trudno.Ka\dy to rozumie! PogadajÄ… w kawiarni i ju\.Wielka mi rzecz.OczywiÅ›cie, \e wielka.Jako mieszczaÅ„ski synuÅ› swej mamusi, jeszcze bardziej straciÅ‚em wich oczach.ZwÅ‚aszcza Witka.Raz, wychodzÄ…c z zebrania, gdy odprowadzaÅ‚em go,powiedziaÅ‚ mi wprost, \e ten mieszczaÅ„ski dom hamuje214mój rozwój.- Jak Andrzej pisze, to ja wiem, w jakim kierunku zmierza.Jako twórca jest w peÅ‚niuksztaÅ‚towany, a z tobÄ… nic nie wiem.NaprawdÄ™.- SpojrzaÅ‚ mi w oczy z przyjacielskimuÅ›miechem.ByÅ‚em pewien, \e mu ju\ pokazaÅ‚em, tymczasem nie.I to mnie mocno zabolaÅ‚o.ChcÄ…c udowodnić, \e nie jestem taki pÅ‚ytki mieszczuch, zaczÄ…Å‚em myÅ›leć o nowym skeczu.CzytajÄ…c opowiadanie Granina, uÅ›wiadomiÅ‚em sobie, \e ten zaklÄ™ty kwiat czerwieni jestÅ›wietnym rekwizytem.Po Bim-Bomie jeszcze wiÄ™kszÄ… uwagÄ™ zwracaÅ‚em na obraz.WziÄ…Å‚embrulion i zaczÄ…Å‚em pisać: Przed kurtynÄ… stoi trzech mÄ™\czyzn i jedna kobieta.Ubrani:Naczelnik i Redaktor w czarne garnitury i robociarskie czapki, czerwone krawaty, w klapywpiÄ™te czerwone kwiaty, w rÄ™ku teczki.Ró\a ubrana w czarny kostium, w prawej rÄ™ce trzymaczerwonÄ… torebkÄ™.Trzeci ubrany zwyczajnie.NACZELNIK: Towarzysze! ProszÄ™ o peÅ‚nÄ… mobilizacjÄ™ ideowo-duchowÄ…! Pozapinać siÄ™, tak,wszystko poprawić, sprawdzić guziki.Oj, towarzyszko Ró\o!REDAKTOR (Z czarujÄ…cym uÅ›miechem): Podziwiam gÅ‚Ä™boko sÅ‚usznÄ… treść tego imienia.RÓÅ›A: Jaka krew, takie imiÄ™, redaktorze.SÅ‚ucham, naczelniku?NACZELNIK: Towarzyszko Ró\o! (ZaÅ‚amuje rÄ™ce).Jak tak mo\na? Niech pani natychmiastprzeÅ‚o\y torebkÄ™ do lewej rÄ™ki.Tak.Ustawiamy siÄ™ podÅ‚ug wzrostu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]