[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dlatego Kanerozpaczliwie potrzebował jego następcy.Mimo uwag Dottie Alex nie sądziła, że zastanie w klinice takirozgardiasz.Poczekalnia była pełna pacjentów.Dwoje dzieci głośnopłakało, jakiś starszy człowiek co chwilę hałaśliwie kasłał i wycierałnos.W kolejce do rejestracji stał spory tłumek.Wszyscy cierpliwieczekali, aż młoda pielęgniarka skończy wypisywać komuś rachunek.Telefon dzwonił bez przerwy.W końcu zjawił się Kane i chwyciłsłuchawkę.Alex wytrzeszczyła ze zdumienia oczy.Lekarz swoim własnymrecepcjonistą? Co się tu, u licha, dzieje?98RSSkończył rozmawiać i zauważył ją.Zrobił przepraszającą minę ipodszedł, aby się przywitać.- Chyba mamy dzisiaj zaległości.- Zauważyłam.- Obrzuciła wzrokiem zatłoczony hol.- Zawszetak jest?- Nigdy - zaprzeczył.- Ale doktor Isaacs musiał wyjechać, arejestratorka zachorowała.- Doktorze Lovell, kiedy mnie pan przyjmie?- spytał ktoś głośno.- Czekam ponad godzinę.- Już niedługo - obiecał i odwrócił się do Alex.- Zabrakło dwóch osób personelu i wszystko wymyka nam się zrąk.- Dlaczego nie zatrudnicie kogoś na parę godzin? Zadzwoń doagencji pośrednictwa.- Doktorze Lovell, mam na linii doktora Westfielda - zawołałapielęgniarka.- Co mu przekazać?- Powiedz, że pózniej oddzwonię, Tino.- Znów spojrzał na Alex.- Nie ma w Andersenville ani w okolicy takiej agencji - wyjaśnił.-Telefonowałem do matki ale wyszła na jakieś zebranie.Nie wiem,co.- Zajmij się pacjentami, Kane - poleciła Alex bez namysłu.- Japrzejmę sprawy tutaj.-Ty? Ale.- Doktorze Lovell - nieśmiało odezwała się za nimi młodakobieta.- Timmy coraz bardziej gorączkuje.99RS- Idz, Kane - powtórzyła Alex.- Twoja asystentka udzieli mitylko niezbędnych wskazówek i zaraz dostaniesz ją z powrotem.Przeczesał palcami włosy.- Jak ci się zdołam odwdzięczyć?- Nawet nie próbuj.Potraktuję to jako zbieranie materiałów -powiedziała z uśmiechem.- Zgoda.Pani Rogers, proszę z Timmym do gabinetu.- Jestem Alex Bennett - przedstawiła się pielęgniarce.-Powiedzmi, co trzeba robić i wracaj do swoich obowiązków.- Sama dobrze nie wiem - odparła z westchnieniem Tina.-Pierwszy raz zastępuję koleżankę.Po prostu zapisywałam nazwiskapacjentów, usiłowałam znalezć ich karty i przygotować rachunki.No iodbierałam telefony.Tutaj notowałam terminy i godziny konsultacji.Na tej karteczce jest podany przybliżony czas ich trwania w różnychprzypadkach: badanie internistyczne, kontrola ciąży i tak dalej.Alex patrzyła na stosy papierów zalegające biurko.- A gdzie jest komputer?- Nie mamy komputera - wyznała Tina.- Używamy maszyny dopisania.Alex nie wierzyła własnym uszom.Metody jak za królawieczka! Nie sądziła, że pod koniec dwudziestego wieku ktośjeszcze pracuje w tak anachroniczny sposób.- Przepraszam.- Czyjś zirytowany głos sprowadził ją na ziemię.- Polecono mi zgłosić się do doktora Lovella.- Tina! - Tym razem wołał Kane.- Możesz mi tutaj pomóc?100RS- Powodzenia.- Dziewczyna rzuciła Alex współczującespojrzenie.- Długo będę czekał? - spytał niecierpliwie mężczyzna.- Muszęwracać do roboty.- Proszę pani, siedzę tu od rana!- Przepraszam, gdzie jest toaleta?Znów zabrzęczał telefon.Alex nabrała tchu i spróbowałapodzielić swoją uwagę na cztery części.Zapowiadał się długi dzień.Jedyna pociecha, że zdejmowanie szwów nastąpi znacznie pózniej.Alex, Kane i Tina nie zdołali tego dnia zjeść lunchu.Naszczęście kilka osób odwołało wizyty.Dzięki temuKane nadrobił opóznienie.Stopniowo wypracowali skutecznysystem.Alex prosiła o coś Tinę lub Kane'a tylko w razie konieczności.Kane.przekazywał do rejestracji zakodowane informacje o tym,którzy pacjenci muszą od razu uregulować należność za poradę, aktórzy zapłacą kiedy indziej.Alex sporządzała szczegółowe notatkidla etatowej rejestratorki i przypinała je do kart poszczególnych osób.Miała nadzieję, że nie popełniła jakichś nieodwracalnych pomyłek.Natomiast nawet nie próbowała wypełniać formularzyubezpieczeniowych.Mógł to robić wyłącznie ktoś kompetentny.Notowała jedynie pytania dotyczące każdej polisy i dołączała je doodpowiednich dokumentów.Telefon dzwonił bezustannie.Przyjmowała wiadomości, a wprzypadku rutynowych badań prosiła o zgłoszenie się następnegodnia.Liczyła na to, że nagły atak grypy nie potrwa długo.101RSPo kilku godzinach w poczekalni zapanował względny spokój.Alex nie wiedziała, jakim cudem udało się jej to osiągnąć, leczsytuacja w niczym nie przypominała porannego pandemonium.- Nigdy w życiu nie widziałam takich staroświeckich metodgromadzenia danych - powiedziała do Kane'a, gdy mieli wreszcie paręminut na odpoczynek.- Dlaczego, na miłość boską, nie zafundujeszklinice komputera?- Brakowało czasu, aby się tym zająć - przyznał.- Doktor Isaacszostawił mi wolną rękę, ale personel panicznie boi się nowoczesnejtechniki.Ja sam używam sprzętu PC, ale jakoś nie zdążyłemprzyuczyć moich pracowników.Ostatnio przyjechał tu nawetprzedstawiciel jakiejś firmy oferującej oprogramowanie dla placówekmedycznych.Zostawił mi stos reklamowych materiałów.Muszę poprostu kiedyś dokładnie wszystko przeczytać i coś wybrać.- Komputer znacznie uprościłby prowadzenie kartoteki irozliczeń finansowych.- Uświadomiła sobie, że nie proszona zaczynaudzielać Kane'owi rad.- Na studiach przeszłam kurs z informatyki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]