[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Muszę się z tobą zgodzić - rzekł Ephraim.- Proponuję,żebyś zaczął od nakreślenia własnej sylwetki, a potemprzeszedł do opisu operacji.Powinieneś wybrać taką, o którejludzie coś słyszeli albo znają jej skutki, na przykład sprawairackiego reaktora jądrowego.349- Zgadzam się - powiedziałem i zapisałem na żółtychkartkach notatnika: Operacja Sfinks".Uri zapalił papierosa.- Powinniśmy mieć po jednym epizodzie z pracy każdegowydziału, żeby dać pełną panoramę zdarzeń.Może zrobimylistę wydziałów i dobierzemy do każdego jakąś operację?Ephraim zwrócił się do Uriego z pytaniem:- Będziesz mógł skrócić pobyt w Stanach Zjednoczonychi wrócić do Tel Awiwu?- I tak miałem wrócić w tym miesiącu.Dlaczego pytasz?- Kiedy on zacznie pracować nad książką, będziemypotrzebować dobrego systemu ostrzegawczego.W przedsię-wzięcie będą zaangażowani ludzie z zewnątrz.Musimy byćgotowi i ostrzec go, gdy Biuro dowie się o książce.- Myślałem, że masz wszystko pod kontrolą.- Mam pod kontrolą wszystkich z wyjątkiem twojegoprzyjaciela Aarona Sherfa z Tsafirim.- A co on ma z tym wspólnego?- Mosad może otrzymać informacje od którejś z satelic-kich organizacji żydowskich, takich jak B'nai Brith lub UJA.Jest jeszcze mnóstwo innych potencjalnych zródełkontaktujących się przez schlichim [posłańców].Jeśli ktokol-wiek ze społeczności żydowskiej w Ameryce Północnejusłyszy o tym, co zamierzasz, natychmiast pobiegnie z do-nosem do swojej organizacji w przekonaniu, że w ten sposóbspełnia swój patriotyczny obowiązek.A Sherf zdecyduje, corobić dalej.- Rozumiem.Nie ma problemu.I tak miałem wracać.Po tych ustaleniach rozrysowaliśmy na kartce hotelowegopapieru listowego strukturę organizacyjną Mosadu i przy-kleiliśmy do ekranu telewizora.Teraz mogliśmy dopasowy-wać do poszczególnych wydziałów historie godne opowie-dzenia.Zdecydowaliśmy, że wybierzemy operacje, którezataczały jak najszersze kręgi, i postaramy się, by opisy350zawierały tak wiele szczegółów objętych tajemnicą, jak totylko możliwe, począwszy od fazy planowania, aż po stadiumpodejmowania ostatecznych decyzji, tak, aby czytelnik mógłzrozumieć stopień demoralizacji Mosadu.- Wydaje mi się - rzekł Ephraim - że niezły rozdziałwyszedłby z Operacji Hannibal.- Odwrócił się do Uriego.-Sposób, w jaki Ran H.załatwił niemieckiego polityka,stanowi wyśmienity materiał.Wcześniej nawiązałem już do Operacji Hannibal.Znałemją z czasów pracy w referacie duńskim.Była to dość misternieskonstruowana akcja, angażująca wydział łączności i sekcjęMelucha, przy której współpracowały trzy państwa i ichtajne służby.Chociaż, ujmując rzecz ściślej, współpracowałytajne służby, ale nie państwa.Sama w sobie, Operacja Hannibal polegała na sprzedażyuzbrojenia z Izraela do Iranu za pośrednictwem wywiaduniemieckiego.Iran potrzebował części zamiennych dla swychpopadających w ruinę sił powietrznych, natomiast Izraelposiadał mnóstwo części, głównie do samolotów typu phan-tom F-4.Transakcja była więc czymś najzupełniej natural-nym.Naturalne też było to, że Mosad miał interes w prze-dłużaniu wojny pomiędzy Iranem i Irakiem, gdyż mógł naniej zbić fortunę.Iran i jego przywódca, ajatollah Chomeini,nie mogli podejść z entuzjazmem do układów bezpośrednioz samym Izraelem, ponieważ każdego ranka i wieczoraślubowali zetrzeć ten kraj z powierzchni Ziemi.Niemcyidealnie pasowali do roli pośrednika.Mosad wybrał napartnera niemiecką federalną agencję wywiadowczą, BND,mimo że na bieżąco utrzymywał kontakt z wywiadem lokalnejpolicji w Hamburgu i Kilonii.Powód, dla którego infor-mowano lokalną policję o przebiegu akcji, był tylko jeden:współpraca Mosadu z BND była czymś zupełnie nowym.Mosad zwykle nie powiadamiał tej agencji o operacjachprowadzonych na terenie Niemiec.351Personel Mosadu uważał BND za partnera, którego niemożna obdarzyć zaufaniem.Po pierwsze dlatego, że istniałyuzasadnione podejrzenia, iż BND jest głęboko zinfiltrowanaprzez agentów Stasi1, a po drugie - cieszyła się sympatiąHelmuta Kohla, który nie pałał do Mosadu wielką miłością.Tym razem Mosad zwerbował do operacji łącznika z BND,prowadzącego od jakiegoś czasu ciemne interesy za pośred-nictwem eks-oficera Mosadu, Mike'a Harariego.Części do samolotów odrzutowych (od wyposażenia elek-tronicznego do pokładowego radaru aż do kompletnychsilników i skrzydeł) wysyłano lądem, żeby ukryć zródłodostaw, na wypadek, gdyby zostały przechwycone przeddotarciem do odbiorcy.Przesyłkę, zapakowaną wcześniej w specjalne kontenery,ładowano w porcie Ashdod na izraelskie statki.Kontenerybyły przystosowane do przenoszenia bezpośrednio na cięża-rówki.Statki przybijały do kilku włoskich portów, gdziewłoskie tajne służby (SISMI) zajmowały się wszystkimipapierkami, z których jednoznacznie wynikało, iż w kon-tenerach znajdują się eksportowane do Niemiec włoskiewarzywa i owoce.Na ciężarówkach rzeczywiście widniaływłoskie znaki.Kierowcy ciężarówek i inni pracownicy bylizatrudniani przez włoskich sojuszników Mosadu, prawicow-ców skupionych wokół Licio Gelliego i jego grupy, wówczasznajdującej się poza nawiasem prawa, o nazwie PropagandaDuo, oraz drugiego ugrupowania (wytwór NATO, jak tendziałający w Belgii) o nazwie Gladio.Kierowcy dostarczali ciężarówki do obszaru magazynowe-go w Hamburgu, gdzie przejmowali je inni kierowcy, tymrazem izraelscy.Mosad nazywał tych kierowców OMI, cojest skrótem od oved mekomi - pracownik lokalny.Abyzostać pracownikiem lokalnym, trzeba być w danym kraju1Stasi: wschodnioniemieckie służby ochrony państwa.352studentem i przyjechać do niego na własny rachunek.Studentmoże zgłosić się do izraelskiej ambasady z prośbą o znale-zienie pracy, a jeśli Mosad akurat potrzebuje pomocy, zlecaShaback sprawdzenie aplikanta.Jeśli wynik był pozytywnystudenta zatrudniano do prac na mniej eksponowanychstanowiskach, takich jak kierowanie ciężarówką lub opiekanad punktem kontaktowym.Z Hamburga ciężarówki jechały na opuszczone lotnisko,oddalone o dwadzieścia minut jazdy od Kilonii
[ Pobierz całość w formacie PDF ]