[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ti Noel zauważył w jejtwarzy wyraz zimnej obojętności, a co dziwniejsze, gdy wyjęła ręcez garnka, nie było na nich pęcherzy ani śladu oparzenizny, mimostraszliwego skwierczenia oliwy, które przed chwilą słyszano.Alejo CarpentierTo co znajdowała ręka w: Królestwo z tego świata, WydawnictwoLiterackie, Kraków 1975Naprawdę nazywała się Barbara Guerrero Sa-las i umarła w wieku około osiemdziesięciu latw 1979 roku.Należała do rasy białej, miała piękną91twarz.Nie udzielała wywiadów, stroniła oddziennikarzy i reklamy.Informacje o niej pochodzą od znanej aktorki filmowej i telewizyjnej,asystentki Pachity przede wszystkim, oraz słynnejmedium Rosity Va/adez, najpierw jej pacjentki,potem pomocnicy, a także ludzi, którzy zosta/iwyleczeni z ciężkich chorób.Sama Pachita twierdziła, żejestanalfabetką, ale nieraz przyłapywanoją na czytaniu gazet.Jej sława sięgała dalekopoza Meksyk leczyła Amerykanów i Europejczyków, była chętnie przyjmowana w pałacuprezydenckim Los Pinos za kadencji prezydentaLuisa Echeverrii, gdzie dokonywała swych niezwykłych operacji.Leczyła przy pomocy naparówz ziół znała doskonale medycynę indiańską maści, olejków, ekstraktów ziołowych orazoperując zwykłym nożem kuchennym z drewnianą rączką.Była medium Istoty Zwiatła.ostatniego władcy imperium azteckiego Cuauhtemo-ca \ któremu użyczała swej cielesnej powłoki,aby mógł się zmaterializować.Objawi! się Pachi-cie podczas snu i przemówił jej własnymi ustami:.Jestem Cuauhtemoc".Od tamtej chwili zaczęła1Ostatni władca imperium Azteków (1495? 1525), siostrzeniec Montezumy II.Pomimo bohaterskiego oporu został pobity przez Cortesa.Uwięziony w 1522roku, nie zdradził, choć był bestialsko torturowany (przypiekano mu stopy),miejsca ukrycia królewskiego skarbca nie odnalezionego do dzisiaj.Powieszony w trzy lata pózniej, (przyp.tłum.).92leczyć ludzi, tak jakby czyniła to przez całe życie.Chorych operowała natychmiast po postawieniudiagnozy albo przygotowywała, podając im lekarstwa przyrządzone przez jej synów.Otrzymywalioni recepty z rąk Braciszka Cuauhtemoca, zarazpo zbadaniu pacjentów, a następnie odczytywalije.Przed operacją chorzy przynosili prześcieradło,litr spirytusu i bardzo szerokie bandaże.Mówiaktorka:Operowani bardzo cierpieli.Nic nie było do uśmierzenia bólu.Po prostu cierpieli i stale w domu rozlegały sięjęki i krzyki.Pachita uspokajała ich kładąc im rękę naczole.Mnie operowała w listopadzie 1976 roku.Byłamchora na raka płuc, wycieńczona leczeniem.Pewienczłowiek, bardzo ważna osobistość z Monterrey, powiedział mojej matce, że trzeba mnie zawiezć do Pachity, onamu zoperowała nerki.Przygotowywałam się przez piętnaście dni pijąc jej lekarstwa.Potem, nocą, kazała mi siępołożyć na brzuchu i najpierw zwyczajnym nożem z drewnianym trzonkiem przecięła mi ciało z lewej strony,a potem przepiłowała piłką żebra.Ból był okropny, alewszystko to działo się bardzo szybko, wydawało mi się, żejakieś trzy, cztery minuty, ale naprawdę kilka godzin.Wyciągnęła mi płuca i podała je mojej młodszej siostrze,która jej pomagała.Potem powiedziała, że jedno płucomam podziurawione, a drugie całkiem zgniłe.Buchnąłbardzo brzydki zapach.Pachita miała znajomego lekarza.93który czasem przynosił jej różne organy, ale, jak pózniejwidziałam, materializowała je w powietrzu zwykłym wyciągnięciem ręki.Moja siostra mówiła, że zanim włożyłami nowe płuca, dała jej do potrzymania wydały jej siępodobne do rybich filetów, były bielutkie i miękkie.Potemzoperowała mi serce, zmieniła aortę.To już sama widziałam.Przewróciła mnie na bok i otworzyła nożem ciało przylewym ramieniu.Mam jeszcze małe blizny, podobne dokresek, jakby to były zadrapania, i w tym miejscu skóra jestbardzo wrażliwa.Straciłam dużo krwi.Usłyszałam, jakzawołała: Plazma!" Potem poczułam ukłucie.Przyszedłjej syn, położył swoje ramię na moje i dał mi krew.Potemowinęła mnie w bandaże i prześcieradło.Wszystko byłozalane krwią.Zanieśli mnie do pokoju, gdzie odpoczywalioperowani.Leżałam tam przez godzinę.Czułam, jak piekąmnie rany i szybko się zamykają.Teraz mogłam oddychaći mąż mi powiedział, że mam już rumieńce.Pomyślałamsobie, że znalazłam się tutaj nie bez powodu i moimprzeznaczeniem jest już tu pozostać.Pachita nie chciałaode mnie pieniędzy, ale dałam jej dwa tysiące pesos(około siedemdziesięciu dolarów).W klinice zapłaciłabym ze sto tysięcy i jeszcze ile bym się nacierpiała.Z domuPachity poszliśmy z mężem kupić coś na kolację.Byłprzestraszony, nic nie rozumiał i nie chciał przyglądać sięoperacji.Ludzie tacy jak on, nawet kiedy widzą, niewierzą.Pachita śmiała się z nich i czasami chwytała ichrękę i wkładała im do ciała aż po same łokcie, ale niektórzynawet i wtedy nie wierzyli.Dla mnie ta operacja znaczyła94nie tylko życie, ale nowe życie.My wszyscy, którzypomagaliśmy Pachicie, byliśmy kiedyś operowani przezBraciszka.Po trzech dniach od operacji, tyle właśnietrzeba było leżeć, zdjęłam prześcieradło i bandaże, wzięłam prysznic i poszłam do pracy do teatru.Jeszcze tylkomusiałam pić jakiś czerwony płyn, który ona przyrządzałaz ziół, wlewała w duże butelki i dawała swoim pacjentom.Piło się to jak wodę.Wyzdrowiałam i bardzo się zmieniłam.Czułam, że uczestniczę w czymś, co nie wszystkimjest dane
[ Pobierz całość w formacie PDF ]