[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Napole-on byÅ‚ niemal sam.StojÄ…cy przy drzwiach wartownik zdążyÅ‚ jedynie wpaśćdo Å›rodka, krzyczÄ…c na alarm.ZwyciÄ™ski dowódca Armii WÅ‚och musiaÅ‚ sal-wować siÄ™ ucieczkÄ…, biegnÄ…c w jednym bucie przez ogród.Gdyby zostaÅ‚ wte-dy schwytany, nie cieszÄ…c siÄ™ jeszcze tak wielkÄ… sÅ‚awÄ…, niewykluczone, żepoczÄ…tkowe bÅ‚yskotliwe zwyciÄ™stwa genialnego wodza byÅ‚yby dla ogółu je-dynie niewiele znaczÄ…cymi potyczkami, które szczęśliwie dla niego siÄ™zakoÅ„czyÅ‚y.Po incydencie tym, który na szczęście dla francuskiego dowódcy nie miaÅ‚przykrych konsekwencji, utworzono straż przybocznÄ… majÄ…cÄ… czuwać nadjego bezpieczeÅ„stwem, tym bardziej że przy jego sposobie prowadzenia walkjeszcze wielokrotnie mógÅ‚ wpaść w tarapaty.Zwyczaj ten przejęły równieżinne armie.W trakcie tej samej kampanii nad Napoleonem zawisÅ‚o inne poważne nie-bezpieczeÅ„stwo.Zmuszony do wycofania siÄ™ do Mantui532, Wurmser w trak-cie wypadu z twierdzy dowiedziaÅ‚ siÄ™ od jakiejÅ› starej kobieciny, że caÅ‚kiemniedawno francuski dowódca, niemal bez żadnej eskorty, zatrzymaÅ‚ siÄ™ u niej,a dostrzegÅ‚szy Austriaków, umknÄ…Å‚.Wurmser natychmiast porozsyÅ‚aÅ‚ wewszystkich kierunkach silne oddziaÅ‚y kawalerii, nie wÄ…tpiÄ…c, że zdoÅ‚a schwy-tać cennego jeÅ„ca.531Mincio rzeka o dÅ‚ugoÅ›ci 73 km, lewy dopÅ‚yw Padu.532Mantua miasto w Lombardii na Nizinie PadaÅ„skiej.283MEMORIAA ZE ZW.HELENY Ale przede wszystkim wydaÅ‚ rozkaz, i trzeba zdobyć siÄ™ na ten obiek-tywizm mówiÅ‚ Cesarz żeby mnie nie zabijać ani nie zrobić mi nic zÅ‚ego.Na szczęście szybki koÅ„ uratowaÅ‚ mÅ‚odego dowódcÄ™ urodzonego podszczęśliwÄ… gwiazdÄ….Zobaczymy teraz, jak nowy sposób prowadzenia przez Napoleona wojnywprawiaÅ‚ wszystkich w osÅ‚upienie.Już w poczÄ…tkowej fazie kampanii caÅ‚Ä…LombardiÄ™533 opanowaÅ‚y francuskie wojska.Teraz Francuzi parli do Mantui,nie zważajÄ…c na obecność nieprzyjacielskich wojsk.PrzebywajÄ…cy w okoli-cach Pizzighettone534, naczelny dowódca napotkaÅ‚ grubego puÅ‚kownika nie-mieckiego, a może kapitana, który dostaÅ‚ siÄ™ do niewoli.Napoleon wpadÅ‚ napomysÅ‚ przesÅ‚uchania go incognito.SpytaÅ‚ go, jak majÄ… siÄ™ sprawy. O, bardzo zle odpowiedziaÅ‚ jeniec. Nie wiem, jak to siÄ™ wszystkouÅ‚oży, ale nic z tego nie rozumiemy.WysÅ‚ano nas, by pokonać durnego żół-todzioba, a on atakuje to z prawa, to z lewa, to z czoÅ‚a, to z tyÅ‚u.Nie wiemyjuż, co robić.Ta metoda jest nie do zniesienia.Pocieszam siÄ™, że dla mnie tojuż koniec.Napoleon opowiadaÅ‚, jak po jednej ze swych sÅ‚ynnych wÅ‚oskich bataliiprzemierzaÅ‚ w towarzystwie dwóch lub trzech osób pole bitwy, z któregonie zdążono jeszcze uprzÄ…tnąć polegÅ‚ych: ByÅ‚a gÅ‚Ä™boka noc, Å›wieciÅ‚ księżyc opowiadaÅ‚ Cesarz. Nagle spodjakiegoÅ› trupa wyskoczyÅ‚ pies, rzuciÅ‚ siÄ™ na nas, po czym niemal natychmiastpowróciÅ‚ do swego pana, skowyczÄ…c żaÅ‚oÅ›nie.Na przemian lizaÅ‚ twarz pole-gÅ‚ego i rzucaÅ‚ siÄ™ w naszym kierunku, jak gdyby prosiÅ‚ nas o pomoc i szukaÅ‚zemsty zarazem.Może owo miejsce kontynuowaÅ‚ Cesarz może czas, możeto osobliwe zachowanie zwierzÄ™cia, a może jeszcze coÅ› sprawiÅ‚o, że nigdy nażadnym polu bitwy nic nie wywarÅ‚o na mnie tak wielkiego wrażenia.Machi-nalnie przystanÄ…Å‚em by patrzeć na ten spektakl.Niewykluczone mówiÅ‚emsobie że czÅ‚owiek ten ma przyjaciół.Może sÄ… oni w tym obozie, w jego kom-panii, a on leży tu opuszczony przez wszystkich, oprócz tego psa! Jak piÄ™knejlekcji udzielaÅ‚a nam matka-natura za poÅ›rednictwem zwierzÄ™cia!.Czymże jest czÅ‚owiek? Jak tajemnicza jest jego psychika? Bez najmniej-szych emocji dowodziÅ‚em bitwami, które decydowaÅ‚y o losie armii.Bez mru-gniÄ™cia okiem wysyÅ‚aÅ‚em na Å›mierć wielu naszych żoÅ‚nierzy.A tu czuÅ‚emwzruszenie, przejÄ™ty byÅ‚em skowytem i bólem jakiegoÅ› psa!.Na pewnow takiej chwili byÅ‚bym bardziej wyrozumiaÅ‚y wobec bÅ‚agajÄ…cego o litośćnieprzyjaciela.Lepiej rozumiaÅ‚em Achillesa przynoszÄ…cego ciaÅ‚o Hektoraprzed oblicze pÅ‚aczÄ…cego Priama.535533Lombardia region autonomiczny w północnych WÅ‚oszech ze stolicÄ… w Mediolanie.534Pizzighettone miejscowość w Lombardii, w prowincji Cremona.535Achilles przywlekÅ‚ przed oblicze Priama ciaÅ‚o Hektora, ciÄ…gnÄ…c je za swoim rydwanem fragment Iliady Homera.284TOM PIERWSZYWojna.Zasady.Ich zastosowanie.Komentarze o kilku dowódcach.Bardzo dokuczaÅ‚y mi oczy.MusiaÅ‚em przerwać pracÄ™.CaÅ‚kiem odma-wiaÅ‚y mi posÅ‚uszeÅ„stwa.PogorszyÅ‚ mi siÄ™ wzrok, gdy pracowaÅ‚em nad kam-paniÄ… wÅ‚oskÄ….Od pewnego czasu obserwowaliÅ›my wyrazne skoki temperatury.NiemogliÅ›my zresztÄ… pojąć tutejszych pór roku.SÅ‚oÅ„ce w przeciÄ…gu roku dwu-krotnie przesuwaÅ‚o siÄ™ nad naszymi gÅ‚owami, mówiliÅ›my wiÄ™c sobie, żemamy chyba dwa razy lato, czy też dosadniej okreÅ›lajÄ…c coÅ› co nie przy-pominaÅ‚o niczego.Przez te wszystkie zmiany musieliÅ›my wszystkich ob-liczeÅ„ dokonywać odwrotnie niż w Europie, ponieważ znajdowaliÅ›my siÄ™na półkuli poÅ‚udniowej.CzÄ™sto padaÅ‚ deszcz, powietrze byÅ‚o bardzo wil-gotne, byÅ‚o też zimniej.Cesarz nie wychodziÅ‚ już wieczorem z izby.CiÄ…-gle siÄ™ przeziÄ™biaÅ‚, zle sypiaÅ‚.MusiaÅ‚ zrezygnować z posiÅ‚ków pod namio-tem.Tak jak poprzednio kazaÅ‚ przynosić sobie jedzenie do izby.Tam czuÅ‚siÄ™ lepiej, ale za to byÅ‚ caÅ‚kowicie unieruchomiony.Po zakoÅ„czonym po-siÅ‚ku rozmowy w dalszym ciÄ…gu toczyÅ‚y siÄ™ przy stole.DziÅ› przepytywaÅ‚generaÅ‚a Gourgauda, który zostaÅ‚ aż do obiadu, z niektórych zagadnieÅ„z zakresu artylerii i ćwiczeÅ„ artyleryjskich.GeneraÅ‚ ukoÅ„czyÅ‚ tÄ™ specjaliza-cjÄ™ i byÅ‚ Å›wieżo upieczonym artylerzystÄ…536.ByÅ‚ to wielce osobliwy egza-min, przebiegajÄ…cy w wesoÅ‚ej atmosferze.Cesarz nie okazaÅ‚ siÄ™ tu bynajmniejsÅ‚abszy.MogÅ‚oby siÄ™ wydawać, że również on byÅ‚ Å›wieżo po szkolnychegzaminach.NastÄ™pnie podjÄ™to temat wojen i wielkich dowódców. Los bitwy mówiÅ‚ Cesarz zależy od jednej chwili, od jednej myÅ›li.Najpierw czÅ‚owiek ma różnorodne pomysÅ‚y na rozegranie batalii, po czymrozpoczyna siÄ™ starcie, trwa to przez pewien czas, wreszcie nadchodzi klu-czowy moment: decyduje bÅ‚ysk geniuszu, a niewielka rezerwa koÅ„czy roz-poczÄ™te dzieÅ‚o.RozmawialiÅ›my o Lützen, Bautzen537, etc., etc.NastÄ™pnie Cesarz zauważyÅ‚, że gdyby pod Waterloo zgodnie z pierwotnymplanem obszedÅ‚ prawe skrzydÅ‚o nieprzyjaciela, bitwÄ™ wygraÅ‚by z Å‚atwoÅ›ciÄ….WolaÅ‚ jednak uderzyć w Å›rodek linii, by rozerwać obie armie.Wszystko jed-nak jak mówiÅ‚ ukÅ‚adaÅ‚o siÄ™ w tym dniu fatalnie.Powinien odnieść zwy-ciÄ™stwo mimo absurdalnych sytuacji, do jakich dochodziÅ‚o.Podczas żadnejz poprzednich bitew nie byÅ‚ tak pewny swego jak pod Waterloo
[ Pobierz całość w formacie PDF ]