[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.4 Nawet bowiem jaskinia, która ich ukrywała, nie strzegła ich bez bojaźni, bo szum zstępujący trwożył ich i osoby straszliwe ukazujące się lęku im dodawały.5 I żadna moc ognia nie mogła dostarczyć im światła, ani jasne gwiazd płomienie nie mogły oświecić owej strasznej nocy.6 I ukazywał im się nagły i przerażający ogień, a bojaźnią tego zjawiska, którego nie widzieli, zdjęci, uważali za coś gorszego to, co widzieli.7 - I pokazała się obłuda czarnoksięskiej sztuki, a chełpienie się z mądrości było ukarane haniebnie.8 Ci bowiem, którzy obiecywali strachy i trwogi odegnać od duszy schorzałej, sami wśród pośmiewiska, pełni strachu, mdleli.9 - Bo chociaż ich nic strasznego nie trwożyło, przechodzeniem zwierząt i sykaniem wężów przestraszeni, ginęli ze drżeniem, wzbraniając się spoglądać w powietrze, którego żadnym sposobem nikt uchronić się nie może.10 Albowiem, ponieważ złość jest lękliwa daje świadectwo potępienia, bo zawsze się srogich rzeczy oczekuje, mając sumienie strwożone.11 Niczym bowiem bojaźń nie jest, jeno wyzbyciem się pomocy od rozumu pochodzących.12 A o ile wewnątrz mniejsze jest oczekiwanie, o tyle za większą uważa się nieznaną przyczynę, która mękę zadaje.13 A tamci, którzy przez noc prawdziwie niemocną i z najniższych i najgłębszych otchłani pochodzącą, tymże snem byli uśpieni,14 czasem bojaźnią dziwów bywali trwożeni, czasem przez upadek ducha omdlewali, bo nagły i niespodziewany strach przypadał na nich.15 - Potem, jeśli który z nich upadł, był zatrzymany w więzieniu, zamknięty bez łańcuchów.16 Bo czy to oracz czy pasterz, czy w rolnej pracy robotnik na polu był zaskoczony, cierpiał niewolę, przed którą uciec nie mógł.17 Jednym bowiem łańcuchem ciemności wszyscy związani byli.Czy to wiatr szumiący, albo między gęstymi gałęziami drzew wdzięczny głos ptasi,18 albo szum wody gwałtownie płynącej, albo ogromny trzask walących się skał, albo igrających zwierząt bieg niedojrzany, albo głos srogi zwierząt ryczących, albo głos od gór najwyższych się odbijający, sprawiał, że od strachu omdlewali.19 - Wszystek bowiem okrąg ziemi jasną światłością był oświecony i trwał bez przeszkody w swych pracach.20 A nad nimi samymi wisiała ciężka noc, obraz ciemności, które na nich przyjść miały, a tak sami sobie byli cięższymi niż ciemności.181 Ale u świętych twoich wielka była światłość, a głos tamtych wprawdzie słyszeli, ale osoby nie widzieli.A ponieważ tego sami nie cierpieli, wielbili cię,2 i którzy pierwej byli trapieni, wolni od utrapień dziękowali, i żeby różnica pozostała, o łaskę prosili.3 Dlatego słup ognisty gorejący mieli za przewodnika w nieznanej drodze, i nieszkodliwe słońce dla dobrej gospody dałeś im.4 Bo tamci godni byli być bez światła i cierpieć więzienie w ciemności, gdyż w zamknięciu trzymali synów twoich, przez których wieczna światłość zakonu poczynała być światu podawana.4.ŚMIERĆ PIERWORODNYCH EGIPCJAN A UWOLNIENIE IZRAELITÓW NA PUSTYNI OD ZARAZY (18,5-25).Egipcjanie ukarani za usiłowanie wytracenia niemowląt izraelskich (5).Izraelici ostrzeżeni przygotowali się, by uniknąć razów Niszczyciela (6-9).Boleść Egipcjan (10-13).Poetyczny opis wytracenia pierworodnych (14-19).Dla Izraelitów, ukaranych zarazą na pustyni, okazał się Bóg miłosierniejszym, dając się ubłagać Aaronowi (20-25).5 Gdy umyślili pomordować dziatki sprawiedliwych, i gdy jeden syn był wyrzucony i wybawiony, na ukaranie ich zabrałeś nlnóstwo synów, a ich w gwałtownej wodzie razem wytraciłeś.6 - Owa noc bowiem była przedtem ojcom naszym oznajmiona, aby wiedząc dobrze, jakim przysięgom zawierzyli, spokojniejszego umysłu byli.7 Tak otrzymał lud twój ocalenie sprawiedliwych i zgubę niesprawiedliwych.8 Bo jak poraziłeś nieprzyjaciół, tak i nas wezwawszy wsławiłeś.9 Potajemnie bowiem ofiary składali sprawiedliwi synowie ludzi dobrych, i prawo sprawiedliwości zgodnie ustanowili, że dobre i złe jednako przyjmą sprawiedliwi, a pieśni pochwalne ojców już śpiewali.10 - Odbrzmiewał niezgodny krzyk nieprzyjaciół i było słychać żałosne narzekanie nad dziatkami, które opłakiwano.11 A jednaką karą sługa z panem był utrapiony, i człowiek pospolity zarówno z królem cierpiał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]