[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- PrzyjmÄ™ was z szeroko otwartymi rÄ™koma.- No widzisz.Musi ciÄ™ kochać, dziewczyno.Nie każdyÅ›ciÄ…gnÄ…Å‚by sobie na gÅ‚owÄ™ caÅ‚y klan Delaneyów.Sheridan pragnęła wierzyć wujowi.Bardziej jednak chcia­Å‚a wierzyć Nicholasowi, a to pragnienie nie miaÅ‚o nic wspól­nego z dzieckiem, które nosiÅ‚a pod sercem, za to wszystkoz miÅ‚oÅ›ciÄ… do tego mężczyzny, miÅ‚oÅ›ciÄ…, od której nie potra­fiÅ‚a siÄ™ uwolnić.Zamknęła oczy i pogrążyÅ‚a siÄ™ w modlitwie - modliÅ‚a siÄ™ o ja­kiÅ› znak, o coÅ›, co upewniÅ‚oby jÄ…, że postÄ™puje sÅ‚usznie, że Ni­cholas jest jej przeznaczony, tak jak podpowiadaÅ‚o jej serce.czytelniczkascandalous GÅ‚oÅ›ne skrzeczenie sprawiÅ‚o, że gwaÅ‚townie rozwarÅ‚a po­wieki.ZawisÅ‚a wzrokiem na zaciekle młócÄ…cym skrzydÅ‚amigwarku, którego nie spodziewaÅ‚a siÄ™ już oglÄ…dać.- Scally!Scally jakby wisiaÅ‚ przez chwilÄ™ w powietrzu, po czym ni­by strzaÅ‚a Å›mignÄ…Å‚ obok Sheridan prosto na ramiÄ™ Nichola­sa, gdzie wylÄ…dowaÅ‚, stroszÄ…c dumnie pióra.- Hej, padalcu!I wiedziaÅ‚a już, że jej modlitwa zostaÅ‚a wysÅ‚uchana.czytelniczkascandalous EpilogKilka miesiÄ™cy pózniej.- No dobrze, żono.Otwórz oczy.Sheridan powoli rozchyliÅ‚a powieki, by ujrzeć przed sobÄ…Å›liczny, znajomy domek.Nicholas przywiózÅ‚ jÄ… do ojczyzny.Do Irlandii, kraju,w którym siÄ™ urodziÅ‚a, a którego nie spodziewaÅ‚a siÄ™ już ni­gdy zobaczyć.W oczach zakrÄ™ciÅ‚y siÄ™ jej Å‚zy, gdy bÅ‚Ä…dziÅ‚a spojrzeniempo budynku, w którym dorastaÅ‚a, tak maÅ‚ym w porównaniuz jej nowym domem, lecz nie mniej niż on peÅ‚nym miÅ‚oÅ›ci.Sheridan spozieraÅ‚a w przystojnÄ… twarz Nicholasa.- DlaczegoÅ› mnie tu przywiózÅ‚, mężu?OdpowiedziaÅ‚ jej uÅ›miechem, który zawsze sprawiaÅ‚, żeuginaÅ‚y siÄ™ pod niÄ… kolana.- MówiÅ‚aÅ›, że wÅ‚aÅ›nie tu chcesz wychowywać swoje dzieci.- Nie rozumiem.- OdkupiÅ‚em wasz dom rodzinny od poprzedniego wÅ‚a­Å›ciciela.Teraz to twój dom, Danny, i już nikt nie każe ci ni­gdy z niego wyjechać.- Przecież podarowaÅ‚eÅ› mojej rodzinie Mulholland Manor.- Tamten jest dla nich.Ten bÄ™dzie nasz.Wzruszenie Å›cisnęło Sheridan za krtaÅ„.- A Silver Hills? I Londyn?- Jak to?- To twój dom.czytelniczkascandalous Nicholas pokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ….- Dom jest tam, gdziekolwiek jesteÅ› ty, moja sÅ‚odka.Po policzku Sheridan spÅ‚ynęła Å‚za.Nicholas otarÅ‚ jÄ…i przygarnÄ…Å‚ żonÄ™ do piersi.Tak bardzo go kochaÅ‚a.WskazaÅ‚ rÄ™kÄ… dwa bujane fotele, koÅ‚yszÄ…ce siÄ™ lekko nawietrze.- Zamierzam siadywać tam każdego wieczora i przysÅ‚u­chiwać siÄ™, jak opowiadasz bajki naszym dzieciom.Sheridan uniosÅ‚a brew.- Co ty powiesz.- Ano, com powiedziaÅ‚, tom powiedziaÅ‚, żonko luba - od­parÅ‚, naÅ›ladujÄ…c żartobliwie jej akcent.- BÄ™dem na ciebie zer­kaÅ‚ z lubieżnym bÅ‚yskiem w oku, uÅ›miechem od ucha doucha i kogucikiem, co bÄ™dzie ciÄ…gle chciaÅ‚ piać.Sheridan szturchnęła go lekko w ramiÄ™.- Bezwstydnik.- Do usÅ‚ug.- MrugnÄ…Å‚ szelmowsko.- Ale, ale.Musisz jesz­cze poprawić tamtÄ… ostatniÄ… bajkÄ™.- O? A dlaczego?- No, bo mówiÅ‚aÅ›, że ta czarodziejska kraina, w którejspeÅ‚niajÄ… siÄ™ wszystkie marzenia, leży gdzieÅ› za wielkÄ… wo­dÄ….A to przecież nie tam, moja miÅ‚oÅ›ci.Ta kraina jest tutaj,bo tutaj jesteÅ› ty.czytelniczkascandalous [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl