[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pod spodem miała piżamę w czar-no-białą kratę. Podnieś nogę rzucił, zdejmującuważnie jedną nogawkę.Lara oparła się o jego ramię,żeby zachować równowagę.Dżinsy poszły w kąt.W pokoju przez chwilę panowała głucha cisza,przerwana nagle odgłosem syreny.Lara wzdrygnęłasię i zaśmiała nerwowo. Jestem przyzwyczajona do lasu. Aóżko jest wygodniejsze.Wzięła głęboki oddech i spojrzała na zgniecionąkołdrę. Nie to miałam na myśli. Wiem. Uśmiechnął się.Nadal klęcząc przed nią, Daniel wsunął dłoń w luz-ną nogawkę piżamy i przesunął nią po jej łydce.Wyczuł krótkie włoski.Przez kilka dni nie depilowałanóg.To do niej pasowało, tak jak brak makijażui włosy w nieładzie.Lubił ją taką, wolną i naturalną.Wbiła palce w jego ramię, kiedy zaczął pieścić jejłydki.236 Carrie Alexander Najdroższa powiedział klęczę w hołdzieprzez twoim pięknym ciałem.Wpatrywała się w niego z niedowierzaniem. Auguste Rodin w liście do Camille Claudel.Uniósł się na jedno kolano i zaczął całować jąw prześwitach pomiędzy guzikami bluzy.Zsunął jejspodnie nieco niżej, odsłaniając różowy pępek.Do-tknął go językiem.Zadrżała. Odrobiłeś zadanie wymruczała. Powinnamsię była domyślić.Jesteś bardzo dokładny. Dzisiejszej nocy mam zamiar poznać i posmako-wać wszystkich zakamarków tego ciała. Już to robiłeś. Ale nie tak wolno i dokładnie, jak bym chciał. Wsunął rękę głębiej. Chcę nauczyć się ciebie napamięć, również od wewnątrz. Jego palec wsuwałsię coraz głębiej. Hm chociaż jęknęła, nadal mocno zaciskałauda.Udało mu się wsunąć dłoń, po czym jeden z palcówznalazł wejście głębiej.Była ciepła i wilgotna, gładkajak satyna.Mógłby przysiąc, że czuje wewnątrz jejpuls, jak gdyby całe jej ciało stało się jednym od-krytym nerwem.Oddychała gwałtownie, zacisnąw-szy jedną rękę na mosiężnej barierce łóżka. Są inne sposoby poznania czyjegoś wnętrza. Są, ale ty zawsze wolałaś ten.Wsunął palec jeszcze głębiej, dotykając najbardziejwrażliwego miejsca.Zaczął szeptać czułe słówka jejbrzuchowi, jak pielgrzym u wrót sanktuarium.Zaczęła poruszać biodrami.W ogniu namiętności 237 Ty.też.Nigdy nie słyszał niczego bardziej pociągającegoniż jej głos w tej chwili, pełen pożądania zrodzonegoz miłości.Chociaż ona z pewnością myślała, że byłojuż po wszystkim, dla niego był to jedynie wstęp domiłosnej uczty, jaką miało być ich wspólne życie.Jego ręką znieruchomiała. Możemy to zmienić, gdy tylko tego zapragniesz,kochanie. Teraz? zapytała Lara zniecierpliwiona. Jak?Wycofał się niezwykle powoli.Przygryzła dolnąwargę.Daniel uśmiechnął się przekornie, co wskazy-wało, że prawdziwe przyjemności dopiero się za-czynały.Nie spuszczając z niej oczu podniósł dłoń donosa i przeciągnął błyszczącym palcem po swoichwargach.Lara była jak zahipnotyzowana.Rozchyliła usta. Co ty ze mną wyprawiasz? zapytała cicho. Uwodzę cię. Przecież już mnie uwiodłeś. Uwiodłem twoje ciało.Teraz chcę uwieść duszę. Drugą ręką trzymał ją za kolano i nie miał zamiarupuścić. Rozchyliłaś dla mnie swoje uda.Terazpowinnaś otworzyć serce.Zamrugała i zmarszczyła czoło, przypominającsobie, kiedy wspomniał o tym po raz pierwszy.Mimotego wszystkiego, co się od tego czasu wydarzyło,wcale nie czuła się bardziej gotowa. Twój ruch.Złapał jedną z jej nóg w kostce, a drugą rękąuchwycił gumkę w talii.238 Carrie Alexander Dobrze.Najpierw muszę ci powiedzieć, że.Zawahał się.Oby tylko jej nie urazić.Wyczułazmianę nastroju. Co? Sprawiłaś, że poczułem się bardzo zle. Naprawdę? Wzięła gwałtowny oddech.Daniel powoli zsuwał spodnie od piżamy poniżejlinii jej bioder, aż ukazał się trójkąt złotorudychwłosów.Lara zadrżała, ale nie wykonała żadnegoruchu.Zsunął spodnie jeszcze niżej.W końcu opadłyna podłogę.Ta chwila miała w sobie taki ładunekuczuć, że wokoło aż się iskrzyło.Zapach jej pod-niecenia działał na niego jak narkotyk.Krew krążyłaszybciej, ciało budziło się do życia.Wyznanie uczućdawało podobny efekt. Naprawdę.Wtedy, kiedy powiedziałaś, że niemożesz mnie pokochać. Przesunął palcami po jejudach, gładkie jak jedwab. Przypomniałaś mi rodzi-ców.Oni mnie nie kochali, a przynajmniej nie w takisposób, jakiego oczekuje się od rodziców.Myślałem,że poradziłem sobie z tym wiele lat temu, ale twojeodrzucenie sprawiło, że znowu to do mnie wróciło.Wiesz, co jeszcze wtedy zrozumiałem?Jej ręce pieściły jego głowę. Co?Spojrzał jej w twarz.Jej oczy były pełne łez. Nie płacz poprosił. Nie jestem nieszczęśliwy.Skinęła głową, przełykając łzy.Wstał i pocałował ją bardzo delikatnie.Dotknąłczubkami palców jej powiek.Miała mokre rzęsy. Zrozumiałem ciągnął że powinienem za-W ogniu namiętności 239akceptować moich rodziców takich, jacy są.Bo ja teżnie jestem doskonały. Dlaczego wszystkim tak bardzo zależy, żebymnie do tego przekonać? Bo naprawdę powinnaś się tego nauczyć. Dobrze zacisnęła powieki, po czym mrugnęłakilka razy.Chciała powstrzymać łzy. Spróbuję szepnęła. Ale to nie oznacza, że idea małżeństwastanie się dla mnie łatwiejsza do przyjęcia. Jeszcze nie spróbowałaś mojego przepisu namałżeństwo pocałował ją w czubek nosa. Nie mam zamiaru wyjść za ciebie.Polizał jej dolną wargę. Skosztuj.To specjalna mieszanka, koktajl fir-mowy ty i ja, razem.Zaśmiała się, choć w jej głosie czuć było znużenie. Przecież już próbowałam.Dał jej lekkiego klapsa. I przyszłaś po dokładkę, mimo wszystkich alergii. Bo biorę zastrzyki.Zaczął całować jej szyję, policzki, nawet włosy.Z westchnieniem rozkoszy objęła go ramionamii przywarła do niego, pełna pożądania. Czuję się pusta i głodna.Wypełnij mnie, Danie-lu.Proszę, wypełnij mnie. Nie jesteś pusta, Laro.Ani trochę. Jakaś część mnie.Nie moje ciało, ale coś w środku.Może serce,jakaś delikatna cząstka mnie potrzebuje cię.tak bardzo.i kocha cię. Pocałowała go.Przycisnęłabrzuch tak mocno do jego napiętego członka, że poczułsię tak, jakby już był wewnątrz niej. Tak bardzo.240 Carrie AlexanderPomyślał, że będzie musiał wydobywać z niejkażde z tych słów jak na torturach.Może nie była takpewna swoich racji, jak utrzymywała.Jeszcze trochęperswazji. Tak mi przykro, że cię zraniłam szepnęła. Wymyślę jakąś pokutę uśmiechnął się. Może-my zacząć od pocałunku.Z palcami wplątanymi w jej włosy nie pozwolił jejwykonać żadnego ruchu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]