[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W tym punkcie ciężkości powinno zapaść roz-strzygnięcie.I tutaj osiągnąć zwycięstwo znaczy w najszerszymznaczeniu tego słowa obronić dany teatr wojenny.ROZDZIAA DWUDZIESTY PIERWSZYObrona teatru wojennego (ciąg dalszy)Obrona składa się z dwóch różnych czynników, mianowicie z roz-strzygnięcia i z wyczekiwania.Powiązanie obu tych czynników jestprzedmiotem niniejszego rozdziału.Przede wszystkim musimy powiedzieć, że stan wyczekiwania nie jestwprawdzie całkowitą obroną, jednak jest jej dziedziną, w ramach którejdąży ona do osiągnięcia swojego celu.Tak długo, jak dane siły zbrojnenie opuszczą powierzonej im połaci kraju, trwa również napięcie sił,wywołane po obu stronach przez natarcie, aż do chwili rozstrzygnięcia.Rozstrzygnięcie zaś to można uważać za istotnie dokonane dopierowtedy, gdy albo nacierający, albo obrońca opuścił teatr wojenny.Dopóki jakieś siły zbrojne trzymają się na swym terytorium, dopótytrwa obrona tego kraju.W tym znaczeniu obrona teatru wojennego jestidentyczna z obroną na danym teatrze wojennym.Rzeczą zaś nieistotnąjest, czy w tym czasie wróg opanował większą czy mniejszą jego połać,gdyż jest mu ona aż do czasu rozstrzygnięcia niejako tylkowypożyczona.Ta jednak metoda rozważań, za pomocą której chcemy ustalićwłaściwy stosunek stanu wyczekiwania do całości, jest tylko wtedysłuszna, jeśli się istotnie rozstrzygnięcie ma dokonać i jeśli obie stronyuważają je za nieuniknione.Bowiem tylko dzięki temu rozstrzygnięciumożna skutecznie ugodzić w punkty ciężkości obu sil oraz zagarnąćzależne od nich teatry wojenne.Skoro zaś myśl o rozstrzygnięciuzostanie zaniechana, to i punkty ciężkości będą zneutralizowane, a wpewnym znaczeniu także same siły zbrojne, natomiast posiadanieterytorium, stanowiące drugi główny czynnik składowy całego teatruwojennego, wysunie się na plan pierwszy jako cel bezpośredni.Innymisłowy: im mniej będzie się obustronnie dążyć w danej wojnie do ciosówdecydujących, im bardziej stanie się ona tylko wzajemną obserwacją,tym ważniejsze będzie posiadanie terytorium, tym bardziej będzieobrońca dążył do osłonięcia wszystkiego bezpośrednio, a nacierający dorozszerzania się w działaniach zaczepnych.Nie można się tutaj łudzić, że ogromna większość wojen i kampanii owiele bardziej zbliża się do stanu wyłącznego obserwowania się, niż dowalki na śmierć i życie, tzn.do walki, w której jedna choćby strona dążydo bezwzględnego rozstrzygnięcia.Tylko wojny prowadzone w dziewięt-nastym stuleciu posiadały taki właśnie gwałtowny charakter, i to w takwysokim stopniu, że można tu było zastosować teorię wynikającą z ichprzebiegu.Ponieważ jednak trudno przypuszczać, aby wszystkieprzyszłe wojny miały podobny charakter, przeciwnie, należyprzewidywać, że większość ich znowu będzie się skłaniała do charakteruwojen obserwacyjnych, dlatego teoria, która chce zachować swą wartośćdla rzeczywistego życia, musi wziąć to pod uwagę.Zajmiemy się przedewszystkim tym wypadkiem, kiedy zamiar rozstrzygnięcia przenika ikieruje całością, czyli woj na właściwą, jeśli wolno się nam tak wyrazić,absolutną, po czym w innym rozdziale rozważymy te modyfikacje, którepowstają dzięki większemu czy mniejszemu zbliżeniu się do stanuobserwacji.W pierwszym wypadku, gdy do rozstrzygnięcia dąży nacierający alboobrońca, obrona teatru wojennego będzie polegała na tym, że obrońcabędzie na nim stawiał czoło w taki.sposób, aby mógł w każdej chwilispowodować rozstrzygnięcie z korzyścią dla siebie.Rozstrzygnięcie tomoże się składać z jednej bitwy lub też z szeregu wielkich bitew, możejednak ono stanowić rezultat samych tylko warunków, jakie wypłyną zestosunku obustronnych sił, tzn.z bitew możliwych.Gdyby bitwa nie była nawet najsilniejszym, najzwyklejszym i najbar-dziej skutecznym środkiem rozstrzygającym, jak to już chyba wykazaliś-my przy wielu sposobnościach, to wystarczy już, że należy ona w ogóledo tych środków rozstrzygających, aby wymagać tak wielkiego zjed-noczenia sił, na jakie tylko okoliczności zezwalają.Bitwa walna nadanym teatrze wojennym jest uderzeniem punktu ciężkości na taki sarnpunkt ciężkości.Im więcej sił można w jednym czy drugim spośród nichzgromadzić, tym pewniejsze i większe będzie działanie tego uderzenia.Wszelki więc podział sił, nie wywołany przez konkretny cel (który albosam się nie da osiągnąć wygraniem bitwy, albo też konieczny jest dlaszczęśliwego wyniku bitwy samej), jest godny potępienia.Warunkiem jednak zasadniczym jest tu nie tylko jak największezjednoczenie sił, ale również takie ich ustawienie i rozłożenie, aby bitwamogła być stoczona w okolicznościach korzystnych.Różne stopnie obrony, jakie poznaliśmy już w rozdziale o sposobachstawiania oporu, są całkowicie jednorodne z tymi warunkami zasad-niczymi, nie może więc być rzeczą trudną powiązanie ich ze sobąstosownie do wymagań wypadku indywidualnego.Jeden punkt wszakżezawiera w sobie na pierwszy rzut oka jak gdyby jakąś sprzeczność i tymbardziej wymaga wyjaśnień, że jest on jednym z ważniejszych w obronie:jest to uderzenie w punkt ciężkości przeciwnika.Jeśli obrońca dowie się dość wcześnie, jakimi drogami nieprzyjacielwtargnie i na której mianowicie można natrafić niechybnie na jądro jegosil, to może wyjść naprzeciw niego tą samą drogą.Ten wypadek będzienormalny, ponieważ wprawdzie w zarządzeniach ogólnych, w budowiepunktów umocnionych, wielkich składów uzbrojenia i w rozlokowaniupokojowym sił obrona wyprzedza natarcie i wytycza mu tym niejakokierunek, to jednak w razie rzeczywistego wszczęcia kroków wojennychobrona w stosunku do sił nacierających ma zasadniczo specyficznyprzywilej działania zależnie od położenia.Wtargnięcie poważniejszymi siłami do kraju nieprzyjacielskiego wy-maga znacznych przygotowań, nagromadzenia środków żywności, zapa-sów ekwipunku i uzbrojenia itd., które trwają dość długo, aby obrońcyzostawić czas do stosownych poczynań, przy czym nie należyzapominać, że obrońca w ogóle potrzebuje mniej czasu, gdyż w każdympaństwie przygotowania do obrony są bardziej posunięte niż do natarcia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]