[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nic nie mówi, tylko stoi.Po kilku sekundach powstrzymuję się i znowu ocieram twarz. Chcę wrócić do domu oznajmiam słabym głosem.Ale dom to już nie jest wybór.Mój wybór to być tutaj albo w slumsach dla bezfrakcyjnych.Nie patrzy na mnie ze współczuciem.Po prostu patrzy na mnie.Jego oczy są czarne wmrocznym korytarzu, usta ma twardo zaciśnięte. Wiedzieć, jak postępować, kiedy ogarnia strach, to lekcja, której każdy, nawet twoja rodzinaSztywniaków, musi się nauczyć.Właśnie dlatego próbujemy cię przyzwyczaić do takich sytuacji.Jeśli nie potrafisz tego zrozumieć, to musisz wynosić się stąd do diabła, bo my nie będziemy ciebiechcieli. Próbuję. Drży mi dolna warga. Ale mi nie wyszło.Nie wychodzi mi.Wzdycha. Tris, jak myślisz, ile trwały twoje halucynacje? Nie wiem. Kręcę głową. Pół godziny? Trzy minuty Opanowałaś się trzy razy szybciej niż inni nowicjusze.Kimkolwiek jesteś, niejesteś nieudacznikiem. Trzy minuty?Uśmiecha się lekko. Jutro lepiej ci pójdzie.Zobaczysz. Jutro?Dotyka moich pleców i prowadzi w stronę sypialni.Przez koszulę czuję koniuszki jego palców.Ich łagodny nacisk sprawia, że na chwilę zapominam o koszmarnych ptakach. Co było twoją pierwszą halucynacją? pytam, patrząc na niego. Raczej nie co , ale kto. Wzrusza ramionami. To nieistotne. Przełamałeś ten strach? Jeszcze nie. Dochodzimy do drzwi sypialni, opiera się o ścianę, wkłada ręce do kieszeni.Może nigdy nie przełamię. Więc one się nie kończą? Czasem się kończą, a czasem zastępują je nowe lęki. Kciuki zahaczył o szlufki spodni. Alenie w tym rzecz, żeby być bez strachu.To niemożliwe.To nauka, jak kontrolować strach i jak byćod niego wolnym, w tym sęk.Kiwam głową. Zwykłam myśleć, że Nieustraszeni nie wiedzą, co to strach.Przynajmniej tacy się wydają.Alemoże to, co widziałam jako nieustraszoność, w rzeczywistości było ujarzmionym strachem.Mniejsza o to, taki strach jak twój, rzadko ujawnia się podczas symulacji dodaje. To znaczy? Hm, naprawdę boisz się wron? pyta z półuśmiechem.który ocieplił jego spojrzenie.Ażzapomniałam, że jest moim instruktorem.Jest po prostu chłopakiem, zdawkowo ze mnąrozmawia, odprowadzając mnie do drzwi. Kiedy jakąś widzisz, uciekasz z krzykiem? Nie.Chyba nie. Myślę, żeby być bliżej niego.Po prostu jestem ciekawa, jak by to było,gdybym stanęła tak blisko.tylko dlatego, że tego chcę.Głupia, karci mnie głos w głowie.Przysuwam się do Cztery i też opieram się o ścianę, skłaniam głowę w bok, żeby na niegospojrzeć.Tak jak na diabelskim kole wiem dokładnie, jaka nas dzieli odległość.Piętnaściecentymetrów Nachylam się.Mniej niż piętnaście centymetrów.Robi mi się cieplej, jakby wydzielałenergię, którą czuję, bo jestem teraz bliżej. Więc czego naprawdę się boję? pytam. Nie wiem.Tylko ty znasz na to odpowiedz.Powoli przytakuję. To może być kilkanaście rzeczy, ale nie mam pojęcia, która jest właśnie tą albo czy w ogóle jestjakaś.Nie przypuszczałam, że stawanie się Nieustraszoną będzie takie trudne mówię, a sekundępózniej dziwię się, że to powiedziałam, że to przyznałam.Gryzę się w wewnętrzną stronę policzkai uważnie przyglądam instruktorowi.Czy popełniłam błąd? Podobno nie zawsze tak było. Unosi ramię.Wydaje się, że moje wyznanie w ogóle go nieobchodzi. Ze stawaniem się Nieustraszonym, to chciałem powiedzieć. Co się zmieniło? Kierownictwo.Osoba kontrolująca trening ustala standardy zachowania Nieustraszonych.Sześć lat temu Max i inni przywódcy zmienili metody treningowe, żeby mocniej zmuszały dorywalizacji i były bardziej brutalne, po to, by przetestować siłę ludzi.A to zmieniło wszystkiepriorytety Nieustraszonych.Pewnie wiesz, kto jest nowym protegowanym kierownictwa.Odpowiedz jest oczywista: Erie. Wyćwiczyli go, żeby byt bezwzględny, a teraz ćwiczy nas, żebyśmy i my stali siębezwzględni.Patrzę na Cztery.Ich trening nie zadziałał na niego. Więc kiedy miałeś pierwsze miejsce w swojej klasie nowicjuszy, to które miejsce zajmowałErie? Drugie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]