[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ChciaÅ‚by mieć coÅ› staÅ‚ego, co mu w przyszÅ‚oÅ›ci zapewni dobre stanowisko.No iżeby to byÅ‚o coÅ› lekkiego, dość już siÄ… w życiu natyraÅ‚.OdbyÅ‚a siÄ… narada miÄ™dzy tymi, którzy w ten czy inny sposób korzystali z usÅ‚ugPata Crowleya.Zgodzono siÄ…, że szkoda byÅ‚oby pozbywać siÄ™ Crowleya pozorujÄ…cnieszczęśliwy wypadek.Facet ma Å‚eb i ikrÄ… i wie, czego chce; jak dÅ‚ugo wiÄ™cbÄ™dzie przestrzegaÅ‚ reguÅ‚ gry.no cóż, wiadomo, że czÅ‚owiekowi lojalnemu coÅ›siÄ™ należy.Kiedy wiÄ™c zwolniÅ‚o siÄ… miejsce w Wydziale Budownictwa, posÅ‚ano tamCrowleya.W dziewięć miesiÄ™cy po opuszczeniu Knockrahy Patryk J.Crowley staÅ‚ siÄ™pracownikiem aparatu administracyjnego miasta Nowy Jork.Wkrótce potem Tommy Doolan zdecydowaÅ‚, że Patowi potrzebna jest żona, a tak siÄ™akurat zÅ‚ożyÅ‚o, że dziewczyna, która wydaÅ‚a mu siÄ™ odpowiednia, byÅ‚a córkÄ…siostry jego żony.Elizabeth McNamara, która Å›wieżo przybyÅ‚a z Dungourney, miaÅ‚adwadzieÅ›cia dwa lata, byÅ‚a silna i zdrowa, i nawykÅ‚a do zajmowania siÄ™ domem irodzinÄ….1313Ponieważ w Dungourney brakowaÅ‚o mężczyzn, Elizabeth przyjechaÅ‚a do Ameryki nietyle szukać szczęścia, co czÅ‚owieka, za którego mogÅ‚aby wyjść za mąż.Sama dziewczyna specjalnie go nie zachwyciÅ‚a, ale przeciwko małżeÅ„stwu nie miaÅ‚nic.Ostatecznie prawie caÅ‚e życie dbaÅ‚a o niego matka i byÅ‚oby w koÅ„cu dobrzemieć kogoÅ›, kto ugotuje gorÄ…cy posiÅ‚ek i dopilnuje, żeby miaÅ‚ zawsze pocerowaneskarpetki.Dziewucha byÅ‚a przy koÅ›ci, ale Tommy Doolan zapewniaÅ‚, że to tylkomięśnie.Nos miaÅ‚a za maÅ‚y i zadarty na dodatek, ale czyste, niewinne bÅ‚Ä™kitneoczy, które od czasu do czasu Patryk mógÅ‚ zobaczyć, kiedy Elizabeth na chwilÄ™uniosÅ‚a gÅ‚owÄ™.W sumie robiÅ‚a dobre wrażenie, zwÅ‚aszcza że siÄ™ za dużo niemÄ…drzyÅ‚a.ZrozumiaÅ‚e, że Patryk jako mężczyzna żonaty potrzebowaÅ‚ wiÄ™cej pieniÄ™dzy, żebycoÅ› odÅ‚ożyć, i wiÄ™kszych możliwoÅ›ci, żeby zapewnić utrzymanie żonie i przyszÅ‚ymdzieciom.Doolan byÅ‚ gotów do pomocy i wobec tego wszystko poszÅ‚o jak z pÅ‚atka.ZnalazÅ‚siÄ™ jakiÅ› plac, niewielki, mówiÄ…c szczerze, klinowaty skrawek ziemi w Bronxie,przypominajÄ…cy wÄ…ski zauÅ‚ek, który można byÅ‚o kupić za grosze od wÅ‚adzmiejskich.OczywiÅ›cie nikt nie mógÅ‚ wiedzieć, że za dwa lata w tym miejscuzostanie zbudowany sÄ…d miejski i że ten maleÅ„ki skrawek ziemi bÄ™dzie miaÅ‚ dlacaÅ‚ego przedsiÄ™wziÄ™cia zasadnicze znaczenie.Ale dla Tom-my'ego Doolana fakt tennie byÅ‚ tajemnicÄ….OfiarowaÅ‚ tÄ™ dziaÅ‚kÄ™ mÅ‚odej parze w prezencie Å›lubnym.Kiedy w rok pózniej urodziÅ‚a im siÄ™ córka, Pat zbyt byÅ‚ zajÄ™ty najróżniejszymisprawami, żeby siÄ™ przyznać przed sobÄ… do lekkiego rozczarowania, że jegopierworodne dziecko nie jest synem.Ostatecznie ma mÅ‚odÄ… i zdrowÄ… żonÄ™, która zpewnoÅ›ciÄ… nastÄ™pnym razem urodzi chÅ‚opaka.Ale zanim pierwsza dziewczynka zaczęła na dobre chodzić, urodziÅ‚a siÄ™ nastÄ™pna,a zanim zaczęła mówić, przyszÅ‚a na Å›wiat trzecia.Kiedy urodziÅ‚a siÄ™ czwartacórka, ta pierwsza byÅ‚a już na tyle duża, że mogÅ‚a zabawiać314swoje mÅ‚odsze siostrzyczki wożąc je po mieszkaniu w wózku, którego żadna z nichnie zdążyÅ‚a porzÄ…dnie zagrzać.Przy piÄ…tej córce EÅ‚izabeth straciÅ‚a już swój hoży wyglÄ…d byÅ‚a teraz chuda,nerwowa i miaÅ‚a wymizerowanÄ…, przestraszonÄ… twarz.Kuzynce, która przyszÅ‚a jejna parÄ… dni pomóc, zwierzyÅ‚a siÄ™, że mąż na wiadomość o narodzinach ostatniejdziewczynki zrobiÅ‚ siÄ™ purpurowy z wÅ›ciekÅ‚oÅ›ci, jak gdyby uznaÅ‚ już tym razemponad wszelkÄ… wÄ…tpliwość, że ona mu robi na zÅ‚ość. Do diabÅ‚a ciężkiego ¦ wybuchnÄ…Å‚ czy jesteÅ› aż taka idiotka, że niepotrafisz zrobić tego, co do ciebie należy?Nie umiaÅ‚a mu na to odpowiedzieć.WiedziaÅ‚a tylko jedno: jej mąż jest dosÅ‚ownieopÄ™tany przez obsesyjne pragnienie posiadania syna.IgnorowaÅ‚ dom peÅ‚en maÅ‚ychdziewczynek ponawiajÄ…c próby przedÅ‚użenia rodu z pasjÄ…, która odżywaÅ‚a z coraznowÄ… siÅ‚Ä….EÅ‚izabeth ze swej strony nie przestawaÅ‚a siÄ™ modlić o syna; kiedy szorowaÅ‚a,pastowaÅ‚a i froterowaÅ‚a podÅ‚ogi w piÄ™knym domu poÅ‚ożonym w wiejskiej częściBronxu, do którego ich Patryk pewnego dnia przeniósÅ‚, jej usta poruszaÅ‚y siÄ™ wnieustajÄ…cej modlitwie.Nie wiedziaÅ‚a, jakim cudem mogÄ… sobie pozwolić namieszkanie w tak wspaniaÅ‚ej posiadÅ‚oÅ›ci, ale nie Å›miaÅ‚a zapytać.Swoje obowiÄ…zkitraktowaÅ‚a bardzo poważnie: dbaÅ‚a o córki i staraÅ‚a siÄ™, żeby nie wchodziÅ‚y ojcuw drogÄ™, kiedy przyprowadzaÅ‚ do domu swoich przyjaciół.Szósta ciąża skoÅ„czyÅ‚a siÄ™ poronieniem; zrezygnowana EÅ‚izabeth wiedziaÅ‚a, że itym razem, jak zawsze, speÅ‚niÅ‚a siÄ™ wola boża piÄ™ciomiesiÄ™czny płód byÅ‚ takżedziewczynkÄ….Kiedy przyszÅ‚a na Å›wiat szósta córeczka, z pierwszej matka miaÅ‚a już wielkÄ…wyrÄ™kÄ™; w wieku lat zaledwie dziewiÄ™ciu maÅ‚a praktycznie prowadziÅ‚a dom, wiedzÄ…cdobrze, kiedy przegonić mÅ‚odsze siostry, tak żeby nie przeszkadzaÅ‚y ojcu.Pod koniec dwunastego roku ich małżeÅ„stwa EÅ‚izabeth poroniÅ‚a caÅ‚kowiciejuż uksztaÅ‚towanego chÅ‚opczyka;315w siódmym miesiÄ…cu wszystkie paznokietki u rÄ…czek i nóżek byÅ‚y różowobiaÅ‚e.Patryk maÅ‚o nie oszalaÅ‚ z rozpaczy: straciÅ‚ syna.Przez wszystkie przeżyte wspólnie lata, obfitujÄ…ce w różne burze, Eliyabethnigdy nie widziaÅ‚a, żeby jej mąż rozpaczaÅ‚.ObiecywaÅ‚a i przysiÄ™gaÅ‚a mu na swojeżycie, że jeszcze przed Å›mierciÄ… urodzi mu syna.Doktor powiedziaÅ‚, że nieprzetrzyma nastÄ™pnego porodu.Minęły dwa lata, nim znów zaszÅ‚a w ciążę, i kiedyich siódme i ostatnie dziecko, Mary Ellen, przyszÅ‚o na Å›wiat, pierworodna,Weronika, oÅ›wiadczyÅ‚a, że ma powoÅ‚anie.Gdy wstÄ…piÅ‚a do klasztoru na LongIsland, dom nie odczuÅ‚ specjalnie jej braku nastÄ™pna bowiem z kolei córkaprzejęła jej obowiÄ…zki, z którymi zresztÄ… doskonale sobie radziÅ‚a.Patryk nigdy nie odróżniaÅ‚ swoich córek.ByÅ‚y dla niego gromadÄ… chudych,bladych, wystraszonych, milczÄ…cych widm, wiecznie odmawiajÄ…cych jakieÅ› nowenny.Nigdy nie wiedziaÅ‚, która z kolei udaje siÄ™ do klasztoru na Long Island, żebysiÄ™ tam poÅ‚Ä…czyć z siostrami.W koÅ„cu jednak zadecydowaÅ‚, że nie dopuÅ›ci dotego, by caÅ‚e jego potomstwo wygasÅ‚o bezowocnie w kamiennych murach klasztoru.PozostaÅ‚y już tylko do wyboru dwie najmÅ‚odsze córki, ale, prawdÄ™ powiedziawszy,trudno byÅ‚o mówić o jakimkolwiek wyborze.Kiedy Kathleen Crowley skoÅ„czyÅ‚azaledwie dwanaÅ›cie lat, po jej zmarszczonym czole i zaciÅ›niÄ™tych ustachnietrudno byÅ‚o poznać, jakÄ… wymarzyÅ‚a sobie przyszÅ‚ość.Z najwiÄ™kszym trudemwytrzymaÅ‚a jeszcze rok i skwapliwie pożegnaÅ‚a rodziców.ZostaÅ‚a Mary Ellen.Szczęśliwy traf chciaÅ‚, że byÅ‚a to jedyna Å‚adna dziewczynkaw caÅ‚ej tej gromadce.W jakiÅ› korzystny sposób przetworzyÅ‚y siÄ™ w niejcharakterystyczne cechy zarówno McNamarów, jak i Crowleyów.PoÅ‚owa sióstr MaryEllen miaÅ‚a nosy haczykowate, a poÅ‚owa maÅ‚e perkate i tylko jedna Mary EllenodznaczaÅ‚a siÄ™ delikatnym, Å‚adnie uformowanym, nobliwym noskiem.Gdy oczy jejsióstr byÅ‚y wodnistoszare, oczy Mary Ellen wydawaÅ‚y siÄ™ jednoczeÅ›nie i zielone,i niebieskie, i szare
[ Pobierz całość w formacie PDF ]