[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Figura wyglÄ…daÅ‚a tak realistycznie, jakby lada chwila miaÅ‚aotworzyć usta i wypowiedzieć gÅ‚oÅ›ne ostrzeżenie.Nic takiego jednak nie nastÄ…piÅ‚o.Król InkówstaÅ‚ bez ruchu i milczÄ…co patrzyÅ‚, jak Guillermo wprowadza pozostaÅ‚Ä… dwójkÄ™ do Å›rodka.Gil musiaÅ‚ siÄ™ pochylić, by przejść przez otwór po wyważonych drzwiach.Nie czekajÄ…cna towarzyszy, magnetycznie przyciÄ…gany przez zÅ‚oto pokonaÅ‚ krótki korytarz.W Å›rodku mógÅ‚siÄ™ ponownie wyprostować.Widok wnÄ™trza sprawiÅ‚, że wstrzymaÅ‚ oddech: także sufit i podÅ‚ogabyÅ‚y pokryte cennymi kruszcami, skomplikowanÄ… mozaikÄ… ze srebrnych i zÅ‚otych kwadratowychpÅ‚yt o boku dÅ‚ugim na metr.Wzór na suficie byÅ‚ lustrzanym odbiciem tego na podÅ‚odze.U stópbożka leżaÅ‚a sterta narzÄ™dzi i broni, ale nie prawdziwych, lecz kopii ze szlachetnych metali,wysadzanych rubinami, szafirami, ametystami i szmaragdami.Gil pokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ….ZnajdujÄ…cy siÄ™tu majÄ…tek trudno byÅ‚o objąć rozumem.Juan w koÅ„cu odzyskaÅ‚ zdolność poruszania siÄ™ i stanÄ…Å‚ obok szefa.NerwowoprzestÄ™powaÅ‚ z nogi na nogÄ™, wyraznie onieÅ›mielony znaleziskiem.Kiedy siÄ™ odezwaÅ‚, próbowaÅ‚zachować obojÄ™tny ton, ale gÅ‚os mu siÄ™ Å‚amaÅ‚. N-no& to, zabierajmy siÄ™ do roboty.Także Miguel podszedÅ‚ i na widok zÅ‚otego króla siÄ™ przeżegnaÅ‚. To nie twój martwy kuzyn, Miguel zaszydziÅ‚ z towarzysza Juan. Rozchmurz siÄ™. To miejsce jest przeklÄ™te mruknÄ…Å‚ Miguel, rozglÄ…dajÄ…c siÄ™ szeroko otwartymioczami. PowinniÅ›my siÄ™ pospieszyć. Miguel ma racjÄ™ odparÅ‚ Gil. Musimy siÄ™ spieszyć.Zabrać wszystko, co siÄ™ da,i schować w dżungli.Wrócimy przed Å›witem i zajmiemy siÄ™ americanos i ich mizernymirobotnikami.Kiedy siÄ™ ich pozbÄ™dziemy, wezwiemy ludzi, takich, którym można zaufać, żebypomogli wynieść resztÄ™.Kiedy Juan ruszyÅ‚ w kierunku figury, obcasy jego butów wywoÅ‚aÅ‚y w pustej komorzeprzedziwnie brzmiÄ…ce echo.SkinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…, wskazujÄ…c przedmioty leżące u stóp króla. Moim zdaniem powinniÅ›my zabrać najpierw drobne rzeczy i zostawić dzwiganieciężarów komu innemu.Niech zarobiÄ… na swojÄ… dziaÅ‚kÄ™.Guillermo poszedÅ‚ za nim, po piÄ™tach deptaÅ‚ mu Miguel. Jak skoÅ„czymy, bÄ™dzie dość dla każdego.Stu ludzi nie wyda takiego majÄ…tku przezcaÅ‚e życie.Juan szeroko siÄ™ uÅ›miechnÄ…Å‚. NaprawdÄ™? Jeszcze nie wiesz, co potrafiÄ™.DoszedÅ‚ do poÅ‚owy komory, a wtedy uruchomiÅ‚a siÄ™ puÅ‚apka.Gdy stanÄ…Å‚ na jednej zesrebrnych pÅ‚yt, otworzyÅ‚a siÄ™ zÅ‚ota pÅ‚yta na suficie i na Juana spadÅ‚a kaskada srebra tysiÄ…cecienkich Å‚aÅ„cuszków.Juan skuliÅ‚ siÄ™, jÄ™knÄ…Å‚ i po chwili byÅ‚ zasypany srebrem.AaÅ„cuszki zastygÅ‚yw bezruchu jak zamarzniÄ™ty wodospad.GÅ‚oÅ›no pobrzÄ™kiwaÅ‚y przy każdym ruchu Juana, któremunajwyrazniej nic siÄ™ nie staÅ‚o, ale coraz bardziej siÄ™ zaplÄ…tywaÅ‚. Co to ma& ? zaczÄ…Å‚, wyciÄ…gajÄ…c rÄ™kÄ™, aby odsunąć Å‚aÅ„cuszki, natychmiast jÄ… jednakcofnÄ…Å‚. Cholera, wszÄ™dzie majÄ… haczyki!Także Gil dostrzegÅ‚ setki migoczÄ…cych, centymetrowych kolców wystajÄ…cych z ogniwÅ‚aÅ„cuszków.Wszystkie byÅ‚y ruchome i wygiÄ™te w górÄ™, dlatego kiedy spadaÅ‚y, nie powodowaÅ‚yszkód.Gil zamarÅ‚ w pół ruchu.Kurwa, zaklÄ…Å‚ w myÅ›lach, nagle zdajÄ…c sobie sprawÄ™z zagrożenia.Nie zdążyÅ‚ jednak ostrzec towarzyszy.Kaskada Å‚aÅ„cuszków nagle owinęła siÄ™ wokół Juana i jakaÅ› siÅ‚a szarpnęła plÄ…taninÄ™ srebraku górze.Juan zawyÅ‚, jego zwierzÄ™cy wrzask peÅ‚en byÅ‚ przerażenia i bólu.Kolczasta masa srebrauniosÅ‚a go dwa metry w górÄ™; setki kolców wbiÅ‚y siÄ™ w ciaÅ‚o, po czym pod wpÅ‚ywem jegociężaru caÅ‚ość spadÅ‚a na podÅ‚ogÄ™.Juan spróbowaÅ‚ wstać na czworaka.Niemal caÅ‚e ubranie wraz z pÅ‚atami skóry miaÅ‚zerwane.PodniósÅ‚ gÅ‚owÄ™ w kierunku Gila.Nie miaÅ‚ lewego ucha, skóra na gÅ‚owie byÅ‚aposzarpana, oczy zamieniÅ‚y siÄ™ w krwawe jamy.OÅ›lepiony, mógÅ‚ jedynie zawyć.W miejscach,gdzie wbiÅ‚y siÄ™ haczyki, skóra czerniaÅ‚a.Trucizna.Juan wyÅ‚ i peÅ‚zÅ‚ powoli po podÅ‚odze, nie dotarÅ‚ jednak daleko.Trucizna szybko trafiÅ‚a doserca i znieruchomiaÅ‚ na cennych pÅ‚ytach.Wycie urwaÅ‚o siÄ™ w pół tonu.Miguel ruszyÅ‚ do przyjaciela, by sprawdzić jego stan.Zanim zrobiÅ‚ krok, Gil zÅ‚apaÅ‚ go za koszulÄ™ i powstrzymaÅ‚.Stali obaj na tej samej pÅ‚ycieze zÅ‚ota i kiedy echo wrzasku Juana umilkÅ‚o, doleciaÅ‚y do nich stukania i zgrzyty ukrytych zaÅ›cianami trybów.Z wÅ‚asnej woli weszli w gigantycznÄ… puÅ‚apkÄ™.Gil siÄ™ rozejrzaÅ‚.Stali na centralnej pÅ‚ycie podÅ‚ogi. Musieli skonstruować puÅ‚apkÄ™ tak, żeby siÄ™ uruchamiaÅ‚a, jak ktoÅ› znajdzie siÄ™ naÅ›rodku. PopatrzyÅ‚ na pÅ‚yty prowadzÄ…ce do zÅ‚otej figury.Tykanie trybów dochodziÅ‚o zewszÄ…d.Prawdopodobnie nie byÅ‚o już żadnej bezpiecznej drogi.Miguel jÄ™knÄ…Å‚.Gil wyszczerzyÅ‚ zÄ™by do otaczajÄ…cego ich bogactwa.Zwiadomość, że za jego piÄ™knemczai siÄ™ Å›mierć, sprawiaÅ‚a, że blask przygasaÅ‚. Tkwimy w puÅ‚apce.· · ·Zakopany w Å›piworze Sam obudziÅ‚ siÄ™ na odgÅ‚os zwierzÄ™cia wÄ™szÄ…cego przy wejÅ›ciu donamiotu.W nocy oposy i inne ciekawskie stworzenia bez przerwy wychodziÅ‚y z dżungli, byzbadać obóz, to zwierzÄ™ musiaÅ‚o być jednak duże.CieÅ„ rzucany przez obozowe reflektoryzajmowaÅ‚ sporÄ… część wejÅ›ciowej pÅ‚achty.Sam próbowaÅ‚ sobie przypomnieć, czy po zamkniÄ™ciusuwaka zaciÄ…gnÄ…Å‚ mocowania.Jego pierwszÄ… myÅ›lÄ… byÅ‚ jaguar.Nad rzekÄ… Urubamba, którapÅ‚ynęła u podnóża ruin, widziano ich już kilka.Najciszej jak umiaÅ‚, siÄ™gnÄ…Å‚ po winchestera, którego odziedziczyÅ‚ po dziadku.BroÅ„pochodziÅ‚a z 1884 roku i w rodzinie przekazywano jÄ… z pokolenia na pokolenie.Sam nigdzie siÄ™bez niej nie ruszaÅ‚, z karabinu od lat jednak nie strzelano byÅ‚ raczej pamiÄ…tkÄ… i amuletem naszczęście.Teraz, nienaÅ‚adowany, mógÅ‚ posÅ‚użyć jako Å›wietna paÅ‚ka.Palce Sama przesunęły siÄ™ po drewnianej kolbie.Stworzenie na zewnÄ…trz szarpaÅ‚o pÅ‚achtÄ… wejÅ›ciowÄ… tuż przy ziemi.Cholera, a wiÄ™czapomniaÅ‚ zablokować zapiÄ™cia! UniósÅ‚ tułów do pionu i zÅ‚apaÅ‚ karabin jak kij baseballowy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]