[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Pozostali niech niszczą, co się da.Wszyscy dowódcyokrętów wojennych przygotują statki do odwrotu.Dokonaliśmy tego, poco się zjawiliśmy.Teraz mamy do wyrównania rachunki z Huttami.ROZDZIAA28Viqi Shesh przyjęła królewską postawę na prostym krześle o wy-sokim oparciu, dokładnie pośrodku balkonu dla świadków.Poprawiałafałdy spódnicy podczas, gdy gotalski senator Ta'laam Ranth,przewodniczący Rady Sprawiedliwości Senatu, uważnie studiowałekran osobistego banku danych, który nosił na lewym przegubie.Trójka prawników Shesh zajmowała miejsca przy stole za jej plecami,ale byli poza zasięgiem hologramu przedstawiającego Sheshpodwójnej wielkości.Jej widok przyciągał w tej chwili uwagę tłumuzgromadzonego w amfiteatrze.Na znak szacunku dla Rantha robotyrejestracyjne, zwykle towarzyszące sesjom zamkniętym poświęconymprzesłuchaniom senatorów, tym razem zostały umieszczone woddzielnym pomieszczeniu, aby produkowana przez nie energia nieporaziła wyostrzonych zmysłów Gotala.- Senator Shesh.- Pokryty sierścią, płaskonosy Ranthprzystąpił do posumowania.- Zostało stwierdzone, że Rada byłapoinformowana przez komodora Branda o ewentualnym wystawieniuflotylli Yalda" a także i to, że komodor Brand, przemawiający wimieniu sztabu dowódców Sił Defensywnych, stwierdził wówczas, iżKorelia uważana jest za ostateczny cel ataku.- To prawda - odparła Shesh opanowanym głosem.- A zatem dlaczego, pani senator, wspomniana flotylla znalazłasię na Bothawui?Shesh złożyła splecione dłonie na kolanach i lekko uniosła pod-bródek.- Komodor Brand nie zdołał w sposób przekonujący przedstawićswojej propozycji, aby flotyllę przenieść w okolicę Korelii i sprawę pod-dano głosowaniu.- Głowa państwa Fey'lya przyznaje to w swoim pisemnym zezna-niu - odrzekł Ranth monotonnym głosem, który był charakterystycznącechą jego rasy.- Teraz jednak wiemy, że sztab dowodzenia nigdy niezamierzał się zbyt mocno upierać przy Korelii.Shesh skinęła głowa.- O ile dobrze zrozumiałam, plan admirała Sowa przewidywałzwabienie wroga do sektora koreliańskiego, pozostawiając gopraktycznie bez obrony.Umieszczenie tam całej flotylli ujawniłobystrategię admirała.Para stożkowatych, sensorycznych rożków Rantha drgnęła lekko.- Innymi słowy, to, co miało uchodzić za odprawę, było raczejmanipulacją.Najlepiej ubrany spośród trzech adwokatów Shesh zaprotestował:- Senator Shesh została poproszona o złożenie relacji zodprawy, a nie o wydawanie osądu dotyczącego taktyki lub metoddziałania Sił Defensywnych Nowej Republiki.Pięciu członków wielorasowego trybunału porozumiało się szep-tem i podtrzymało sprzeciw.Ranth był wyraznie rozczarowany, leczmimo to parł dalej:- Senator Shesh, czy to pani głos w istocie przeważył w głosowa-niu rady?- Mój głos przełamał impas, jeśli o to panu chodzi.- Dlaczego była pani przekonana, że celem będzie Bothawui?- Powiedziałabym raczej, że nie wierzyłam, iż to Korelia zostaniezaatakowana.- Dlaczegóż to?- Nie zgadzałam się z tym, że Yuzzhanie przygotowują się doataku na Jądro.- Czy wspomniano Fondor jako możliwy kolejny cel?-Nie.- Jakby pani głosowała, gdyby chodziło o Fondor? Ten samprawnik zaprotestował ponownie, ale Ranth lekceważąco machnąłkosmatą dłonią.- Cofam to pytanie.- Podszedł do balkonu dla świadków.- Czymiała pani okazję zetknąć się ze sztabem dowodzenia przed tąodprawą na Korelii?Shesh znów skinęła głową.- Tak.Na kilka dni przed odprawą spotkałam się z komodoremBrandem, który poprosił mnie, abym skontaktowała się z konsulem ge-neralnym Golga, zanim zdąży wyjechać na Nal Hutta.- I spotkała się pani z Golgą?- Wkrótce potem.- Jaka była natura pani rozmowy z hutyjskim konsulemgeneralnym?- Omawialiśmy separatystyczny pokój, jaki Huttowie zawarli zYuzzhanami Vong, oraz możliwości przekazywania przez nich istot-nych informacji Nowej Republice
[ Pobierz całość w formacie PDF ]