[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Prawdopodobnie Max nie żył już w chwili, kiedy jego głowa opadła nabiurko.Zauważywszy na ekranie kolorowy wzór wygaszacza, Nate wyjął z kieszenidługopis, podszedł bliżej i szturchnął myszkę.Na ekranie pojawił się dokument.Czytając go, Nate przymrużył oczy, potem spojrzał z góry na człowieka, którytwierdził, że zabił Patricka Gallowaya.Kiedy Otto pojawił się w drzwiach redakcji, Nate kazał mu zaczekać, potempodszedł do Carrie i przykucnął przy niej podobnie jak John. Carrie. Max! Max! Uniosła czerwone, pełne przerażenia oczy. Max nie żyje.Ktoś. Wiem.Bardzo mi przykro. Zacisnął dłoń na jej palcach. Muszę się nimzająć.Idz na posterunek i zaczekaj tam na mnie. Ale Max! Nie mogę zostawić Maxa. Zostanie ze mną.Zajmę się nim.John pomoże ci włożyć kurtkę, a potem oni Otto zaprowadzą cię na posterunek.Ja przyjdę tam tak szybko, jak będę mógł.Idz i zaczekaj na mnie.Patrzyła na niego tępo.W jej oczach wciąż było widać szok. Mam na ciebie zaczekać. Tak.Carrie na razie wykonała polecenie Nate a.Pod wpływem szoku i przerażeniabyła posłuszna.Przynajmniej przez chwilę. Otto?Nate wstał i wrócił na tyły. Dobry Boże! szepnął Otto. Chcę, żebyś zabrał Carrie i Johna na posterunek.Jim już tam jest, prawda? Taak. Otto głośno przełknął ślinę. Jezu, panie komendancie. Nie wypuszczaj ich z posterunku, ale trzymaj ich osobno.Niech Peachzajmie się Carrie.Zadzwoń do Petera i każ mu przyjść prosto tutaj. Po co? Przecież ja już tu jestem, a Peter może odprowadzić całe stadko naposterunek. Chcę, żebyś zaczął spisywać ich zeznania.Ty poradzisz sobie z tym lepiejniż Peter.Zacznij od Jima.Jeszcze jedno, przyślij mi tu doktora.Skontaktuj sięz Kenem i każ mu przyjść prosto tutaj.Jest mi potrzebny.Nie chcę żadnychpomyłek, no i zależy mi na tym, żeby utrzymać całą sprawę w tajemnicy, dopókimiejsce wypadku nie zostanie odpowiednio zabezpieczone, a zeznania nieznajdą się w teczce.Wykorzystaj w tym celu magnetofon.Podaj datę i czas,notatki rób tylko pomocniczo.Trzymaj całą trójkę na posterunku, byle osobno.Niech zaczekają, aż wrócę.Zrozumiałeś? Taak. Przetarł ręką usta. Dlaczego, do diabła, Max popełniłsamobójstwo? Bo to właśnie zrobił, prawda? Palnął sobie w łeb. Najpierw musimy sprawdzić wszystko na miejscu wypadku i zebraćzeznania świadków, Otto.Róbmy wszystko po kolei.Kiedy został sam, wziął do ręki aparat, który przyniósł Otto, i zacząłfotografować gabinet Maxa.Kiedy skończył mu się film, wymienił go i pstrykałdalej.Potem wyjął notes i zapisał wszystkie szczegóły, a więc że tylne drzwi byłyotwarte, kaliber rewolweru, tekst na ekranie.Z grubsza wykonał szkic pokoju,zaznaczył pozycję, w jakiej znajdowało się ciało, miejsce, gdzie leżał rewolwer,stała lampka, butelka whisky i kubek na kawę.Właśnie wąchał butelkę oraz kubek, gdy pojawił się Peter. Wez taśmę, Peterze.Chcę, żebyś okleił nią drzwi wejściowe i tylne. Przyszedłem tak szybko, jak mogłem.Otto powiedział.Urwał i jak wrytystanął w drzwiach.Gdy jego twarz zrobiła się zielona, Nate warknął na niego. Tylko nie próbuj mi tu wymiotować.Jeśli musisz, zrób to na zewnątrzi zabierz taśmę ze sobą.Peter odchylił się do tyłu, wbił wzrok w ścianę i przez chwilę głośnooddychał. Otto powiedział mi, że Max popełnił samobójstwo, ale nie przypuszczałem. Jeszcze nie określiliśmy rodzaju śmierci.Na razie wiemy tylko, że Max nieżyje.Musimy zabezpieczyć miejsce całego zdarzenia.Nikt nie może tu wejśćoprócz lekarza.Jasne? Tak jest, sir.Peter wyjął żółtą taśmę z torby, do której Otto wrzucił mu wszystkiepotrzebne rzeczy, i chwiejnym krokiem wyszedł na zewnątrz. Na pewno będzie się chciała tobą zająć policja stanowa, Max mruknąłNate. Wszystko wygląda tak, jakbyś przygotował dla nich prezent z pieprzonąkokardką na wierzchu.Może to właśnie zrobiłeś, ale ja nie bardzo wierzęw kokardki.Wyszedł i nadal nie zdejmując rękawiczek, zadzwonił do Anchorage, dosierżanta Cobena. Nikomu nie oddam zwłok, póki nie przyleci pan z Anchorage powiedziałpo zrelacjonowaniu Cobenowi całego wydarzenia. Do tego czasu może się panzdać na mnie.Wie pan dobrze, że mam odpowiednie kwalifikacje.Zabezpieczyłem miejsce zdarzenia i wezwałem lekarza.Zbieram dowodyi wkrótce każę odtransportować zwłoki do przychodni.Wszystko będzie dowaszej dyspozycji, gdy tylko tu przybędziecie.Kiedy Ken pojawił się w drzwiach, Nate machnął ręką, żeby wszedł. W zamian za to oczekuję, że potraktuje mnie pan dokładnie tak samo, jeślichodzi o dochodzenie w sprawie Gallowaya.To moje miasto, panie sierżancie.Obaj chcemy rozwiązać tę trudną zagadkę., ale żeby nam się to udało, musimydzielić się informacjami.Będę na pana czekał.Odłożył słuchawkę. Chcę, żebyś rzucił okiem na ciało.Czy potrafisz chociaż w przybliżeniuokreślić czas śmierci? A więc to prawda.Max nie żyje. Ken podsunął okulary na nosie. Nigdywcześniej nie robiłem niczego takiego, ale powinno mi się udać określićorientacyjny czas. To mi wystarczy.Załóż je powiedział, podając lekarzowi rękawiczki. Tonie wygląda ładnie uprzedził.Ken przekroczył próg, potem przez chwilę stał w bezruchu i próbował nadsobą zapanować. Miałem wcześniej do czynienia z ranami postrzałowymi, ale nie z takimii nie u osoby, którą znałem.Dlaczego, do diabła, on to zrobił? Wiem, że ludziez trudem znoszą tutejsze zimy, ale Max przeżył ich już tyle.Gorsze niż ta.Niecierpiał na depresją.Carrie na pewno by mi coś powiedziała albo sam bym tozauważył.Zerknął na Nate a. Nigdy nie myślałem o samobójstwie.Zbyt duży wysiłek.Jeśli zmienięzdanie, powiem ci. Lepiej się czujesz? Od kilku dni.Gotowy? Ken wyprostował plecy. Tak, dzięki. Wszedł głębiej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]