[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Stare pomy-sły sypały się jak z płatka, pojawiło się też kilka nowych.Galois przez całą noc gorącz-kowo czynił notatki.Zgodnie ze swoimi przewidywaniami następnego dnia zginąłw pojedynku, ale jego notatki stały się przedmiotem lektury i publikacji, przyczy-niając się do zasadniczego przełomu w algebrze wyższej.Wśród jego notatek znala-zły się zapiski, które wskazywały zupełnie nowe kierunki rozwoju matematyki, takdaleko wykraczające poza ówczesny stan wiedzy, że wprost trudno było odgadnąć,skąd takie myśli wzięły się w głowie tak młodego człowieka.To oczywiście dość skrajny przykład, ale ta historia mówi nam coś bardzo waż-nego o zasadniczej roli napięcia.Poczucie posiadania nieograniczonego czasu naukończenie dzieła ma zdradliwy i upośledzający wpływ na nasz umysł.Nasza uwagai myśli ulegają rozproszeniu.Brak intensywnego skupienia utrudnia naszemu umy-słowi wejście na wysokie obroty, więc pewne zależności nam umykają.Właśnie dla-tego zawsze warto mieć termin zakończenia pracy, czy to rzeczywisty, czy jedyniewyimaginowany.Mając świadomość ograniczeń czasowych, umysł łatwiej wespniesię na odpowiedni poziom.Pomysły będą się nakładać jeden na drugi, a my niebędziemy mogli pozwolić sobie na luksus frustracji.Każdy dzień niesie wówczaswielkie wyzwanie, więc każdego ranka budzimy się z nowymi pomysłami i skojarze-niami, które warto wykorzystać.Jeżeli zdarzy nam się pracować bez terminu, powinniśmy sami go sobie wyzna-czyć.Wynalazca Thomas Edison zdawał sobie sprawę, że lepiej mu się pracuje podpresją.Zwiadomie opowiadał prasie o swoich nowych pomysłach, jeszcze zanim jeostatecznie dopracował.W ten sposób zapewniał sobie rozgłos i zainteresowanie opiniipublicznej co do możliwości związanych z powstaniem kolejnego wynalazku.Nie-dotrzymanie słowa lub nadmierne przeciągnięcie prac w czasie mogłoby zaszkodzićjego reputacji.Dzięki tej świadomości Edison wprowadzał swój umysł na wysokieROZBUDZANIE UMYSAU WIELOWYMIAROWEGO.FAZA AKTYWNOZCI I KREATYWNOZCI | 211obroty i osiągał wyznaczone cele.W takich sytuacjach umysł zachowuje się trochętak jak armia, która dociera do morza czy pasma górskiego i nie może się wycofać.Wyczuwa zbliżającą się śmierć i dlatego walczy bardziej zaciekle niż zwykle.Pułapki emocjonalneGdy nasza kariera wkracza w fazę aktywności i kreatywności, zmagamy się z nowymiwyzwaniami, które wykraczają poza sferę intelektualną czy umysłową.Praca stajesię bardzo wymagająca.Jesteśmy teraz zdani sami na siebie, a gra toczy się o znaczniewyższą stawkę.Nasze działania mają bardziej publiczny charakter i podlegają wni-kliwej ocenie.Możemy mieć nie wiadomo jak błyskotliwe pomysły i umysł zdolnyporadzić sobie z największymi wyzwaniami intelektualnymi, jeżeli jednak wyka-żemy się nieostrożnością, możemy wpaść w jedną z emocjonalnych pułapek.Z cza-sem zaczniemy tracić grunt pod nogami i zaczniemy się martwić o to, co pomyśląinni, albo też nabierzemy nadmiernej pewności siebie.Może się również zdarzyć,że dopadnie nas nuda i stracimy motywację do ciężkiej pracy a ta jest niezmien-nie konieczna.Z tego typu pułapki trudno się samodzielnie wydostać, albowiem czło-wiek traci perspektywę niezbędną, aby dostrzec, że dzieje się coś złego.Lepiej zatemz góry wystrzegać się tych pułapek i po prostu ich unikać.Poniżej przedstawio-nych zostało sześć najpowszechniejszych zagrożeń, które czyhają na nas po drodze.Samozadowolenie.Gdy byliśmy dziećmi, świat wydawał się nam czarującymmiejscem.Wszystkie bodzce odbieraliśmy jako bardzo intensywne, wszystko budziłow nas podziw.Gdy w pózniejszym wieku patrzymy na świat z bardziej dojrzałejperspektywy, tamten podziw wydaje nam się przejawem naiwności, osobliwością,z której wyrośliśmy poprzez doskonalenie się i zdobywanie kolejnych doświadczeńzwiązanych z życiem w prawdziwym świecie.Na dzwięk słów oczarowanie czy podziw parskamy śmiechem.Warto sobie jednak przez chwilę wyobrazić sytu-ację całkowicie przeciwną.To, że życie powstało miliardy lat temu zupełnie samoz siebie, że doszło do ukształtowania się świadomego gatunku, jakim jesteśmy, żewyewoluowaliśmy do naszej dzisiejszej postaci, że udało nam się dotrzeć na Księżyci zrozumieć podstawowe prawa fizyki to wszystko powinno nieustannie budzićw nas zdumienie i podziw.Sceptyczny, cyniczny stosunek do świata zamyka namdrogę do wielu niezwykle interesujących pytań i do poznania rzeczywistości jakotakiej.Po przejściu przez trudną fazę terminowania zaczęliśmy w końcu prężyć naszekreatywne muskuły.Nie sposób nie odczuwać satysfakcji na myśl o tym, jak wielesię nauczyliśmy i jak daleko udało nam się zajść.Pewne przyswojone lub wypra-cowane fakty przyjmujemy więc za pewnik.Z czasem przestajemy zadawać licznepytania, które wcześniej stale nas nurtowały.Znamy już przecież odpowiedzi.Czujemy się teraz znacznie lepsi.Spoczywamy więc na laurach i zupełnie nie zda-jemy sobie sprawy, że nasz umysł stopniowo ogranicza swoje horyzonty.Nawet jeślizyskaliśmy już sobie publiczne uznanie za nasze dokonania, niniejszym tłumimyw sobie kreatywność i na zawsze się jej pozbawiamy.Z tą szkodliwą skłonnościąnależy za wszelką cenę walczyć poprzez podsycanie w sobie uczucia aktywnego212 | JAK ZOSTA MISTRZEM.TRENING DOSKONAAOZCIzdumienia.Należy sobie stale przypominać, jak mało tak naprawdę wiemy i jak wieletajemnic nadal kryje przed nami świat.Konserwatyzm.Jeżeli na tym etapie udało nam się zdobyć rozgłos lub osiągnąćsukces, musimy liczyć się z wielkim zagrożeniem ze strony czającego się na nas kon-serwatyzmu.Niebezpieczeństwo to przybiera przeróżne postaci.W pewnym momen-cie zaczynamy darzyć wielkim upodobaniem pomysły i strategie, które w przeszłościsię sprawdziły.Dlaczego mielibyśmy nagle zmieniać styl albo przyjmować nowepodejście do pracy? Lepiej trzymać się metod wypróbowanych i sprawdzonych.Poza tym musimy przecież dbać o reputację, lepiej więc nie robić i nie mówić nic,co mogłoby nią zachwiać.W ten sposób niepostrzeżenie uzależniamy się od mate-rialnego komfortu, który zdołaliśmy sobie zapewnić.Zanim zdążymy się zoriento-wać, zaczynamy promować pewne pomysły, które z pozoru odzwierciedlają naszeprzekonania, ale które tak naprawdę ukształtowały się w związku z potrzebą zaspoka-jania oczekiwań odbiorców, sponsorów lub innej grupy.Kreatywność z natury swej to akt śmiałości i buntu, przejaw braku akceptacjidla status quo lub wiedzy konwencjonalnej.Człowiek kreatywny eksperymentujeze znanymi sobie zasadami, testuje ich granice.Zwiat pragnie śmielszych pomysłówi ludzi, którzy mają odwagę snuć przypuszczenia i zgłębiać prawdę.Konserwatyzmskłania nas tymczasem do zawężania poszukiwań i ograniczenia się do wygodnychpomysłów.Nakręca niebezpieczną spiralę, albowiem z chwilą utraty kreatywnegoducha, zaczynamy coraz bardziej kurczowo chwytać się przestarzałych pomysłówi dawnych sukcesów, ponieważ coraz silniej odczuwamy potrzebę utrzymania dotych-czasowego statusu.Naszym celem powinna być jednak raczej kreatywność niż wygoda.W ten sposób możemy sobie zapewnić większe sukcesy w przyszłości.Zależność.W fazie terminowania polegamy na mentorach i przełożonych.Tooni wyznaczają standardy oceny obowiązujące w danej dziedzinie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]