[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co się stało? Pokłóciłam się z Michaelem. O co?Nie mogła im powiedzieć, poniewa\ między innymi chodziło o to, \e nanich nie zarabia. Wtrąciłem się w nie swoje sprawy  odezwał się Michael, którypodszedł niepostrze\enie. Annie, przepraszam cię.Nie mam prawa robić ciuwag.Jadę do osteopaty.Mam nadzieję, \e usunie ból głowy, a wtedyprzypomnę sobie, jak nale\y się zachowywać. Ja te\ zapomniałam o dobrym wychowaniu, więc przepraszam.Nieoczekiwanie pocałował ją w policzek. Nie ma za co.Do widzenia Annie o mało nie zemdlała, a Jackie i Graceznacząco patrzyły w ślad za Michaelem. Zanosi się na romans  stwierdziła Grace. Te\ wymyśliłaś!  Annie wstała ocię\ale. Zaraz was obsłu\ę.  Lepiej? Znacznie lepiej.Ale przeholowałem z kuchnią i muszę trochę odpocząć.Dzięki temu będę mógł opracować plan remontu.Wiesz ju\, jak chceszprzerobić parter? Nie miałam czasu pomyśleć, a poza tym naprawdę nie stać mnie nawprowadzenie du\ych zmian. Sądziłem, \e ju\ to uzgodniliśmy. Kto teraz jest nadopiekuńczy? Dom nale\y do mnie i mogę robić, co mi się \ywnie podoba. Powiedz mi, dlaczego tak postępujesz? Michael lekko wzruszyłramionami. Urodziłem się perfekcjonistą i nie lubię, gdy coś jest poni\ej moichwymagań. Co konkretnie? Na przykład magazyn.Stanowczo za mały.Annie nie mogła zaprzeczyćoczywistej prawdzie. Kuchnia te\ jest za mała i przez to niezbyt funkcjonalna  ciągnąłMichael. Nie stać mnie na powiększenie kuchni  stwierdziła z uporem. To ju\ uzgodniliśmy  powiedział cierpliwie, jak do dziecka.Annie zrozumiała, \e przegrywa batalię i ze złością odrzuciła ręcznik,który nerwowo miętosiła. Poddajesz się? Teraz nie mam czasu na dyskusję. Więc poczekamy na bardziej stosowną chwilę.Annie zmełła w ustachjakieś słowo, na co Michael wybuchnął śmiechem. Mieliśmy lepiej się zachowywać.Pamiętasz?Akurat weszły trzy osoby, więc Annie skorzystała z okazji i prędkoodeszła.Starała się zapomnieć o Michaelu.Nie udało się.Czuła go całym ciałem, jakby stał tu\ przy niej.Przyjęłazamówienie i przechodząc obok Michaela, zapytała oschle: Ty jeszcze tutaj? Jak widzisz.Liczyłem, \e dostanę herbatę, ciastko albo kawałek placka i\e poświęcisz mi parę minut, lecz skoro to niemo\liwe. Przepraszam, zachowuję się dziecinnie.Nawet nie wiem, o co namposzło. Zaraz ci powiem  stwierdził z powagą. Przyzwyczaiłaś się dodawania, do tego, \e wszyscy tylko od ciebie biorą, a sama tego nie umiesz.Janie chcę nic od ciebie.Nic a nic. Odwrócił się na pięcie i wyszedł. Był przera\ony, bo niewiele brakowało, a wyznałby, jak wiele pragnie jejdać.Przede wszystkim serce. Idiota!  mruknął pod nosem.Powoli wszedł na piętro, usiadł w kuchni na podłodze, oparł się plecami ościanę i zamyślił.Nie rozumiał, dlaczego się sprzeczają.We Francji nie byłonajmniejszych nieporozumień; tam wyłącznie \artowali, śmiali się, flirtowali.Lecz wtedy nie był właścicielem domu, w którym Annie wynajmujepomieszczenie na bar.Wtedy odgrywał rolę czarującego uwodziciela, który chcezdobyć jej serce.Obecnie oboje byli inni.On był sobą, czyli człowiekiem nieskorym do\artów, a nawet ponurym.Annie była powa\niejsza, obarczona licznymiobowiązkami.Namawiał ją na wprowadzenie zmian, a ona pewnie miała ju\dość nieplanowanych zmian w \yciu. Osioł ze mnie!  warknął ze złością.Podkurczył nogi, oparł bolącą głowę na kolanach.Miał ochotę jechać dodomu, ale nie wypadało zostawiać bałaganu. Michael? Zdziwiony uniósł głowę. Jednak udało ci się wymknąć.Annie roześmiała się perliście. Tylko na chwilę. Usiadła obok niego na brudnej podłodze.Przepraszam za moje zachowanie.Nie wiem, co mnie napadło.Zaczniemy odnowa?  Gdy wyciągnął rękę, Annie podała mu swoją. Zawieramy pokój? Tak.Delikatnie przyciągnął ją i pocałował w usta. Och!Uśmiechnęła się i nagle odmłodniała, wyglądała jak przed laty.Michaelaogarnęło po\ądanie.Pocałował ją jeszcze raz i odsunął się, aby nie popełnićgłupstwa, które wszystko popsuje.Wstał, pomógł wstać Annie i natychmiast sięodsunął.Popatrzyła na niego niepewnie. Widzę, \e ju\ nie masz ochoty rozmawiać ze mną. Co za atrakcja siedzieć na brudnej podłodze i patrzeć na dokonanezniszczenie.Idziemy!  Gdy się odwróciła, zobaczył, jak wyglądają jej spodnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl