[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dlatego został on bardzo szybkozwolniony z obozu jenieckiego po zdecydowanej obronie swoich żołnierzy, którzy po niej nie zostali wydaniRosjanom, aby na Sybirze dożywotnio wznosić w wiecznej zmarzlinie  wielkie budowle komunizmu", w całościpoświęcił się pracy historycznej.Współpracował przy tym z Instytutem Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku.Szanował go generał Władysław Anders, który doceniając Szandmkajako dzielnego żołnierza Września,odznaczył go krzyżem orderu Virtuti Militari.Gdy zaś dożywszy sędziwego wieku generał ukraiński zmarł, togazety i pisma polskie na obczyznie, bez względu na orientacje, zamieściły nekrologi wraz z krótkimżyciorysem.Wywoływało to czasami święte oburzenie u osób, które nie zupełnie orientowały się w meandrach ówczesnejpolityki ukraińskiej, a samego Szandruka przypisywały do dywizji SS  Galizien", której Polacy nie mają za cokochać.Czasami też czyta się tu i ówdzie, że to właśnie Szandruk dowodził dywizją ukraińską pod Brodami.Tonieporozumienie, dywizją dowodził zupełnie ktoś inny, nawet nie Ukrainiec, Szandruk zaś w tym czasieznajdował się jeszcze w niemieckim więzieniu, z którego został wypuszczony dopiero w czasie gdy wojskasowieckie i polskie zbliżały się do Wisły (Szandruk po wyjściu z niemieckiego więzienia zamieszkał wSkierniewicach jako osoba stroniąca od polityki).Szandruk - jak to zauważa Ryszard Torzecki w książce Kwestia ukraińska w polityce III Rzeszy 1933-1945 -mógł stanowić jakąś szansę rozmów z generałem Władysławem Andersem i złagodzić poczucie krzywdywyrządzonej ludności polskiej przez nacjonalistów ukraińskich z SS  Galizien" i UPA. Powojenna działalność Szandruka potwierdzałaby to przypuszczenie -pisze Torzecki.- Nie znane są bliżejkontakty Szandruka z Andersem.Istnieją domysły nie potwierdzone, że Anders pomógł Szandrukowi wzatrzymaniu na Zachodzie oddziałów UNA.Nie wydaje się to prawdopodobne.Bezsprzeczne jest, że Szandrukusiłował uzyskać bliższe kontakty z polską emigracją na Zachodzie.Dodać należy, że właśnie Anders po wojnie odznaczył Szandruka krzyżem Orderu Virtuti Militari za kampanięwojenną we wrześniu 1939 roku, gdzie ten miał się odznaczyć w walce z Niemcami.252Podobnego zdania, co Torzecki, są także Józef Aobodowski i M.K.Dziewanowski.Aobodowski dał temu wyrazna łamach  Kultury" paryskiej 1952-1953, nr 2-3 oraz 1965, nr 6-212.Dziewanowski ( Kultura" 1965, nr 6-212)pisze:W roku 1939, w czasie kampanii wrześniowej Szandruk był szefem sztabu 29 Brygady Piechoty, zwanej teżGrupą Pułkownika Bratry.Wobec zasłabnięcia dowódcy w walkach pod Zamościem w dniach 20-29 września,ppłk Szandruk faktycznie dowodził Brygadą i odznaczył się tam odwagą i energią, jak dowodzą tego liczneświadectwa jego polskich kolegów[.] Zachowanie się gen.Szandruka nie tylko w czasie kampanii wrześniowej,ale przez cały czas ostatniej wojny jest dowodem nie lada hartu ducha, a jednocześnie rozsądku politycznego.Połączenie dosyć rzadkie: walczył, gdy było można i trzeba, trzymał się z dala od poczynań kompromitujących izbyt ryzykownych, ratował to, co należało ratować: zagrożoną substancję narodową.W tym samym też numerze  Kultury" znajduje się art.pt. Za co generał Szandruk dostał Virtuti Militari".W czasie bitwy, jaka rozegrała się pod Aabuniami pomiędzy 29 B.R a Korpusem Bawarskim 29 Brygadaosłaniała działania od zachodu od strony Zamościa, organizując obronę po obu stronach szosy Zamość -Hrubieszów, w rejonie Horyszów - Dwór.Grupa niemiecka w Zamościu pod dowództwem płk.Macheusena uderzała kilkakrotnie na tę osłonę, starając sięją przełamać, czego nie udało się jej uczynić[.] ponieważ płk Bratro zachorował, faktycznym dowódcą 29-ejBrygady był ppłk dypl.Szandruk.Dnia 22 września wieczorem Korpus Bawarski zaprzestał bezskutecznych natarć i przeciwnatarć z Aabun[.]Pózniej jednak sytuacja się skomplikowała.Położenie Brygady było beznadziejne, jednakowoż wojska wyszły zpułapki szczęśliwie, unikając zagłady w dużej mierze dzięki osobistej interwencji płk.Szandruka, jegoprzewidywaniu, energii i odwadze.Zrobił on o wiele więcej dla uratowania wojska, niż można się byłospodziewać od przeciętnego dowódcy w podobnej sytuacji.Przez cały czas działań wojennych w 1939 roku ppłkSzandruk zachowywał się jak lojalny i dzielny oficer.W konsekwencji, odznaczony został po wojnie krzyżem(Orderu) Virtuti Militari.Charakterystyczną wydaje się dla postawy Szandruka jego wypowiedz w rozmowie z oficerem  Nachtigallu",pułkownikiem UPA Jurkiem Tymczij-Aopatynśkym.Właściwie jest to sąd Aopatynśkiego, z którym tylkodowódca UNA miał się zgadzać:Z Polakami nam nie po drodze, ale w naszych rachunkach pomijać ich nie można.Pamiętajmy, że za nimi stoiZachód.Również Moskale pomagają im - przykładem jest ich armia powstała w ROSJI, która bije Ukra-253ińców na Wołyniu rosyjskim karabinami (?).Trzeba więc kalkulować rozważnie i na zimno[.] Wiem, żezaczniemy znów strzelać do siebie na moście przemyskimf.] (Ameryka", 26 X 1961).Tu właśnie Aopatynśkyjprzewidywał w przyszłości polsko-ukraińską granicę; to miało być maksimum ustępstw" uczynionych podwzględem terytorialnym na rzecz Polaków.Polacy mieli się wyrzec Lwowa, a Ukraińcy pretensji do Zacurzonii.%7łołnierze UNA nie wykluczali zatargu[.]nawet zbrojnego z własowcami lub inną wielką grupą.Polacy tu mogą stać się naszymi sprzymierzeńcami;możemy liczyć też na pomoc Zachodu (także Niemców).Nikomu bowiem nie zależy, aby Rosja była mocna.Mocna Rosja to grozba dla świata, grozba (również) odrodzenia komunizmu, który po wojnie powinien zostaćzmiażdżony w całej Europie.(Ameryka", 4 XI 1961).Ukraińska Armia Narodowa przez cały czas wojny znajdowała się, podkreślmy raz jeszcze, podobnie jak ROA,pod patronatem SS i w składzie Waffen-SS i przez oficerów stąd pochodzących była szkolona (obok oficerówukraińskich, ma się rozumieć), częściowo nawet w jednostkach spadochronowych z zamiarem przerzucenia zalinię frontu, być może także dla wsparcia UPA, przynajmniej tej części melnykowskiej, która odżyła za Bugiempo odejściu Niemców.Podziemie to było nieliczne, nie tak potężne jak banderowska UPA, ale istniało i istniećjeszcze będzie przez kilka lat po wojnie.Obydwie dywizje UNA pod wodzą Szandruka skierowane zostały na front.Dywizja pod komendą Diaczenkiznajdowała się w składzie Grupy Armii feldmarszałka F.Schórnera, a  Hałyczyna" pod dowództwem Freytagaw okolicach Gliicksburga między austriacką Hochung Deutschmeister Division dywizją SS  Wiking".Z dywizją Hałyczyna" przez ostatnie dwa tygodnie przebywali: gen.Otto Wachter i Szandruk.O czym rozmawiali ze sobąi na co liczyli? Wachter, który raz na zawsze pożegnał się z galicyjskim dystryktem i pięknym Lwowem, iSzandruk marzący wciąż o rzeczach, które nigdy nie miały się spełnić? Zachowała się relacja żołnierza z tego okresu dziejów  Hałyczyny": Nasz dowódca [gen.Szandruk] przejawiałwszelkie cechy doskonałego żołnierza [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl