[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszyscy rozpÅ‚aszczyli siÄ™ na ziemi, poza Marquezem, który nie odrywaÅ‚ wzrokuod mostu.Nie przejmujÄ…c siÄ™ tym, co by ludzie powiedzieli, Barlés naÅ‚ożyÅ‚ heÅ‚m.MÅ‚ody Chorwat, patrzÄ…c na Marqueza, powiedziaÅ‚ glupan, co po serbsko-chor-wacku znaczy mniej wiÄ™cej dupek, i odszedÅ‚ wraz z drugim wzdÅ‚uż drogi, podosÅ‚onÄ… skarpy, w kierunku gospodarstwa. WolÄ… siÄ™ ulotnić  powiedziaÅ‚ Barlés.MiaÅ‚ szalonÄ… ochotÄ™ rzucić siÄ™ do ucieczki, ale pewnych rzeczy siÄ™ nie ro-bi.Kiedy dopasowywaÅ‚ pod brodÄ… pasek heÅ‚mu, zobaczyÅ‚, jak dwóch kolejnychChorwatów biegnie z lasu przez pole, też w kierunku gospodarstwa.Teraz jeszczekarabin maszynowy kalibru 12,7 mm strzelaÅ‚ z drugiej strony rzeki, a czerwonepunkciki kul w oddali najpierw leciaÅ‚y wolno, przyspieszajÄ…c w miarÄ™ jak siÄ™ zbli-żaÅ‚y, podobnie jak Å›rodkowa linia na drodze, kiedy szybko jedziesz samochodem. Jasna cholera  powiedziaÅ‚ Barlés.Czerwona smuga przeleciaÅ‚a wysoko, jakieÅ› dziesięć metrów nad ich gÅ‚owa-mi, a potem skrÄ™ciÅ‚a na lewo i zgasÅ‚a, mniej wiÄ™cej w miejscu, gdzie leżaÅ‚ Seks-symbol.W dziedzinie efektów pirotechnicznych wojna jest oszaÅ‚amiajÄ…cym spek-taklem.Kiedy pierwszy raz iraÅ„skie rakiety spadÅ‚y na Bagdad we wrzeÅ›niu 1980,Barlés spÄ™dziÅ‚ caÅ‚Ä… noc, zafascynowany, na tarasie hotelu Mansur, razem z PepeVirgilio Colchero z  Ya i z Fernando Dorrego z  ABC , leżąc na plecach i rozma-wiajÄ…c, równoczeÅ›nie przyglÄ…dajÄ…c siÄ™, jak latajÄ… kule i pociski ziemia-powietrze.58 JedenaÅ›cie lat pózniej Barlés doÅ›wiadczyÅ‚ tego jeszcze raz wspólnie z Pepe Col-chero w Az-Zahranie, kiedy amerykaÅ„skie rakiety Patriot niszczyÅ‚y nad ArabiÄ…SaudyjskÄ… irackie rakiety, na Zachodzie nazywane Scud, a wszyscy patrzyli naspektakl z maskami przeciwgazowymi pod rÄ™kÄ….RzeczywiÅ›cie, wojna w ZatocePerskiej byÅ‚a dość dziwna: pięć miesiÄ™cy oczekiwania, miesiÄ…c operacji powietrz-nych i tydzieÅ„ wojny na lÄ…dzie.Istnieje stara reguÅ‚a w tym rzemioÅ›le: specjalniwysÅ‚annicy biegnÄ… w peletonie, ale finiszujÄ… każdy z osobna.Tak też byÅ‚o w no-cy ataku aliantów, kiedy wszyscy maskowali swoje zamiary, siedzÄ…c w centrachprasowych i w hotelu Meridien w Az-Zahranie.Ze trzeba by spróbować które-goÅ› dnia pojechać do Kuwejtu.%7Å‚e może lepiej poczekać.%7Å‚e wÅ‚aÅ›ciwie to chybazaczekamy.Bo teraz podróżowanie jest zbyt ryzykowne.I tak dalej.Kiedy tylkopowiedzieli sobie dobranoc, każda ekipa telewizyjna z osobna, Pierre Peyrot i lu-dzie z EBU, Achile d Amelia z ekipÄ… RAI, TV3, TVE i wszyscy inni w tajemnicyzaÅ‚adowali wodÄ™, paliwo i żywność do swoich jeepów, wczeÅ›niej zaopatrzonychw znaki rozpoznawcze aliantów  odwrócone V na bokach i pomaraÅ„czowy pasna dachu  i wyruszyli przez pustyniÄ™ na północ, z mapami i kompasami, pomiÄ™-dzy polami minowymi.NastÄ™pnego dnia spotkali siÄ™ wszyscy w Kuwejcie, zaro-Å›niÄ™ci i zakurzeni, bez cienia zdziwienia i bez wymówek: takie sÄ… zwyczaje w tymplemieniu.Barlés i Josemi Díaz Gil przyjechali na czas, żeby sfilmować koÅ„co-we walki miÄ™dzy ostatnimi Irakijczykami i wojskami amerykaÅ„skimi, ograbionysklep firmowy Rolexa peÅ‚en pustych pudeÅ‚ek, ruiny Sheratona, Hiltona zniszczo-nego i pogrążonego w ciemnoÅ›ci, Kuwejtczyków caÅ‚ujÄ…cych wszystkich na uli-cach, i horyzont w ogniu, szyby naftowe pÅ‚onÄ…ce pod niebem czarnym od popioÅ‚u,podczas gdy Don McLean Å›piewaÅ‚ Vincent na kasecie w landcruiserze, a irackieczoÅ‚gi dymiÅ‚y po obu stronach drogi.Barlés dostrzegÅ‚, że drugi czoÅ‚g pojawiÅ‚ siÄ™ za zakrÄ™tem i zrozumiaÅ‚, że mo-stowi zostaÅ‚a mniej niż minuta.Leżąc na skarpie, spojrzaÅ‚ za siebie, rozglÄ…dajÄ…csiÄ™ za możliwÄ… drogÄ… ucieczki.Pod ogniem nikt nie biegnie po prostej, ale w my-Å›li rysuje trasÄ™, zanim jeszcze siÄ™ ruszy: od tego kamienia do drzewa, a potem doparowu, stosujÄ…c siÄ™ do starej zasady never in the house: nigdy do domu.Kiedymusisz uciekać, domy sÄ… niebezpiecznymi puÅ‚apkami: nigdy nie wiesz, co jestw Å›rodku, a jeÅ›li w nim zostaniesz, to zawsze kule przechodzÄ… przez Å›ciany, któ-re na koniec pod bombami zawalajÄ… siÄ™ na ciebie.Wchodzisz, myÅ›lÄ…c, że jesteÅ›uratowany i już nigdy nie wychodzisz.Karabin maszynowy kalibru 12,7 mm nadal strzelaÅ‚ z przerwami, a odcinekdrogi do Sekssymbola byÅ‚ zbyt odsÅ‚oniÄ™ty, musiaÅ‚ wiÄ™c go wykluczyć.Może lepiejsiedzieć na skarpie, jak to zrobili dwaj Chorwaci, a potem przebiec jak najszybciejw kierunku zagrody, do nissana.Barlés zarzuciÅ‚ plecak na ramiÄ™, zacisnÄ…Å‚ zÄ™by,czujÄ…c nieprzyjemne mrowienie w pachwinach i w brzuchu.RobiÄ™ siÄ™ za stary nate rzeczy, pomyÅ›laÅ‚.Lepiej jest być mÅ‚odym, wierzyć w dobrych i zÅ‚ych, mieć59 silne nogi, czuć siÄ™ zaangażowanym bohaterem, a nie tylko zwykÅ‚ym Å›wiadkiem.Po czterdziestce w tym fachu robisz siÄ™ przerazliwie stary.PochyliÅ‚ siÄ™ nad ramieniem Marqueza, żeby sprawdzić poziom naÅ‚adowaniabaterii, i wtedy wszystko staÅ‚o siÄ™ w jednej chwili.Kilka kul odbiÅ‚o siÄ™ od meta-lowej pÅ‚yty na moÅ›cie i granat wybuchnÄ…Å‚ poÅ›rodku drogi, za ich plecami [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl