[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Eleanor musiaÅ‚a przyznać sama przed sobÄ…, że oczarowaÅ‚ jÄ…Alan Dilhorne.IntrygowaÅ‚y jÄ… nie tyle podobieÅ„stwa, ile wÅ‚aÅ›­nie dzielÄ…ce Neda i Alana różnice.Alan okazaÅ‚ siÄ™ nie tylko mÄ…­drzejszy, podobaÅ‚a siÄ™ jej także jego wysportowana sylwetka,kontrastujÄ…ca ze zniewieÅ›ciaÅ‚ym wyglÄ…dem Neda.Tej nocy, po raz pierwszy w życiu dÅ‚ugo nie mogÅ‚a zasnąć.PrzeżywaÅ‚a na nowo pierwsze spotkanie z Alanem.CoÅ› takiegonigdy siÄ™ jej przedtem nie zdarzyÅ‚o.- Pan Dilhorne wydaje siÄ™ wartoÅ›ciowym mÅ‚odym czÅ‚owie­kiem pomimo swego wÄ…tpliwego pochodzenia - orzekÅ‚a po jegowyjÅ›ciu lady Almeria.- Nie można skazywać czÅ‚owieka za bÅ‚Ä™­dy ojca.- ZwiÄ…zki z Essendene też majÄ… znaczenie - dodaÅ‚a Ele­anor, pilnujÄ…c, żeby nie zdradzić siÄ™ ze swymi uczuciami.- JeÅ›li to siÄ™ potwierdzi - odrzekÅ‚a sucho Almeria, choćw gÅ‚Ä™bi duszy nie miaÅ‚a wÄ…tpliwoÅ›ci.- Jednak musi to byćprzykre dla Loringów.Eleanor przyznaÅ‚a jej racjÄ™.Caroline Loring, nieÅ›miaÅ‚a Å›li- czna dziewczyna, należaÅ‚a do jej londyÅ„skich przyjaciółek, niewspomniaÅ‚a jednak ani sÅ‚owem o kÅ‚opotach zwiÄ…zanych z dzie­dziczeniem Essendene.Dlatego też nastÄ™pnego dnia po po­Å‚udniu Eleanor wsiadÅ‚a do powozu Stantonów i kazaÅ‚a siÄ™ za­wieść na Russell Square, gdzie mieszkali Loringowie, kuzyniAlana.Wszyscy byli w domu i wÅ‚aÅ›nie podano herbatÄ™.Victor, któ­ry zamierzaÅ‚ wyjść, usÅ‚yszawszy lokaja anonsujÄ…cego przybyciepanny Hatton, odÅ‚ożyÅ‚ rÄ™kawiczki, kapelusz oraz laskÄ™ i wróciÅ‚do salonu.- PostanowiÅ‚em, że zostanÄ™ na herbacie - oznajmiÅ‚.ByÅ‚ już prawie zakochany w Eleanor, a fakt, że jako wnu­czka Hartleya Hattona otrzyma pokazny posag w chwili zamąż­pójÅ›cia, zaÅ› po Å›mierci dziadka odziedziczy znaczny spadek,niewÄ…tpliwie stanowiÅ‚ ważny atut w oczach tego mÅ‚odzieÅ„ca,którego rodzina stale odczuwaÅ‚a brak pieniÄ™dzy.Eleanor wÅ‚aÅ›ciwie nie lubiÅ‚a Victora.PoczÄ…tkowo wydaÅ‚ siÄ™jej atrakcyjny, gdyż byÅ‚ wysoki i ciemnowÅ‚osy, a ponadto przy­stojny.Niestety, nie zyskiwaÅ‚ przy bliższym poznaniu, i jeÅ›li niemiaÅ‚a pewnoÅ›ci, czy ma ochotÄ™ poÅ›lubić Stacy'ego, to Victoraw ogóle nie wyobrażaÅ‚a sobie jako swego męża.Nie podobaÅ‚siÄ™ jej sposób, w jaki odnosiÅ‚ siÄ™ do matki i siostry.Natomiastto, że wobec niej byÅ‚ zawsze czarujÄ…cy i uprzedzajÄ…co grzeczny,Å›wiadczyÅ‚o o nim raczej gorzej niż lepiej.UtrzymywaÅ‚a przyja­zne stosunki z Loringami tylko z sympatii do Caroline.Zarozu­miaÅ‚y i próżny Victor byÅ‚ caÅ‚kowicie nieÅ›wiadomy niechÄ™ci, ja­kÄ… Eleanor do niego żywiÅ‚a.Tym razem rozmowa zeszÅ‚a niemal natychmiast na HesterDilhorne, która roÅ›ciÅ‚a sobie prawa do majÄ…tku Waringów.Tasprawa dla Victora byÅ‚a bardzo bolesna, choć matka i siostra nietraktowaÅ‚y jej aż tak tragicznie.Pan Loring już dawno nie żyÅ‚;umarÅ‚ stosunkowo mÅ‚odo z powodu rozwiÄ…zÅ‚ego trybu życia.NależaÅ‚ do wesoÅ‚ej kompanii ojca i wuja Neda Hattona.Eleanor nie zdążyÅ‚a jeszcze opowiedzieć im, że poznaÅ‚a syna Hester Dilhorne, kiedy Victor w Å›rodku dÅ‚ugiej tyrady na tematkomplikacji spadkowych rzuciÅ‚ ze zÅ‚oÅ›ciÄ…:- SkÄ…d mamy wiedzieć, czy ta okropna kobieta, jej mąż, by­Å‚y wiÄ™zieÅ„, i caÅ‚a rodzina Dilhorne'ów nie sÄ… oszustami?- Victorze - powiedziaÅ‚a ze znużeniem jego matka - omó­wiliÅ›my już ten problem.Wiesz przecież, że u notariusza jestzÅ‚ożone pisemne oÅ›wiadczenie sir Patricka Ramseya i puÅ‚kow­nika Franka Wrighta, w którym potwierdzajÄ…, że znali twojegociotecznego dziadka Freda i Hester.PuÅ‚kownik Wright byÅ‚ na­wet goÅ›ciem na Å›lubie Toma Dilhorne'a.Przykro mi, ale nie manaprawdÄ™ powodu, żeby im nie wierzyć.- ChciaÅ‚bym jednak wiedzieć, dlaczego kuzynka Hester taksiÄ™ zapomniaÅ‚a i wyszÅ‚a za mąż za tego zbrodniarza.- RozÅ‚osz-czony na dobre Victor sam zapomniaÅ‚ o dobrych manierach.-Dlaczego sir John straciÅ‚ rozum i zapisaÅ‚ jej caÅ‚Ä… schedÄ™?- Przypuszczam, że nie miaÅ‚a wielu konkurentów - ode­zwaÅ‚a siÄ™ cicho Caroline.- W żadnym razie nie powinna mieć nic wspólnego z tymprostakiem, mogÅ‚a zostać starÄ… pannÄ… i nie pozbawiać nas tego,czego mieliÅ›my prawo oczekiwać.Eleanor odczuÅ‚a w tym momencie wyjÄ…tkowÄ… niechęć doVictora.PrzypomniaÅ‚a sobie, z jakÄ… dumÄ… i uczuciem AlanDilhorne mówiÅ‚ o swoim ojcu, którego Victor nazwaÅ‚ prosta­kiem.- Wczoraj poznaÅ‚am syna Hester Dilhorne - oznajmiÅ‚aw koÅ„cu, gdy Victor przerwaÅ‚ swojÄ… perorÄ™.- PoznaÅ‚aÅ› go? Tutaj? W Londynie? - spytaÅ‚ Victor z nie­dowierzaniem.- W Australii spotkać go raczej nie mogÅ‚am - odrzekÅ‚az przekÄ…sem Eleanor, nie mogÄ…c powstrzymać siÄ™ od drobnejzÅ‚oÅ›liwoÅ›ci pod adresem Victora.- Ned poznaÅ‚ go przypadkiemw teatrze jeszcze przedwczoraj i zaprosiÅ‚ do nas na obiad.Za­bawne, że jest to wrÄ™cz sobowtór Neda, tyle że wyższy.NazywasiÄ™ Alan Dilhorne. - Podobny do Neda, tylko wyższy, nazywa siÄ™ Dilhornei jest w Anglii.CaÅ‚a sprawa robi siÄ™ z każdÄ… minutÄ… coraz bar­dziej nieprawdopodobna, na co już wczeÅ›niej zwróciÅ‚em uwagÄ™,mamo [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ciaglawalka.htw.pl