[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Boże&Tak bardzo go kochała i była taka szczęśliwa, że on jest tutaj, z nią, w jejłóżku& Krzysiek poczuł, że nie jest sam, poruszył się i otworzył jedno oko.Gdyujrzał jej uśmiechniętą twarz, odwrócił się na plecy i przygarnął ją do siebie.- Hm& Możesz mnie tak zawsze budzić powiedział, przeciągając się.- Jesteś chory? Spytała zaniepokojona.- Nie wiem& Myślałem, że łeb mi pęknie, nawet nie pojechałem dzisiaj dokancelarii, popracowałem w domu, a jak poczułem, że zaczynam padać na pysk,wziąłem wszystkie papiery i przyszedłem do ciebie.Zaaplikowałem sobie jakiegośprocha i położyłem się.Teraz już trochę lepiej& chyba& - zmrużył oczu i potarł jepalcami.- Widziałam się z twoim bratem& - powiedziała, nie czekając na dogodnymoment, a on spojrzał na nią zszokowany.- Jak to, gdzie?! Poderwał się i patrzył na nią, wyraznie zdenerwowany.Kaśka opowiedziała mu wszystko, pomijając kwestię, związaną z utratą przeznią panowania, bo nie chciała, żeby jeszcze bardziej się wkurzył.Potem uzgodniła znim, co on może przekazać Aukaszowi, żeby na chwilę dał mu spokój.Opowiedziałamu także o telefonie ze szpitala, w którym przebywała Anka i obiecał jej, że pojedziez nią na wizytę, jeśli oczywiście będzie tego chciała.Popatrzyła na niego i postanowiła jeszcze mu coś powiedzieć, na tematspotkania z Aukaszem.- Wiesz& Jesteś chyba jedyną osobą, do której on coś czuje& - popatrzyła naniego uważnie.- O czym ty mówisz? Zmarszczył brwi i spojrzał na nią.- Wydaje mi się, że on& że ty jesteś dla niego kimś ważnym& - powiedziałaniepewnie.- Katka, dla mojego brata nikt nie jest ważny, on nie uznaje żadnychświętości& - roześmiał się gorzko.- Powiedział mi, że jak ja cię& zostawiłam& To on chciał pojechać po mnie iprzywiezć mnie& w bagażniku& - dokończyła ciszej.Krzysiek rzucił jej wściekłe spojrzenie.- Skurwiel! Jezu& - pokręcił głową.- Ale Krzysiek& On jest zły, wiem, ale on wydaje mi się, że on cię kocha& naswój sposób, oczywiście.Co nie przeszkadza mu podbić ci oka& - westchnęła. Idlatego, jestem pewna, że nie zrobiłby ci tych rzeczy, o których mówił.On& poprostu mnie mógłby, Krzysiek.On utkwił w niej spojrzenie, z którego nie mogła nic wyczytać.- Tak, może& nie wiem.Ale na pewno mógłby skrzywdzić ciebie, Katka& -powiedział cicho i przytulił ją mocno do siebie, jakby chciał ochronić ją przed całymzłem tego świata.Obydwoje wiedzieli, że to co najgorsze dopiero przed nimi, pojutrzerozpoczynał się proces i musieli stanąć po dwóch przeciwległych stronach i być dlasiebie antagonistami w tej sprawie.Ale wierzyli, że ich miłość jest na tyle silna, żepomoże im to przetrwać i pewnie mieli rację.Ale miłość, nie jest na tyle silna, żebyzatrzymać działania ludzi, którzy nie mają nic do stracenia, a ludzkie życie niestanowi dla nich żadnej wartości& Rozdział 22Ponieważ następnego dnia miał się rozpocząć proces, Krzysiek namówiłKaśkę, żeby wzięła sobie dzień wcześniej wolne.Miał kilka propozycji dla niej,odnośnie spędzenia wspólnie czasu, a wszystko po to, żeby oboje się odstresowaliprzed nadchodzącym pierwszym dniem procesu.Poza tym dzisiaj był ten szczególnydzień i on podjął pewną decyzję, wiedząc, że musiało to być właśnie teraz.Wstalirano i pierwszy raz nie musieli się nigdzie spieszyć i wychodzić ukradkiem z domu,osobno, jakby się w ogóle nie znali.Kaśka siedziała w kuchni piła kawę, którą on jejzrobił i czytała gazetę.On stał oparty o parapet, z kubkiem parującej kawy i patrzyłna nią z lekkim uśmiechem.Obserwował jej twarz, kiedy skupiona na jakimś artykule w gazecie,marszczyła brwi, albo wydymała wargi, kiedy coś uznała za głupie lub nieciekawe.Miała okropnie rozczochrane włosy, których rozproszony stan, pogłębiało jeszcze jejciągłe ich mierzwienie.Patrzył na jej usta, które najpierw, dotknęły brzegówfiliżanki, gdy piła ciepłą kawę, a potem zostały oblizane koniuszkiem języka, żebyjeszcze lepiej poczuć smak kawy.Miała na sobie krótką bawełnianą koszulkę naramiączkach, przez którą doskonale były widoczne jej pełne piersi z ciemnymisutkami.Krzysiek poczuł, że zaczyna przyśpieszać mu oddech, na sam widok Katki,pijącej kawę.Jezu! Czy to było normalne, żeby w wieku trzydziestu dwóch lat takreagować na kobietę? No.pod warunkiem, że jest to kobieta, którą się kocha ponadwszystko i którą już raz się straciło, na bardzo bardzo długi czas.Krzysiek ubrany w same bokserki, położył kubek, z zimną już kawą, objął sięramionami i dalej wpatrywał się w nią.Kaśka odłożyła kubek, gazetę, ziewnęła iwyciągnęła ramiona do góry, przeciągając się, a koszulka podniosła się lekko napiersiach i opięła je ciaśniej, uwydatniając sterczące sutki.Krzysiek przełknął ślinę iwpatrywał się wygłodniałym wzrokiem w jej piersi.Kaśka, w pierwszej chwili, nie zauważyła jego reakcji, znowu ziewnęła iutkwiła w nim wzrok.Popatrzyła na niego trochę zdziwiona, po chwili ogarnęłauważnym wzrokiem całe jego ciało,począwszy od twarzy i oczu, które błyszczały nienaturalnie.Potem spojrzałana jego doskonałą klatkę piersiową, szeroką i idealnie wyrzezbioną, mocne ramiona,przedramiona, jego piękne dłonie, które uwielbiała
[ Pobierz całość w formacie PDF ]